Anja Rubik: „Obudził się we mnie instynkt macierzyński, jakaś pierwotna, niemal zwierzęca chęć przeżycia”
„Wojna w Ukrainie teoretycznie powinna mnie zniechęcić, a jest odwrotnie”
- Beata Nowicka
Anja Rubik to najsłynniejsza polska top modelka, działaczka społeczna, autorka książki i założycielka #SEXEDPL. Obywatelka świata i Polka. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o swoich obawach i nadziei. Anja Rubik rzadko uchyla rąbka tajemnicy w sprawie swojego życia prywatnego. Modelka jest szczęśliwie zakochana, a jak informowały media, jej wybrankiem jest uzdolniony fotograf Adrian Steirn. W rozmowie z Beatą Nowicką działaczka społeczna otworzyła się na temat macierzyństwa. „Mówiłyśmy o tym, że świat pękł, grozi nam katastrofa ekologiczna, demokracja ginie na naszych oczach, technologia przejmuje coraz większe obszary naszego życia, a ja myślę o dziecku”, mówi.
Anja Rubik o instynkcie macierzyńskim
Pandemia Cię czegoś nauczyła?
Nie wiem, czy to sprawa pandemii, czy raczej kwestia wieku, ale nauczyłam się patrzeć na pewne sprawy z dystansu, z perspektywy. I to się sprawdza, jeśli chodzi o świat mody. A jednocześnie bardzo dużo pracuję na innych polach. Nawet zaczęłam się zastanawiać, czy ja w ogóle umiem funkcjonować bez pracy? Czy potrafię zrobić coś tylko dla siebie, czy zawsze wszystko musi mieć jakiś cel i sens? Na początku czerwca wypuszczamy nową książkę „SEXED.PL”, nad tym pracuję, mam nowy team, rozpoczęliśmy dużo różnych projektów, wspieranie Ukrainy bardzo mnie angażuje, zaczęłam na poważnie interesować się fotografią, do tego świat mody… Nie starcza mi czasu.
Almodóvar we „Wszystko o mojej matce” powiedział, że „kobieta zrobi wszystko, żeby nie być w życiu samotna”.
Myślę, że w dzisiejszych czasach to nie jest prawda. Znam wiele kobiet, które żyją same, nie mają partnera czy partnerki i to jest ich wybór. Są niezależne, lubią swoje życie i nie potrzebują do szczęścia związku. Cher kiedyś opowiedziała w wywiadzie, że mama jej mówiła: „Kochanie, ty potrzebujesz silnego, niezależnego faceta z kasą”, a ona na to: „Mamo, ale ja jestem tym facetem”. Była silna, niezależna, miała pieniądze i odniosła sukces. Dodała też, że „mężczyźni są jak deser. Cudownie, kiedy są, ale nie są niezbędni”. Idealnie to ujęła.
Jesteś szczęśliwa?
Tak. Jestem w związku i czuję się bardzo szczęśliwa. Spotkaliśmy się w dobrym momencie, jestem dojrzalsza, już wiem, czego nie chcę. Po różnych doświadczeniach wiem, co mi pasuje, a co się nie sprawdzi. Nie muszę godzić się na żadne życiowe kompromisy, tylko małe, jak na przykład buty porozrzucane w korytarzu, które nie powinny tam leżeć, ale… leżą. I niczego to nie zmienia (śmiech). Bardzo się wspieramy, uzupełniamy, rozumiemy. To jest piękny związek, muszę przyznać.
Czytaj też: Kim jest partner Anji Rubik? Gwiazda przez lata skutecznie zwodziła media…
Czego przede wszystkim szukałaś? Bezpieczeństwa?
Nie szukałam w mężczyźnie poczucia bezpieczeństwa, bo zbudowałam swoje życie i byłam w nim bezpieczna. W relacji cudowne jest to, że z drugą osobą możesz wszystkim się podzielić. Uwielbiam, jak jesteśmy razem w moim warszawskim mieszkaniu. Mój partner często zwraca uwagę na rzeczy, których ja nie dostrzegam. Ciągle się przy nim rozwijam, to jest szalenie ważne. Ja uczę się od niego, on ode mnie. Zaczęłam interesować się fotografią, bardzo mi w tym pomógł, bo to jest część jego zawodu. Ale uczy mnie też takiego zrozumienia siebie w codziennym funkcjonowaniu. Muszę mieć partnera, którego nigdy nie przerosnę. To część mojego charakteru. Niewielu rzeczy się boję, jestem dość odważna, jeśli się za coś biorę, na pewno doprowadzę to do końca. Szybko się uczę. To był problem w moich poprzednich związkach, że niczym modliszka połykałam moich partnerów. Ten jest nie do połknięcia.
Podobno związki zbudowane na przyjaźni są bardzo trwałe.
Zaczęliśmy od przyjaźni, spotykaliśmy się dość długo, ale każde z nas miało własne życie. Jakiś czas temu zaczęliśmy wspólne i… bardzo gładko to poszło. Pokochaliśmy się. Teraz krążymy między Południową Afryką a Europą. Wynajęłam moje mieszkanie w Nowym Jorku i w Paryżu, szukam nowej bazy. Ostatnio zauważyłam, że moja ukochana Majorka jest miniaturową wersją niektórych części Południowej Afryki: podobna roślinność i mieszanka zapachów rozmarynu, lawendy, ziemi. Podobna energia. To nie jest przypadek.
Tylko znak. W końcu w Umtacie spędziłaś najcudowniejsze lata swojego dzieciństwa. Myślisz o przyszłości?
W kontekście przyszłości najważniejszym dla mnie pytaniem jest pytanie o dziecko. Chcę urodzić dziecko czy nie? Czas mija, muszę podjąć decyzję. Wiesz, co jest dziwne? Że ta brutalna wojna w Ukrainie teoretycznie powinna mnie zniechęcić, a jest odwrotnie. Obudził się we mnie instynkt macierzyński, jakaś pierwotna, niemal zwierzęca chęć przeżycia, zachowania ciągłości. Mówiłyśmy o tym, że świat pękł, grozi nam katastrofa ekologiczna, demokracja ginie na naszych oczach, technologia przejmuje coraz większe obszary naszego życia, a ja myślę o dziecku. To jest wbrew logice. A jednak… Tak jakby to było światełko w tunelu. Nadzieja.
Zobacz też: Anja Rubik: „Okrucieństwo i brak człowieczeństwa są nie do opisania słowami. Świat powinien stanąć”
Cały wywiad z Anją Rubik w nowej VIVIE! Eko. Magazyn dostępny w punktach sprzedaży w całej Polsce od 21 kwietnia.
Adrian Steirn, 2017, partner Anji Rubik