Co jej powiedziała wróżka i czy znalazła spokój w Portugalii? Edyta Górniak w niecodziennej sesji
1 z 9
Edyta Górniak w Portugalii znalazła swoje miejsce na Ziemi. Tam odpoczywała i zbierała siły w trudnych chwilach. Miała tam nawet dom, w którym żyła szczęśliwie z rodziną z dala od wścibskich. W 2008 roku w Portugalii powstały wyjątkowe zdjęcia dla VIVY! w niezwykłej stylizacji. Edyta Górniak była wtedy na życiowym zakręcie, co widać na przejmujących zdjęciach.
Inne kultowe zdjęcia z historii VIVY!, które pokazywaliśmy do tej pory to m.in. wyjątkowa sesja zdjęciowa Anny Muchy w ciąży oraz Kinga Rusin oprowadzająca nas po mieszkaniu, a także domowa sesja zdjęciowa Hanny Lis.
Co daje jej miłość syna, co powiedziała jej Céline Dion i co zrobiłaby dla Justina Timberlake'a? Na te pytania Edyta Górniak odpowiedziała redaktor naczelnej VIVY! - Katarzynie Przybyszewskiej, przy okazji tej sesji:
– Przyjechałaś do Portugalii, żeby...
Edyta Górniak: Odpocząć. Odetchnąć. Przemyśleć.
– Tęsknisz za szalonym życiem?
Edyta Górniak: Tęsknię, ale szaleństwa niosą za sobą niepewność i błędy. Dziś bez wahania wybieram poczucie bezpieczeństwa.
– Ale kiedyś uciekałaś.
Edyta Górniak: Dzwoniłam z taksówki, zamawiałam bilet i leciałam w nieznane. Zawsze miałam potrzebę wolności. Przelatałam w życiu trzy paszporty, odwiedzając prawie wszystkie kontynenty, ale któregoś dnia poczułam, że muszę mieć jakieś miejsce na świecie tylko dla siebie. I tak kupiłam apartament w Portugalii.
Polecamy: Edyta Górniak: "Coraz mniej czasu zostało mi na bycie szczęśliwą"
2 z 9
– Opowiedz mi o domu w Portugalii.
Edyta Górniak: Trafiłam tam przypadkiem i to była miłość od pierwszego wejrzenia. Wyobraź sobie... Cisza, trzysta tysięcy drzew, parę stawów, dziesięć minut do morza. Ptaki, które śpiewają najgłośniej na świecie. Na początku był to dla mnie tylko apartament letni. Potem bywałam tam coraz częściej. A czasem znikałam na pół roku. Zdarzało się, że rozwieszałam pranie, dostawałam telefon od wytwórni, że muszę udzielić kilku wywiadów w Niemczech. Po drodze na kolejne lotnisko zmieniał się cały kalendarz i wracałam do Portugalii po kilku miesiącach, a to samo pranie już sztywne stało na suszarce.
– Wszystko urządziłaś sama?
Edyta Górniak: Wiele gwoździ wbiłam sama, wiele obrazków sama zawiesiłam. Zanim kupiłam wymarzone łóżko, spałam na podłodze, na materacach do jogi, przy świeczkach, bo nie potrafiłam sobie zamontować żarówki. Ale było to fajne, bo czułam się taką zwyczajną dziewczyną. Z jednej strony latałam po świecie, dawałam koncerty, z lotniska odbierała mnie limuzyna, a potem wracałam i musiałam wymyślić, gdzie przetrzymam mleko, żeby mi się nie zepsuło, zanim udało mi się kupić lodówkę.
Polecamy: Gwiazdy topless na naszych okładkach! Edyta Górniak, Ewa Minge, Małgosia Socha, Doda... Kto jeszcze?
3 z 9
– Powiedziałaś mi kiedyś, że kupiłaś ten apartament wtedy, gdy myślałaś, że będziesz w życiu sama.
Edyta Górniak: Naprawdę tak myślałam. Ale życie zadecydowało inaczej. Do dziś kocham to miejsce. Każda podróż tam to trochę powrót do przeszłości. Tam wisi biała sukienka z Eurowizji, kostium, w którym śpiewałam z José Carrerasem.
Polecamy: Zerwała z przeszłością i kupiła nowe mieszkanie. Kinga Rusin w archiwalnej sesji w swoim domu
4 z 9
– Dla synka jesteś...
Edyta Górniak: ...wyłącznie mamą. Staram się być dobrym duchem, przewodnikiem. Kiedyś wydawało mi się, że gdy już los podaruje nam dziecko, to po to, by je chronić, a wiele razy odczułam, że Allan przyszedł na świat, by chronić mnie. Jestem przekonana, że już się znaliśmy. Mamy tak silne więzi, że nie mogliśmy ich zbudować tylko w tym życiu.
– A jak Tobie jest źle, czuje to?
Edyta Górniak: Niestety. Mówię „niestety”, bo to jest dla mnie o tyle trudne, że nie mam na to wpływu. Jeśli coś przeżywam, nie mogę spać albo jestem przygnębiona, on jest w trójnasób taki. Jakby próbował ze mnie ściągnąć to i przejąć na siebie.
Polecamy: Dlaczego Anna Mucha lubi być w ciąży? „Nie trzeba wciągać brzucha na sesjach”. Kultowe zdjęcia VIVY!
5 z 9
– Co sprawiłoby Ci największą radość?
Edyta Górniak: Gdyby Justin Timberlake poprosił, bym śpiewała u niego w chórkach... (śmiech) Serio? Nie wiem. Odkąd zostałam żoną i matką, przestałam wybiegać w przyszłość. Oczywiście mam kalendarz zapełniony na pół roku do przodu, ale najczęściej moje marzenia dotyczą rodziny. Chciałabym kiedyś mieszkać nad jeziorem. Chciałabym patrzeć, jak Allan dojrzewa i zadaje mi coraz trudniejsze pytania.
Polecamy: Zerwała z przeszłością i kupiła nowe mieszkanie. Kinga Rusin w archiwalnej sesji w swoim domu
6 z 9
– Dlaczego Twoje marzenia nie dotyczą już muzyki?
Edyta Górniak: Bo ja już tyle osiągnęłam w sferze zawodowej, że czego można chcieć więcej? Zyskałam szacunek ludzi, zaufanie i miłość. Udało mi się zaśpiewać kilka piosenek, które odmieniły czyjeś życie. Nie dałam się zniszczyć show-biznesowi. I nie mam potrzeby dowodzenia po raz setny swojej wartości. Jeśli coś się nie wydarzyło, widocznie nie było mi dane.
Polecamy: Hanna Lis w szlafroku, wyrzuca śmieci, zmywa makijaż. I mówi: „W dresie czuję się najlepiej”
7 z 9
Edyta Górniak: Mój producent z Londynu, Chris Neil, był pierwszym producentem światowym, który zdecydował się nagrać anglojęzyczną płytę Céline Dion. Kiedy ja nagrywałam płytę w Londynie kilka lat temu, Céline miała koncert, więc Chris zabrał mnie na niego, a potem za kulisy. Czekaliśmy dość długo, potem Céline podeszła do Chrisa i do mnie i on przedstawił mnie jako młodą artystkę z Polski. Pamiętam, że trzymała mnie wtedy za rękę i powiedziała: „Będziesz słyszała w życiu wiele rad i wielu będziesz miała doradców, ale pamiętaj, że na końcu musisz słuchać tylko swojego serca”.
Polecamy: Edyta Górniak: "Coraz mniej czasu zostało mi na bycie szczęśliwą"
8 z 9
– A gdybyś miała szansę jeszcze raz stanąć na scenach międzynarodowych?
Edyta Górniak: Dziś mam wiedzę większą niż wtedy i gdyby nie zabrakło mi zdrowia, myślę, że potrafiłabym stanąć na wysokości zadania. Ale... całe życie śpiewałam głównie dla poczucia miłości i mam tyle miłości teraz, że nie jestem zachłanna, by mieć jej jeszcze więcej. To, co mam, wypełnia mnie po brzegi.
Polecamy: Dlaczego Anna Mucha lubi być w ciąży? „Nie trzeba wciągać brzucha na sesjach”. Kultowe zdjęcia VIVY!
9 z 9
– Byłaś kiedyś u wróżki?
Edyta Górniak: Ze trzy razy w życiu.
– I co Ci powiedziała?
Edyta Górniak: Różne rzeczy. Kiedyś pomogłam starszej Cygance zadzwonić z budki telefonicznej, trzymając jej pieniążki i wrzucając do automatu. A ona potem, gdy już skończyła, wzięła moją rękę i powiedziała: „O, nie masz tatusia, dziecko. Wiem, teraz czujesz się niekochana, ale kiedyś będą cię kochały miliony”. To było przy małej poczcie w Opolu. Zapamiętałam to ze strachem. Skąd ona wiedziała, że nie mam taty, że czuję się niekochana? Nie analizowałam tej drugiej części, bo była dla mnie abstrakcyjna. A te moje inne wizyty u wróżki zawsze zaczynały się od słów: „O Boże, ile pani przeżyła. Na kilka żyć można podzielić...”.
Rozmawiała: Katarzyna Przybyszewska
Zdjęcia: Iza Grzybowska/MAKATA
Stylizacja: Anna Zeman
Makijaż: Ewa Gil
Fryzury: Marek Sierzputowski
Produkcja sesji: Elżbieta Czaja, Anna Wierzbicka
Współpraca: Pedro Pacheco
Polecamy: Gwiazdy topless na naszych okładkach! Edyta Górniak, Ewa Minge, Małgosia Socha, Doda... Kto jeszcze?