W życiu zawodowym najważniejsi byli dla niej dwaj mężczyźni. Alicja Majewska wiele im zawdzięcza
Jednego z nich błędnie uważano za jej męża...
- Katarzyna Piątkowska
Choć w tej rozmowie ani razu nie padło słowo „miłość”, cała jest tak naprawdę… o miłości. Bo Alicja Majewska z miłością opowiada o osobach ważnych w jej życiu, rodzinie, przyjaciołach, fanach, innych artystach, kolegach ze sceny. I o piosenkach, w których śpiewa „o miłości, rozstaniach, dramatach i szczęściu. O życiu po prostu”. W wywiadzie z Katarzyną Piątkowską opowiedziała także o dwóch najważniejszych mężczyznach w jej życiu. Jednym z nich jest Włodzimierz Korcz, którego często brano za jej męża...
Kto jest najsurowszym egzaminatorem?
Moim? Włodzimierz Korcz, który niezmiennie od 49 lat towarzyszy mi na koncertach i uważnie słucha. I zawsze wyłapie, gdy coś jest nie tak. Brawa są ważne i nas bardzo cieszą, ale nie powinny usypiać.
Ale to Włodzimierz Korcz w książce „Kobiety, które śpiewały Młynarskiego” powiedział o Pani: „Jak Alicja pojawia się na scenie, nagle wszystko się zgadza, ludzie po koncertach mówią, że są szczęśliwi, że przez półtorej godziny byli w innym świecie…”.
Ja też jestem szczęśliwa, słysząc po koncercie takie słowa. Bardzo zależy mi na tym, żeby nie zawieść oczekiwań ludzi, którzy często kupują bilety pół roku wcześniej albo jadą na mój występ przez pół Polski.
Czytaj też: Dla rodziny poświęciła karierę. „Zrozumiałam, że to nie jest moja droga”, mówi nam Joanna Koroniewska
Alicja Majewska w sesji dla magazynu VIVA!, 2024 rok
(…)
I to mówi wokalistka?
Tak, bo przez problemy z głosem „byłam zmuszona” zrobić karierę solową. Powstał wtedy Teatr Muzyczny na Targówku, dzisiejsza Rampa, w którym szefem muzycznym był Włodzimierz Korcz. Zdałam egzamin i zostałam przyjęta. Potem szczęśliwy debiut na festiwalu w Opolu, gdzie do sukcesu przyczynił się po raz pierwszy w moim życiu zawodowym Włodzimierz Korcz – zaaranżował piosenkę Jerzego Derfla, którą zaśpiewałam, zdobywając główną nagrodę. Razem z moim mężem Januszem Budzyńskim postawiliśmy wtedy na współpracę z Włodkiem, z czego do dzisiaj czerpię profity nie do przecenienia.
Pani były mąż i pan Włodzimierz byli najważniejszymi mężczyznami w Pani życiu zawodowym?
Absolutnie tak! Janusz był moim fanem. Mówił, że gdyby to od niego zależało, w radio tylko moje piosenki by leciały. Miał wiele inwencji. Między innymi program estradowy „Bardzo przyjemny wieczór”, którego był pomysłodawcą, zdobył w 1978 ważny laur Gwóźdź Sezonu. Oczywiście strona muzyczna należała do Włodzimierza Korcza. Z Włodkiem pracujemy razem już 49 lat. Nasze koncerty przebiegają na ogół w atmosferze przyjaźni i wzajemnego zrozumienia. Ale próby czasem bywają burzliwe. Jakim cudem udało nam się przetrwać tyle lat na tej estradzie, nie mam pojęcia. Włodek twierdzi, że to zasługa jego nieludzkiej cierpliwości. Mnie się wydaje, że należy podziękować mojej nadzwyczajnej wyrozumiałości. W tej sprawie jeszcze nie doszliśmy do porozumienia, ale w większości innych na szczęście tak.
Zobacz także: Rola mamy jest najważniejszą w jej życiu. Dzieci Joanny Koroniewskiej miały do niej ważną prośbę
Alicja Majewska w sesji dla magazynu VIVA!, 2024 rok
Cały wywiad przeczytasz w najnowszej VIVIE!, w sprzedaży już od czwartku 1 lutego.