Reklama

Na autobiografię kazała nam czekać prawie 20 lat. Żartuje, że pozazdrościła mężowi świetnie przyjętej książki. Katarzynie Piątkowskiej opowiedziała o czasach prezydentury, o tym, jak przez lata spędzone w Pałacu Prezydenckim utrzymała przyjaźnie i jak uczyła się na błędach, budując pozytywny wizerunek Polski na świecie. Szczera. Zabawna. Pani prezydentowa. Pierwsza dama. Jolanta Kwaśniewska.

Reklama

Życie w Pałacu Prezydenckim kosztowało ją wiele wyrzeczeń. Choć etap ten pozostawiła daleko za sobą, to piętno pozostało. "Dzisiaj każdy ma oczekiwania, że w różnych sytuacjach muszę zachowywać się, jakbym wciąż była pierwszą damą" — wspomina w rozmowie z Katarzyną Piątkowską. Samotność, ciągłe poczucie kontroli... Jak radziła sobie w obliczu podobnych trudności?

[Ostatnia publikacja na VUŻ i Viva Historie: 27.10.2024 r.]

Jolanta Kwaśniewska o samotności i życiu w Pałacu Prezydenckim — wywiad VIVY!

Jak przez 10 lat prezydentury udało się Pani utrzymać przyjacielskie relacje?

Bardzo staraliśmy się nie zaniedbać naszych przyjaźni, choć nie było to łatwe.

Ale Pani nie mogła ot, tak sobie zaprosić przyjaciółek na piątek wieczór?

To było nierealne. Gdy zostaliśmy parą prezydencką, tuż po wyborach pojechaliśmy do przyjaciół na spotkanie wigilijne. Widzimy, że wszyscy są tacy dosyć powściągliwi. Jak nigdy przedtem. Potem się okazało, że zanim my przyjechaliśmy, pojawił się u nich cały dział organizacyjny, wszystko dookoła sprawdził pod względem bezpieczeństwa, a lekarz pobrał próbki wszystkich przygotowanych dań. Wtedy doszliśmy do wniosku, że nie chcemy komukolwiek z naszych przyjaciół robić takich kłopotów. To było niefajne po prostu. W związku z tym w gronie przyjaciół spotykaliśmy się dwa razy w roku, 15 czerwca na moich imieninach i 12 grudnia na imieninach mojego małżonka. Zapraszaliśmy kucharzy z hotelu Victoria, którzy przygotowywali dla naszych gości w Pałacu Prezydenckim kolację, i płaciliśmy za nią z własnej kieszeni. Były tam wszystkie ważne osoby w naszym życiu: współpracownicy, ludzie ze świata kultury, nauki, przyjaciele. I to by było tyle.

A ploteczki z przyjaciółkami?

Nie dało rady. Tyle się działo. Raz jeden przyszły moje przyjaciółki na miłą kolację do pałacu. Koniec. Raz na 10 lat.

Jolanta Kwaśniewska, sesja dla magazynu „VIVA!”, październik 2024, VIVA, 20/2024
Jolanta Kwaśniewska, sesja dla magazynu „VIVA!”, październik 2024, VIVA, 20/2024 Fot. Mateusz Stankiewicz

[...]

Jak to wytrzymać?

Najpierw mówiłam sobie: „Jeszcze tylko cztery lata, trzy, dwa”.

A tu kolejna kampania…

I znów liczyłam: „Jeszcze tylko cztery lata, trzy, dwa, jeden i już będziemy inaczej funkcjonować. Zapomnimy, których rzeczy nam nie wypada”. Ale dzisiaj każdy ma oczekiwania, że w różnych sytuacjach muszę zachowywać się, jakbym wciąż była pierwszą damą. W domu chodzę ubrana na luzie, często w dresie. Na miasto jednak tak się nie ubiorę.

[...]

Czy w trakcie prezydentury Pani męża często czuła się Pani samotna?

I tak, i nie. Zawsze są momenty samotności, po pierwsze, fizycznej, bo mąż rozpoczynał pracę bardzo często już o siódmej rano, kiedy jeszcze nikogo nie było w pałacu. Wtedy było najciszej i mógł przeglądać wszelkie dokumenty. Oleńka wychodziła do szkoły i nie było jej cały dzień. Dlatego dla mnie było ważne, żeby chociaż chwilę spędzić razem, podczas lunchu czy kolacji. W pewnym momencie, gdy już działała fundacja, czułam się samotna w podejmowaniu decyzji, komu przekazać pieniądze, na przykład na leczenie. Niewielkie, bo na początku nie miałam zbyt dużo funduszy. Później było już łatwiej, bo powstała rada fundacji i decydowaliśmy razem. Wracając do życia prywatnego… Jest sobota. Olusi nie ma, męża nie ma…

Nie ma się do kogo odezwać?

Nie ma. Dlatego zawsze cieszyły mnie premiery teatralne czy kinowe, bo często towarzyszył mi tata. Ubóstwiał operę, więc chodziliśmy na wielkie koncerty. To było dla mnie ważne, bo – jak mówiłam wcześniej – nie chciałam przyjaciołom już więcej ściągać do domu kontroli. A ze mną zawsze byli moi chłopcy z ochrony…

[...]

Rozmawiała Katarzyna Piątkowska.

Za pomoc w realizacji sesji dziękujemy Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie.

Cały wywiad dostępny w nowym numerze magazynu VIVA! w punktach sprzedaży już od czwartku, 22 października.

Reklama
Jolanta Kwaśniewska, sesja dla magazynu „VIVA!”, październik 2024, VIVA, 20/2024
Jolanta Kwaśniewska, sesja dla magazynu „VIVA!”, październik 2024, VIVA, 20/2024 Mateusz Stankiewicz
Reklama
Reklama
Reklama