Reklama

Niedawno po raz drugi zostali rodzicami. Łączą ich wspólne pasje i zainteresowania. Barbara Kurdej-Szatan i Rafał Szatan tworzą zgrany team! Ale jak w każdym małżeństwie pojawiają się lepsze i gorsze chwile. Jednak one tylko scalają ich małżeństwo i udowadniają, że łączy ich trwałe uczucie. ,,My się kłócimy po włosku", zdradza Rafał Szatan. Jakie sekrety zakochani zdradzili nam w nowej VIVIE?

Reklama

Zdarza się Wam czasem chwalić nawzajem?

Barbara: Chwalimy się tylko, gdy coś jest naprawdę świetne.

Rafał: Musi być WOW!

Barbara: To dlatego, że jesteśmy ambitni i wymagający. Ale jak Rafał śpiewa, zawsze się zachwycam. Jako aktorowi daję mu uwagi. Jak ja gram, zachwyca się on, a jak śpiewam, to wiadomo. To dlatego że jestem po szkole aktorskiej, a Rafał po Akademii Muzycznej. Odczuwam więc nad nim wyższość pod względem aktorskim, a on nade mną pod względem muzycznym (śmiech). Ale bardzo się szanujemy i cenimy.

– W pracy też, bo przecież razem występowaliście?

Barbara: Umiemy odciąć się od życia prywatnego.

Rafał: Wtedy na chwilę przestaję być mężem Basi, a staję się jej kolegą ze sceny.

Barbara: Ale wiesz, my bardzo lubimy ze sobą pracować. W końcu w pracy się poznaliśmy.

Rafał: Tylko że wtedy tego spektaklu w Gliwicach razem nie zagraliśmy.

Barbara: Pracowałam wtedy na etacie w Teatrze Nowym w Poznaniu i przesunęła się nam premiera. Musiałam zrezygnować z Gliwic. Pierwszy wspólny spektakl zagraliśmy, gdy Hania miała trzy lata. To była „Legalna blondynka” w Teatrze Variété w Krakowie w reżyserii Janusza Józefowicza. Tam właściwie wychowała się Hania, może dlatego tak ją ciągnie do aktorstwa.

(...)

Słyszałam, Basiu, że Ty lubisz tupnąć nogą, jak coś idzie nie po Twojej myśli.

Rafał: Charakterek to Baśka ma!

Barbara: Na szczęście to ci się podoba. Chybabyś nie wytrzymał z taką memłą.

Rafał: My się kłócimy po włosku, bo jak Basia tupnie nogą raz, ja tupnę dwa.

Barbara: Kiedyś bardziej między nami zgrzytało, teraz wiemy już, jak ze sobą postępować.

Rafał: Jak?

Barbara: Powiemy, co myślimy, pokłócimy się, a potem Rafał spojrzy mi w oczy, a ja wybuchnę śmiechem. Specjalnie to robisz, tak mi się gapisz w oczy!

Bartek Wieczorek/Visual Crafters

– A może z miłością patrzy.

Barbara: Z miłością też, ale tak, żeby mnie rozbroić. A ja, mimo że bardzo chcę pobyć zła, nie potrafię.

(...)

Gdy zaczynaliście przygodę z show-biznesem, liczyliście się z tym, że bez przerwy będziecie oceniani nie za role, ale za to, co robicie prywatnie?

Barbara: To było dla mnie coś nowego. Nawet nie komentarze wypisywane przez anonimowych ludzi, ale kłamliwe artykuły na nasz temat. A przecież wszyscy myślą, że jak coś jest napisane w gazecie albo na portalu, to jest to prawda.

Rafał: Najgorsze, że bliskim musieliśmy tłumaczyć się z tych bzdur, bo przeczytali na przykład, że się rozwodzimy.

Barbara: Na szczęście to było dawno. A my się nie tylko nie rozwodzimy, ale jesteśmy szczęśliwi, a przed nami dużo dobrego.

Rafał: Teraz wszyscy mamy przejściowy czas, ale wierzymy, że wszystko obróci się na lepsze i że 2021 rok będzie cudowny. A na pewno dużo lepszy niż ten.

Reklama

Cały wywiad w nowym numerze VIVY! Magazyn dostępny w sprzedaży od 22 grudnia w całej Polsce i na stronie hitsalonik.pl.

Bartek Wieczorek/Visual Crafters
BARTEK WIECZOREK/VISUAL CRAFTERS
Reklama
Reklama
Reklama