Reklama

Reklama

Był piękny, słoneczny sierpień 2012 roku. Na nadbałtyckiej plaży nasza ekipa z ukochaną, ulubioną bohaterką i jej dzieciakami. Radość, gwar, wybuchy śmiechu. Całkowity spontan i wariactwo. A potem zaskakujące, świeże zdjęcia, intymne, ciepłe i prawdziwe. Tak zawsze pracowało się z Anią Przybylską. Ona nam wszystkim dodawała niezwykłej energii. Czy mogliśmy przypuszczać, że będzie to nasza ostatnia z nią sesja? Życia nie da się zaplanować. Nie da się też zaplanować śmierci. Odejście Ani wstrząsnęło całą Polską,
ale przede wszystkim na zawsze zmieniło świat jej najbliższej Rodziny. Jak poradzić sobie z taką stratą? Jak na nowo uczyć się żyć? Oddajemy dziś w Państwa ręce wyjątkowy numer VIVY! Piszę „oddajemy”, bo te słowa kieruję do Was razem z Jarkiem Bieniukiem, partnerem Ani, ukochanym, przyjacielem, ojcem ich wspaniałych dzieci.

Dopiero teraz po raz pierwszy od odejścia Ani zdecydował się opowiedzieć ich historię. Historię życia z Anią i bez Ani. „Ania zawsze będzie dla mnie kimś ważnym i nic tego nie zmieni”, mówi, ale trzeba… dalej żyć. Zostawić za sobą najtrudniejszy czas i z wiarą patrzeć w przyszłość. W ostatnich miesiącach życia Ania wspierała gdańskie Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza. Dziś ambasadorem Fundacji Hospicyjnej jest Jarek. Robi to z potrzeby serca i bez medialnego rozgłosu.

Teraz jednak ma okazję, dzięki Państwu, znów wesprzeć Hospicjum. Tę fotografię Ani, którą trzyma na zdjęciu powyżej, a która na zawsze zostanie w jego sercu i pamięci, chce osobiście przekazać osobie, która najbardziej hojnym gestem wesprze osierocone dzieci z Hospicjum. Czekamy wspólnie na Państwa pomoc. W imię Ani! Dziękujemy!

Katarzyna Przybyszewska i Jarosław Bieniuk

Redaktor naczelna VIVY!

Pieniądze można wpłacać na konto Fundacji Hospicyjnej 72 1540 1098 2001 5562 4727 0001 (w tytule przelewu „VIVA!”).

Zuza Krajewska/LAF AM

Zobacz też: TYLKO U NAS Zobacz, skąd wziął się pomysł na sesję Jarosława Bieniuka z dziećmi EKSKLUZYWNE VIDEO

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama