Michał Żurawski: Byłem przekonany, że w „Azja Express” będziemy szli z maczetą przez dżunglę
W najnowszej VIVIE! Michał Żurawski wspomina m.in. swój udział w programie Azja Express. Mówi dlaczego była to dla niego wielka przygoda. Spełnił również swoje marzenia. Roma natomiast wyjaśnia dlaczego nie zgodziłaby się wyjechać do Azji. Zdecydowanie preferuje Europę a nie bieganie z plecakiem.
A co mówili o podróżach i Azja Express?
VIVA!: rzadko się zdarza, bo zamiast obrażać się i procesować z plotkarskimi portalami, potraficie żartować z tych wszystkich bzdur, które wypisują na Wasz temat. Michał, Twoja podróż przez Azję też była żartem?
Michał: Kompletnie nie! Ja jestem ciemięgą medialną, nie mamy telewizora, nie znam się na tych wszystkich programach i jak mi zaproponowali udział w „Azja Express”, byłem przekonany, ze będziemy szli z maczetą przez dżunglę. Nie miałem pojęcia, że to jest autostop. Dowiedziałem się na miejscu. Przywiozłem nawet buty przygotowane na podróż przez dżunglę, espadryle. Oczywiście dostaliśmy materiały informacyjne, ale z lenistwa nawet do tego nie zajrzałem. Wiedziałem, że muszę wziąć ze sobą partnera, więc wybrałem człowieka, który jest zupełnie inny niż ja. No, prawie.
Polecamy też: Kasia Struss w VIVIE! opowiada o tym, jak modelka z małego Ciechanowa podbiła wielki świat mody
Roma: Michał zadzwonił do mnie i powiedział „Zaproponowano mi podróż. Jeśli przejdę kolejne etapy, nie będzie mnie miesiąc w domu. Co Ty o tym myślisz, mam jechać?”. Konsultował to ze mną, bo chodziło o opiekę nad dziećmi. Na tamten moment pamiętam, że wiedziałeś tyle, że to będzie Azja.
Michał: I dżungla
Roma: (śmiech) Dżungla, dżungla, dżungla… Coś, o czym zawsze marzyłeś, dzika przyroda i przygoda, która się z nią wiąże. Michał jest typem takiego drwala, człowieka, który uwielbia naturę, który czasem wyjeżdża w Sudety, żeby sobie wybudować szałas.
Michał: Każdy facet to przechodzi.
Roma: No oczywiście, każdy! (śmiech). W moich oczach Ty jesteś takim typem, który kocha nature i podróże. Więc zapytałam: „Czy chcesz jechać?”. To była prosta sytuacja między nami: jak masz ochotę, to ja Cię wspieram, bo wiem, że to będzie super przygoda. Owszem, mamy małe dzieci i organizacja życia przy takiej dwójce jest skomplikowana, ale w tej wyjątkowej sytuacji sama ogarnę dzieciaki i już.
Polecamy też: Michał Żurawski w VIVIE!: Nie zabrałem żony na „Azja Express”, bo...