Reklama

Maja Sablewska w 2011 roku związała się z Wojciechem Mazolewskim. Na przestrzeni lat partnerzy kilkukrotnie rozstawali się, a następnie do siebie wracali... Teraz stylistka ogłosiła, że to oficjalnie koniec jej miłosnej relacji z muzykiem.

Reklama

Maja Sablewska i Wojciech Mazolewski tworzyli wyjątkowy związek

Kiedyś tworzyli jeden z naczelnych związków polskiego show-biznesu. Razem brylowali na salonach oraz przyciągali spojrzenia, gdziekolwiek by się nie pojawili. Sielanka w relacji Mai Sablewskiej i Wojciecha Mazolewskiego trwała aż do 2016 roku, kiedy to ich drogi rozeszły się po raz pierwszy. Mimo to celebryci nigdy nie ujawnili przyczyny tak nagłej decyzji...

Po 4-letniej przerwie uczucie tej dwójki wybuchło na nowo. Stylistka i muzyk doszli do wniosku, że stara miłość nie rdzewieje i dlatego warto dać sobie drugą szansę. Od tamtej pory para była niemalże nierozłączna, czemu regularnie dawali dowód w mediach społecznościowych. Do czasu, bowiem częstotliwość ich współdzielonych postów zmalała w ostatnich miesiącach.

Teraz poznaliśmy przyczynę takiego stanu rzeczy.

Maja Sablewska i Wojciech Mazolewski.
Maja Sablewska i Wojciech Mazolewski. Fot. AKPA

Maja Sablewska wyznała prawdę o rozstaniu

Okazuje się, że ostatnie miesiące upłynęły Mai Sablewskiej pod znakiem wielkich, życiowych zmian. Celebrytka udzieliła wywiadu Wiktorowi Krajewskiemu, który ukazał się na łamach magazynu "Wprost". Dowiadujemy się z niego, że jej związek z Wojtkiem Mazolewskim ostatecznie dobiegł końca.

"Cenię swoje życie jak nigdy dotąd. [...] Zrozumiałam, że podjęłam dobrą decyzję i żyję na własnych zasadach. Pielęgnuje w sobie dobry nastrój i spokój. Od pewnego czasu jestem wolna, ponieważ zakończyłam swój długoletni związek. I wiesz co, nawet kończąc coś, co było stałą w twoim życiu przez wiele lat, można dalej być szczęśliwą. To jest właśnie wynik długiej i ciężkiej pracy nad sobą", zapewniała.

44-latka nie ujawniła konkretnych przyczyn rozpadu relacji. Zdradziła jedynie, że pewne granice były regularnie przekraczane: "Wszystko w życiu się kończy. [...] Praca nad sobą pokazuje ci granicę, a jeżeli ktoś ją przekracza, nagle to dostrzegasz, mimo że jeszcze niedawno byłeś ślepy. Z szacunku do siebie nie można pozwolić sobie na niektóre rzeczy. Nie chcę wchodzić w to głębiej. Zakończyłam związek kilka miesięcy temu i udało mi się zachować to w ciszy. Idę dalej. Sama, ale bez strachu.

Maja Sablewska marzy o prawdziwej miłości

Zapytana przez dziennikarza o to, czy towarzyszyła jej pewnego rodzaju "żałoba" po zakończeniu wieloletniego związku, przyznała, że jedynie przez bardzo krótki czas. Dziś ma nadzieję, że wkrótce miłość spotka ją ponownie. "Nauczyłam się być szczęśliwa bez względu na to, co dzieje się w moim życiu. Jedyne o czym marzę dziś, to żeby się ponownie zakochać" — wyznała.

Reklama

"Wiem, że najlepszy moment na zakochanie się w kimś jest wtedy, kiedy w pierwszej kolejności pokochamy samych siebie. Zaakceptujemy siebie na każdej płaszczyźnie. Jestem w takim właśnie momencie życia", dodała na koniec.

Maja Sablewska, VIVA! kwiecień 2011
Maja Sablewska, VIVA! kwiecień 2011. Fot. Zuza Krajewska i Bartek Wieczorek
Reklama
Reklama
Reklama