Reklama

Kilka lat temu o wysokości emerytury Krzysztofa Cugowskiego mówiło się dość dużo z uwagi na jej niską wartość. Teraz wokalista przyznał, że kwota nieco wzrosła, jednak wciąż jest dla niego bardzo frustrująca. Warto wspomnieć, że artyści często mówią o tym, że emerytury osób związanych z kulturą, muzyką czy filmem są w Polsce zatrważająco niskie.

Reklama

Krzysztof Cugowski o swojej emeryturze

Na scenie obecny był przez ponad 50 lat, tworząc niesamowite hity zarówno z zespołem Budka Suflera, jak i solo. Krzysztof Cugowski jakiś czas temu w rozmowie z "Na Żywo" mówił, że jego emerytura wynosi obecnie około 1000 zł.

Nie dałbym rady przeżyć z tego, co ZUS jest mi łaskaw zapłacić, więc będę musiał śpiewać do śmierci, jak Mieczysław Fogg
mówił Krzysztof Cugowski dla ''SuperExpressu''.
Warszawa, 27.02.2004 r. Krzysztof Cugowski , wokalistka "Budki Suflera"PAP/Radek Pietruszka /bp/
Warszawa, 27.02.2004 r. Krzysztof Cugowski , wokalistka "Budki Suflera"
PAP/Radek Pietruszka
/bp/ PAP/Radek Pietruszka

ZOBACZ TEŻ: O pierwszej żonie mówił niewiele, rozwiedli się po 16 latach. Dziś odsłania kulisy ich rozstania

Nowa kwota emerytury Cugowskiego

W wyniku rewaloryzacji kwota emerytury Krzysztofa Cugowskiego uległa zmianie. Została zwiększona, jednak wciąż pozostawia wiele do życzenia. W najnowszej książce wydawnictwa HARDE, Cugowski w rozmowie z Markiem Sierockim komentuje swoją obecną emeryturę. Jego słowa mówią wszystko.

To jest chore. Poszło to sobie w świat i teraz, gdy tylko ktoś nie ma o czym pisać, to wyciąga kwestię emerytur artystów. Wszyscy, którzy się tym, czyli graniem, parali w PRL-u, mają tak samo. Ten zawód przecież nie istniał!
czytamy.

Wokalista przyznał, że obecnie otrzymuje około 1700 zł emerytury. Biorąc pod uwagę ceny w Polsce, jest to kwota niezwykle niska. Wokalista podkreślił, że absolutnie nie ma się czym chwalić.

krzysztof-cugowski-275737-GALLERY600-587ce83
ONS

CZYTAJ TEŻ: Zagrali na studniówce, nazwę zespołu znaleźli w słowniku. Krzysztof Cugowski w nowej książce odsłania tajemnice

Ci, którzy byli na etatach w teatrach albo operetkach, to teraz mają w porządku, choć oczywiście też bez szału. Ale ja z dumą jednak pragnę poinformować, że po różnych rewaloryzacjach mam już 1700 złotych proszę państwa i tylko się cieszę, że mi tej emerytury nie przynosi listonosz, bo by się zapewne naigrywał i śmiał w kułak
czytamy w książce.
Reklama

Źródło: Goniec, Na Żywo, SuperExpress

Reklama
Reklama
Reklama