Barbara Kurdej-Szatan: „Blondynki są najwyżej w ewolucji”. Zgadzacie się z tą tezą?
1 z 9
Barbara Kurdej-Szatan kilka lat temu została okrzyknięta „najbardziej znaną blondynką w Polsce”. Wszyscy znamy stereotypy i dowcipy na temat jasnowłosych kobiet. Czy nie przeszkadza jej to?
Barbara Kurdej-Szatan: Kiedyś reżyser Wojtek Kościelniak na próbie powiedział, że blondynki i blondyni są najwyżej w ewolucji. Małpy i przodkowie człowieka byli ciemnowłosi. Blond pojawił się na samym końcu. Lubię dowcipy o blondynkach. W ogóle mnie nie urażają. Mama zawsze powtarzała: „Wiesz, dlaczego jest tak dużo dowcipów o blondynkach? Piszą je zazdrosne brunetki”. Raz zatrzymał mnie policjant i gdy zobaczył „blondynkę z reklamy”, puścił wolno. Ale innym razem dostałam mandat, żebym sobie nie myślała, że jak znana z telewizji, to wszystko jej wolno!
Wkrótce fani będą mogli oglądać ją częściej. Od września poprowadzi w TVP 2 siódmą edycję programu The Voice of Poland razem z Tomaszem Kammelem i Maciejem Musiałem.
Dziś kończy 31 lat, zobaczcie jej najpiękniejsze zdjęcia z sesji dla VIVY. Jaka jest naprawdę i jak zmieniło ją macierzyństwo? Powiedziała tylko nam!
Polecamy: Z czego się śmieją i czym jest dla nich szczęście? Przepytaliśmy aż 17 gwiazd! Odpowiedzi zaskakują!
2 z 9
Barbara Kurdej-Szatan: Scena dodaje pewności siebie i energii. Im więcej gram w telewizji, tym bardziej tęsknię za teatrem. W tym zawodzie na każdym kroku musimy udowadniać, że jesteśmy dobrzy, że coś potrafimy. Właśnie wracam z castingu. Za każdym razem to ruletka. Staram się, ale czy coś z tego wyjdzie?
Polecamy: Pies czy kot? Gwiazdy VIVY! w objęciach ze zwierzakami. Cleo to kociara, a Dorota Wellman woli psy?
3 z 9
Barbara Kurdej-Szatan: Jak być gwiazdą? Na co dzień naprawdę tego nie odczuwam, bo mam swoją rodzinę, dom, mam dużo pracy, na której się skupiam. A tak naprawdę to, że stałam się…
– Megarozpoznawalna.
Barbara Kurdej-Szatan: Po prostu popularna. Odczuwam zainteresowanie ludzi, widzowie czekają, żeby dostać autograf. Bardzo miło spotkać się z ludźmi, którzy chcą zrobić sobie wspólne zdjęcie, porozmawiać. Negatywne strony popularności są tylko w Internecie. W życiu mi się nie zdarzają.
Polecamy: Z czego się śmieją i czym jest dla nich szczęście? Przepytaliśmy aż 17 gwiazd! Odpowiedzi zaskakują!
4 z 9
Barbara Kurdej-Szatan: Dziecko dobrze robi kobiecie. Odkąd urodziłam Hanię, czuję się spełniona. Czuję, że dokonałam najważniejszego w życiu – powołałam do istnienia osobny byt. To daje siłę. Tak jak nasze dzieciństwo. Miłość, którą otoczyli mnie rodzice. Mama zapisała mnie do szkoły muzycznej, do chóru, tata pomagał w nauce, uczył pływać, jeździć na rowerze. Dawali mi dużo swobody. To jest we mnie przez całe życie. A najlepiej się czuję, gdy leżę na łące i patrzę w niebo. Chmury płyną, jest cisza i nieprawdopodobny spokój. Napawam się tym. A potem do roboty!
Polecamy: Pies czy kot? Gwiazdy VIVY! w objęciach ze zwierzakami. Cleo to kociara, a Dorota Wellman woli psy?
5 z 9
Barbara Kurdej-Szatan: Uwielbiam kokosić się rano w łóżku z naszą córą. Wygłupiamy się, bo nie chce nam się wstać. Lubię absurdalny humor, a w stresie dostaję głupawki. Tęsknię za domem rodziców na wsi. Gdy jest mi źle, patrzę w gwiazdy i myślę: świat jest taki wielki, a moje problemy takie małe! Jestem szczęśliwa, kiedy śpiewam. I kiedy chodzę na koncerty!
Polecamy: Z czego się śmieją i czym jest dla nich szczęście? Przepytaliśmy aż 17 gwiazd! Odpowiedzi zaskakują!
6 z 9
Barbara Kurdej-Szatan: Po sukcesie reklam Playa byłam w szoku. Miałam wrażenie, jakby się wszyscy na mnie rzucili i chcieli coś ze mnie wyssać. Objawiło się mnóstwo ludzi, każdy mówił: „Chodź do mnie. Ja cię wezmę!”. Miałam wtedy obronną reakcję: „Zostawcie mnie w spokoju”. Nie potrzebuję specjalistów od PR-u, którzy będą za mnie autoryzować wywiady.
Polecamy: Pies czy kot? Gwiazdy VIVY! w objęciach ze zwierzakami. Cleo to kociara, a Dorota Wellman woli psy?
7 z 9
Rafał Szatan: Basia jest wybuchowa i spontaniczna. Wystarczy iskierka.
Barbara Kurdej-Szatan: Wyrzucam z siebie. Po co tłumić? Moja siostra jest jeszcze bardziej wybuchowa. To rodzinne.
Rafał Szatan: Wystarczy, że czasem zwrócę uwagę, to Basia zaraz się denerwuje.
– Krzyczy na Pana?
Rafał Szatan: Nie. Raczej coś odburknie, obruszy się.
Polecamy: Z czego się śmieją i czym jest dla nich szczęście? Przepytaliśmy aż 17 gwiazd! Odpowiedzi zaskakują!
8 z 9
– Żona Szatana. Jak to jest nosić takie nazwisko?
Barbara Kurdej-Szatan: Nazwisko męża bardzo mi się podoba. Ale zachowałam też swoje. Nie chciałam rezygnować z cząstki siebie, z tej, która wychowała się i żyła jako Kurdej. Jednak Szatan jest tak wyrazistym słowem, że coraz częściej ludzie zapisują mnie w skrócie Basia Szatan. I żartują na ten temat.
Polecamy: Pies czy kot? Gwiazdy VIVY! w objęciach ze zwierzakami. Cleo to kociara, a Dorota Wellman woli psy?
9 z 9
– Z czego zrezygnowaliście dla dziecka?
Barbara Kurdej-Szatan: Jak się ma rodzinę, dziecko, wszystko jest inaczej. Zawsze byłam spontaniczna, lubiłam działać pod wpływem impulsu. Na imprezie studenckiej w Krakowie dowiedziałam się, że rano znajomi jadą na casting do Gdyni. Więc po imprezie wzięłam prysznic i razem z przyjaciółką Anią zabrałyśmy się z nimi. Spędziłam nad morzem pół dnia, spotkałam się z siostrą i wróciliśmy do Krakowa. Dziś taki wypad byłby niemożliwy, jest Hania, terminy, wszystko trzeba zaplanować. Nie ma miejsca na spontan. Ale nie czuję się z tym źle, uważam, że to naturalna kolej rzeczy.
– Macierzyństwo jest OK?
Barbara Kurdej-Szatan: Hania to moje oczko w głowie. Przeogromna miłość. Poza tym, że dziecko daje mnóstwo emocji, to zmienia coś w kobiecie. Przynajmniej we mnie zmieniło. Poczułam, że jestem spełniona wewnętrznie. Mniej przejmuję się innymi rzeczami. Nabrałam pewności siebie.
– Jaką mamą jest Barbara?
Rafał Szatan: Basia jest bardzo ciepłą osobą. Ma w sobie dużo spokoju. Taka jest też w stosunku do Hani. Mała doskonale to wie i wykorzystuje po swojemu. Wie, że nawet jak narozrabia, to mama weźmie na ręce, przytuli i będzie dobrze. A tata to ten, który jest bardziej stanowczy i powie, że czegoś nie wolno.
Barbara Kurdej-Szatan: Mam w sobie dużo cierpliwości, ale do czasu. Jak wciąż powtarzam: „Haniu, nie wolno, nie wolno”, to w końcu staję się twarda i mówię ostrzej: „Przestań”. Ale nie potrafię się złościć na córkę. Kompletnie mnie rozbraja.
Polecamy: Z czego się śmieją i czym jest dla nich szczęście? Przepytaliśmy aż 17 gwiazd! Odpowiedzi zaskakują!