Teresa Lipowska odkrywa prawdę o ostatnich chwilach Jadwigi Barańskiej. "Załamała się"
Aktorka odeszła dwa dni temu. Ostatnie miesiące były dla niej koszmarem
Wieść o śmierci Jadwigi Barańskiej zasmuciła fanów oraz całe środowisko artystyczne. Choć aktorka i jej mąż od dawna nie mieszkali w Polsce, to nigdy nie zostali zapomniani przez bliskich przyjaciół. W rozmowie z TVP Info swoimi wspomnieniami podzieliła się Teresa Lipowska. Wyznała, że zmarła koleżanka w pewnym momencie mocno podupadła na zdrowiu i przeżywała osobisty koszmar. "Załamała się. Lat miała tyle, ile miała i w pewnym okresie czasem przychodzą myśli: nie warto, już nie ma co"...
[Ostatnia publikacja na Viva Historie i VUŻ-u 28.10.2024 r.]
Teresa Lipowska o ostatnich latach życia Jadwigi Barańskiej
Jadwiga Barańska zmarła 24 października w wieku 89 lat. Tego samego dnia smutną informację przekazał mąż aktorki, reżyser Jerzy Antczak. "Kochani, przed trzema godzinami Jadzia odeszła... Bardzo nam ciężko... Jerzy i Mikołaj" — napisał na Facebooku.
Zmarła artystka przez dekady działała polskim w show-biznesie - w tym czasie udało się jej nawiązać wiele bliższych i dalszych znajomości. Jedną z bliższych przyjaciółek Barańskiej była Teresa Lipowska. Poruszona aktorka udzieliła wywiadu serwisowi TVP Info, gdzie podzieliła się refleksją na temat ostatnich chwil oraz problemów zdrowotnych zmarłej koleżanki.
"Bardzo źle widziała i tym była zestresowana. Załamała się. Lat miała tyle, ile miała i w pewnym okresie czasem przychodzą myśli: "nie warto, już nie ma co". Nie kontaktowałam się z nią w ostatnim czasie, ale podejrzewam, że to była starcza rezygnacja, poczucie, że nie ma już siły. I przekonanie, że pewnych rzeczy już się nie opłaca… Nie przyjeżdżali do Polski od dość dawna, choć byli zapraszani. Nie dawali rady, bo podróż ze Stanów jest długa, a Jurek ma ponad 90 lat i też jest bardzo chory" — tłumaczyła.
Artystki bardzo różniły się od siebie charakterem — Teresa Lipowska wspomina dziś żonę Jerzego Antczaka jako osobę "niewylewną". Mimo tego udawało im się utrzymać bardzo dobre relacje: "To nie był człowiek wylewny, to nie była osoba typu "brat łata". To była dziewczyna z klasą i dystansem. Ze mną była w bardzo dobrych kontaktach".
- CZYTAJ TEŻ: Jadwiga Barańska z ust przyszłego męża usłyszała ostre słowa krytyki. Kilka lat później byli już małżeństwem
Teresa Lipowska i Jadwiga Barańska były przyjaciółkami. Znały się 71 lat
Po raz pierwszy ich drogi skrzyżowały się w 1953 roku, gdy obie zdawały egzamin do PWST w Łodzi. Choć Jadwiga Barańska dostała się do szkoły dopiero rok później, to pozostała w dobrych relacjach z nieco młodszą koleżanką. Ich bliskie kontakty utrzymywały się przez lata — aż do wyjazdu Barańskiej i Antczaka do Stanów Zjednoczonych. Teresa Lipowska gorzko wspomina tamtą decyzję małżonków.
"Wiem o nich prawie wszystko i byłam przygotowana na tę śmierć, bo Jadzia była bardzo ciężko chora przez ostatni okres, wiedziałam, że to się tak musi skończyć. [...] Jurek wyjechał ze względów zawodowych, bo tu miał jakieś konflikty, a tam mu zaproponowali bardzo interesującą pracę. Natomiast Jadwiga tu, w Polsce, zrobiłaby na pewno dużo więcej. [...] Uważam, że ten wyjazd bardzo jej zaszkodził, przerwał rozwój kariery" — podsumowała gorzko.