Wywiady z gwiazdami i odważne decyzje to jej specjalność!
Barbara Pasek właśnie napisała szczerą i inspirującą książkę, w której opowiada o poszukiwaniu sensu, życiowych zawirowaniach i... odnalezionym szczęściu
Barbara Pasek jest utalentowaną dziennikarką, która przeprowadziły setki wywiadów z gwiazdami, bywała na największych eventach oraz prowadziła swój cykl ShowBiz Info w Dzień Dobry TVN. Mimo niezaprzeczalnego sukcesu nie zawsze była szczęśliwa. W jej z pozoru perfekcyjnym życiu nie brakowało trudnych chwil – wypalenia zawodowego, poważnej choroby czy zawirowań w życiu prywatnym. Jednak teraz Basia jest spełnioną i radosną kobietą - wkroczyła na nową ścieżkę zawodową i zaczęła pomagać innym ludziom. O zmianie, życiowych zakrętach i drodze ku szczęściu postanowiła opowiedzieć w swojej książce „Odzyskaj blask w oku”! Warto od razu podkreślić, że nie jest to zwykła autobiografia. Znajdziecie w niej wiele wskazówek oraz sprawdzonych narzędzi, które pomogą wam odkryć, czego naprawdę pragniecie oraz jak stać się po prostu szczęśliwą osobą.
Ostatnio mieliśmy okazję porozmawiać z Barbarą Pasek na temat życiowych rewolucji, odwagi, by być kim się chce i spełnianiu marzeń. Gwarantujemy, że ta rozmowa was zainspiruje!
Dlaczego postanowiła Pani napisać książkę „Odzyskaj błysk w oku”?
Książka powstała z potrzeby serca i misji. Prowadzę bloga od wielu lat, ale czułam, że krótkie formy postów nie wyczerpują tego wszystkiego, co chciałabym przekazać. Jednak przez długi czas nie potrafiłam się do niej zebrać i odkładałam to. Przełom nastąpił, gdy po raz pierwszy powiedziałam na głos, że „chce napisać swoją książkę”. Dosłownie następnego dnia dostałam maila od wydawnictwa… z propozycją stworzenia książki. Wtedy stwierdziłam, że jest to znak, że muszę to po prostu zrobić.
Czyli wszechświat nas słyszy?
Oj słyszy, słyszy.
Dla kogo jest „Odzyskaj błysk w oku”?
Z tej książki mogą skorzystać osoby, które są na różnym etapie odkrywania siebie – zarówno na początku rozwoju wewnętrznego oraz jak i te, które już pewną drogę przeszły. To nie jest książka wypełniona samą wiedzą. Jest tam również moja historia, która może zmusić do pewnych wniosków. Gdy zaczęłam pisać „Odzyskaj błysk w oku” miałam przede wszystkim nadzieję, że ta książka trafi również do osób, które nigdy wcześniej nie interesowały się rozwojem osobistym. Które same z siebie nie sięgnęłyby po pozycje psychologiczne czy coachingowe. Ale trafi do nich przez przypadek – może z rąk przyjaciółki? Może spodoba im się okładka? I ta lektura coś w nich odmieni – przyjrzą się swojemu życiu i zaczną zadawać samemu sobie pytania.
W książce opisuje Pani swoje życie, które z pozoru było idealne – kariera, związek, własne mieszkanie, podróże, a jednak nie dawało Pani spełnienia i szczęścia. Dlaczego?
Osoba, która jest w trudnym momencie swojego życia, często nie chce opowiadać innym ludziom o tym, że jest jej źle. Szczególnie gdy żyje perfekcyjnym świecie, jakim jest show-biznes. A przynajmniej ja tak miałam. Z jednej strony premiery, pokazy mody, gwiazdy, a z drugiej strony czułam, że coś w środku we mnie pęka. Nie rozumiałam tego i czułam się jak totalny odludek. Jednak teraz wiem, że wcale nie byłam jedyna. Osób z podobnymi doświadczeniami jest mnóstwo - we wszystkich środowiskach, jakie tylko można sobie wyobrazić.
Problemem jest to, że nadal robimy tabu z depresji, bezsenności czy po prostu smutku. Wiele osób nie chce o tym mówić, a to właśnie powoduje poczucie osamotnienia, bo mamy wrażenie, że tylko my się zmagamy z życiem. Właśnie dlatego powstała ta książka – żeby pokazać ludziom, że nie są sami w swoich rozterkach.
Wiele osób czuje, że nie są szczęśliwe, ale nie rozumieją, dlaczego. Teoretycznie mają wszystko – związek, karierę czy dzieci. Znajomi uważają, że przecież nie powinny narzekać. Jednak serca nie da się oszukać.
To jest częsty problem, z którym mierzy się mnóstwo ludzi! Sama przez to przeszłam. Dlatego uważam, że warto poszukać głębiej – czy ten z pozoru perfekcyjny świat jest na pewno nasz? A może powstał tylko dla społecznej akceptacji, żeby rodzice byli zadowoleni, a my się w nim dusimy? Odpowiedź jest w nas, ale trzeba do niej dotrzeć. To nie jest łatwe.
A w którym momencie Pani doszła do wniosku, że musi coś zmienić w swoim życiu?
Gdy pewnego dnia byłam w swoim mieszkaniu i zapytałam samą siebie, co chce zrobić – pójść do kina, a może do knajpy? Obejrzeć serial czy poczytać książkę? Jednak każdy pomysł nie budził we mnie żadnych emocji, czułam się płaska w środku. Nic nie sprawiało mi przyjemności i nie mogłam sobie wyobrazić żadnej rzeczy, która dałaby mi radość. Dla osoby, która zawsze czerpała z życia pełnymi garściami, była pełna energii i marzeń, uświadomienie sobie, że nie chce się jej absolutnie nic, było dojmujące. Wtedy zrozumiałam, że coś jest bardzo nie tak i muszę poszukać pomocy.
Poszła Pani na terapię?
Tak, pomogła mi, jednak później nastąpił kolejny kryzys. Czułam się już lepiej niż wcześniej, ale nadal nie mogłam powiedzieć, że jestem szczęśliwa.
Kluczowa zmiana nastąpiła, gdy po prostu poddałam się i odpuściłam, przestałam się szarpać z życiem i dałam się mu prowadzić. I właśnie wtedy nastąpiły najpiękniejsze rzeczy!
Jest Pani od lat związana z show-biznesem. Jak Pani go ocenia?
Uważam, że show-biznes jest pięknym miejscem pełnym wyjątkowych ludzi i w którym spełniają się marzenia.
Naprawdę? Ostatnio wiele osób krytykuje show-biznes i twierdzi, że jest dość zepsutym miejscem.
Sądzę, że jest tyle show-biznesów, ile ludzi. I każdy zobaczy swój. Wiele osób mówi negatywnie o show-biznesie, ale ja nigdy nie potrafiłabym tak powiedzieć. To jest miejsce, z którego wyrosłam i w którym poznałam mnóstwo fantastycznych osób. Jest jak każde środowisko. Zdarzają się tam negatywne sytuacje czy ludzie, ale to nie oznacza, że całe miejsce jest złe.
Jednak niedawno ogłosiła Pani, że przestaje prowadzić cykl ShowBiz Info w Dzień Dobry TVN. Skąd taka decyzja?
Czasami trzeba porzucić to, co znamy i lubimy, aby pójść dalej i osiągnąć to, czego naprawdę pragniemy. A ja ostatnio doszłam do wniosku, że czas zakończyć pewien etap, czyli prowadzenie stałego cyklu show-biznesowego w Dzień dobry TVN. Nie odchodzę z samego programu czy TVN-u, ale daje sobie przestrzeń na to, aby z czasem pokazać się inaczej w telewizji.
Czuję, że już nie chcę być osobą od życia innych ludzi. Już nie czuję się „Basią z show-biznesu”. Czuję się teraz trochę kimś innym.
Natomiast nie jest to koniec moich rozmów z gwiazdami, z pewnością pojawią się one jeszcze nie raz, może jedynie na nieco inne tematy niż dotychczas.
Co się zmieniło?
O tej zmianie myślałam już od pewnego czasu, natomiast ostatecznie zadecydował fakt, że ten rok był dla mnie trudny. Pojawiły się poważne problemy zdrowotne, które przewartościowały pewne rzeczy i przypomniało mi, co jest w życiu ważne. Zachorowałam na COVID, który ponownie aktywował neuroboreliozę, na którą cierpiałam wiele lat temu. Miałam zapaść i trafiłam do szpitala. Dla mnie był to komunikat, abym pamiętała, że życie mam jedno. Dlatego teraz chcę zwolnić i żyć totalnie na swoich warunkach, a prowadzenie stałego cyklu w codziennym programie to bardzo intensywne wyzwanie. Czas na nieco inne, równie piękne cele, ale w innym trybie, bardziej dostosowanym do moich aktualnych potrzeb.
Oprócz bycia dziennikarką jest Pani również coachem. Skąd taka zmiana ścieżki kariery?
Gdy uporałam się ze swoimi własnymi problemami, totalnie weszłam w temat rozwoju osobistego. Stał się moją pasją i chciałam coraz więcej. Pragnęłam dzielić się z ludźmi swoją wiedzą i im pomagać. Jednak wiedziałam, że nie mogę tego zrobić „ot, tak”, potrzebowałam szkoleń i wiedzy. Teraz, jestem już po wielu poprowadzonych przeze mnie warsztatach z setkami kobiet, podczas których pojawiły łzy, wzruszenia i przełomy.
Co doradza Pani osobom, które pragną zmienić swoje życie, ale nie mają odwagi albo wciąż odkładają to na później?
Najważniejsza rada? Zmienić otoczenie i znaleźć ludzi podobnych do siebie. Mogą to być osoby, które pragną osiągnąć podobne rzeczy co my, albo już im się to udało. Jeśli cały czas jesteśmy w starym środowisku, to nasiąkamy dawnym życiem i schematami. To jest bardzo trudne, aby zmienić swoje życie w sytuacji, gdy jest się ciągle otoczonym ludźmi ze starego świata. Oczywiście nie chodzi o to, aby nagle całkowicie zerwać z wszystkimi więzi! Doradzam jednak poznanie nowych osób, którym jest bliżej do wizji naszego nowego życia i częsty kontakt z nimi. Najlepiej to widzę po „moich” dziewczynach z warsztatów. Wszystkie pragną zmiany, więc nie czują się jak ufoludki ze swoimi pragnieniami. Wzajemnie się rozumieją i dopingują, a to wspaniale wpływa na ich rozwój. Łatwiej jest przeprowadzić każdą zmianę, gdy masz obok osoby, które w ciebie wierzą. Trudno, gdy otoczenie cię demotywuje i podcina skrzydła.
Tylko jak poznać nowe, wartościowe osoby?
Warto otworzyć się na nowych ludzi – np. pojechać na fajne warsztaty albo zacząć obserwować ciekawe osoby na Instagramie. A może odezwać się do dawnej koleżanki, z którą kiedyś straciłyśmy kontakt, a teraz czujemy, że to był błąd? Możliwości jest wiele! Uważam i wiem sama po sobie, że wraz z nowymi ludźmi często pojawiają się nowe możliwości, propozycje i nagle nasze życie zaczyna wyglądać zupełnie inaczej.
Jeśli miałaby Pani wybrać tylko jedną rzecz, którą każdy z nas może robić, aby życie stało się lepsze, to co by to było?
Zadbanie o swój poranek. Bardzo często ustawiamy kilka drzemek, a potem wybiegamy pędem do pracy albo bezmyślnie przeglądamy social media. Zaczynamy czuć presję czy rozdrażnienie, a dzień nawet jeszcze się nie zaczął!
Dlatego proponuje, aby po przebudzeniu znaleźć dla siebie odrobinę czasu - chociażby 15 minut. Co wtedy warto zrobić? To, co ty chcesz. Może to być joga, praktyka oddechowa, przeczytanie kilku stron książki albo chociażby patrzenie się w ścianę z kubkiem kawy. Chodzi o to, żeby nastroić się na ten dzień. Zastanowić się - co chce zrobić? Jakie są dzisiaj moje potrzeby?
Dzięki temu staniemy się twórcą naszej rzeczywistości, a nie tylko odbiorcom pchanym przez świat. Zmiana poranków to jest podstawową rzecz, którą robię z moimi podopiecznymi. Ta poranna rutyna naprawdę przynosi niesamowite rezultaty!
Rozmawiała Katarzyna Brzeg-Wieluńska
Materiał powstał z udziałem Wydawnictwa Pascal