Fot. Żyburtowicz / AKPA
historie miłosne

Jadwiga Barańska z ust przyszłego męża usłyszała ostre słowa krytyki. Kilka lat później byli już małżeństwem

Teraz Jerzy Antczak apeluje w sprawie zdrowia ukochanej...

Marcjanna Maryszewska 28 sierpnia 2023 17:03
Fot. Żyburtowicz / AKPA

Ich znajomość rozpoczęła się... olbrzymim rozczarowaniem. Miłość pojawiła się dopiero później. Dziś Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak tworzą związek o imponującym stażu, który wynosi ponad sześć dekad. Trwają przy sobie na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie... Dziś 93-letni Jerzy Antczak bardzo wspiera ukochaną żonę, która mierzy się z ogromnymi problemami zdrowotnymi. Historia ich miłości jest niezwykle poruszająca...

Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak. Historia miłości

Mało brakowało, a miłość między nimi nigdy by nie rozkwitła. Nie można tego powiedzieć z kolei o pierwszym spotkaniu. A nastąpiło ono w bardzo nietypowych okolicznościach — 17-letnia Jadwiga Barańska pojawiła się pewnego dnia na egzaminach do łódzkiej szkole filmowej. W komisji zasiadał zaś on — sześć lat starszy Jerzy Antczak. Powiedzieć, że surowo potraktował młodziutką dziewczynę, to za mało... Nie tylko nie dopuścił jej do szkoły, ale również nie miał o niej zbyt dobrego zdania. "Swoim bełkotem przyczyniłem się do tego, że oblała egzamin. Wydawała mi się brzydka, chuda i niezdolna. Na szczęście za rok zdała z wyróżnieniem, bo kto wie, czy byśmy się jeszcze spotkali" — wspominał po latach w rozmowie z Życiem na Gorąco.

Jadwiga Barańska, Jerzy Antczak

Fot. Niemiec / AKPA

Jadwiga Barańska również wróciła pamięcią do egzaminów, które oblała przez swojego przyszłego męża. "Mnie mój mąż nie chciał przyjąć do szkoły. Był asystentem, a ja byłam strasznie chuda i drobniutka. Powiedział, że ktoś taki w żadnym wypadku nie może być aktorką", mówiła Annie Retmaniak z Polskiego Radia. Jednak los chciał, że ich drogi splotły się ponownie rok później. Do ponownego podejścia do egzaminów zachęcił ją inny aktor. Pojechałam zdawać do Warszawy, tam też mnie nie przyjęli, ale nie wiadomo, dlaczego wybiegł za mną Aleksander Bardini i powiedział, żebym na pewno zdawała za rok. I zdałam. To był bardzo mądry człowiek".

Rok później ponownie przystąpiła do egzaminów na łódzkiej filmówce, które zdała. Tym razem z wyróżnieniem. A niedługo później zapałała uczuciem do człowieka, przez którego omal nie porzuciła swoich marzeń o aktorstwie.

CZYTAJ TAKŻE: Andrzej Precigs miał zostać nauczycielem, lecz wybrał studia aktorskie. W Łodzi poznał miłość swojego życia...

Ślub wzięli w 1956 roku, a osiem lat później na świecie pojawił się ich jedyny syn, Mikołaj. Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak byli szczęśliwi i zakochani, lecz życie ich nie rozpieszczało. Małżonkowie ledwo wiązali koniec z końcem... Choć aktorce udało się dostać pracę w jednym z warszawskich teatrów, jej ukochany został w Łodzi, gdzie prowadził telewizyjny Teatr Popularny. Żyli na walizkach, a mama  Jadwigi wspierała ich finansowo. "Teściowa sprzedawała nawet biżuterię, żebyśmy mieli z czego żyć. Bo ja do związku wniosłem niewiele: kapelusz, garnitur, dwie koszule na zmianę, dwie pary skarpetek i płaszcz z misia", wspominał reżyser. (cyt. za Pomponik.pl)

Jadwiga Barańska, Jerzy Antczak, 1.06.2009

Fot. Engelbrecht / AKPA

Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak — przełom w karierze i życiu 

Sławę przyniósł jej występ w filmie męża "Hrabina Cosel". Jednak największym przełomem okazała się rola Barbary Niechcic w "Nocach i dniach". Produkcja okazała się wielkim hitem. Otrzymała wiele prestiżowych nagród oraz nominację do Oscara. Jednak ekranizacja prozy Marii Dąbrowskiej nie spotkała się z aprobatą komunistycznych władz. W 1979 roku małżonkowie postanowili wyemigrować do USA.

"Nie znam drugiej aktorki, która by z taką pokorą zrezygnowała z kariery, będąc w jej samym rozkwicie. Dobiegałem pięćdziesiątki, wsiadając do samolotu lecącego do Los Angeles, czułem paniczny strach i miałem potworny wyrzut sumienia. Od niej nie usłyszałem takiego wyrzutu cienia" — mówił później Jerzy Antczak. A jego małżonka przyznała, że postawiła na wartości rodzinne. Kariera aktorska została zrzucona na dalszy plan. Nie żałowała. "Skończyłam właśnie czterdziestkę i poczułam, że mam dług do spłacenia wobec bliskich. Dwa lata nie było mnie w domu, bo kręciłam film. Syn tyle czasu nie miał obok siebie matki. Zrozumiałam, że to nie granie jest najważniejsze, ale rodzina". (cyt. za Fakt.pl)

ZOBACZ TAKŻE: Małgorzata Lorentowicz i Krzysztof Wakuliński: pół wieku temu cała Polska plotkowała o ich niezwykłym związku

Początki życia za oceanem nie były łatwe. Ona pracowała w firmie handlowej, on zajmował się pisaniem tekstów reklamowych, a w końcu otrzymał propozycję pracy jako wykładowca na Uniwersytecie Kalifornijskim. Para od czasu do czasu przylatywała do Polski, chętnie udzielali wywiadów. Na łamach Rewii Jadwiga Barańska o ukochanym mówiła z czułością: "Jak chcesz się wspinać, to ktoś ci tę drabinę musi trzymać. Ja trzymałam jego drabinę, a on moją".

Jadwiga Barańska, Jerzy Antczak, 15.09.2015

Fot. Kurnikowski / AKPA

Jadwiga Barańska jest ciężko chora. Jerzy Antczak opublikował przejmujący wpis

93-letni Jerzy Antczak pozostaje w stałym kontakcie ze swoimi fanami, i chętnie udziela się na Facebookowym profilu. W swoim ostatnim wpisie opowiedział o stanie zdrowia Jadwigi Barańskiej. To, co ujawnił reżyser, mrozi krew w żyłach... Stan zdrowia aktorki jest bardzo poważny, a ona sama coraz częściej myśli o śmierci. 

"Wiele tygodni temu pojawiło się u Jadzi schorzenie rogówki lewego oka. Lekarze wydali diagnozę, że stan jest bardzo poważny i grozi jej utrata wzroku. Po pewnym czasie podobny syndrom odezwał się w drugim oku. Jadzia nie należy do osób histerycznych, ale powiedziała mi: „Życie bez wzroku nie ma sensu. Lepiej odejść". Aby oderwać ją od złych myśli, postanowiłem zgłosić do realizacji film dokumentalny pt. Jadwiga i ja. Jadwiga uznała ten tytuł za pretensjonalny i dodała – film pt. Moi aktorzy będzie lepszy. Konspekt scenariusza przesłałem w odpowiednie ręce i czekałem na odpowiedź" — rozpoczął swój przejmujący wpis. 

Niestety małżeństwo nie otrzymało do tej pory odpowiedzi. To z kolei odbiło się na i tak fatalnym samopoczuciu aktorki, u której zaczęły pojawiać się stany depresyjne. W dalszej części Jerzy Antczak opisał kontuzję, której uległa jego ukochana.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Dzięki sile miłości stanęli na nogi po stracie córki. Drugi mąż Ewy Bem zastąpił Pameli biologicznego ojca

"I nagle następuje dramatyczna sytuacja. Jadwiga upadła przodem ciała na kamienie. Straciła przytomność i trzeba było wezwać pogotowie. W szpitalu dokonano prześwietleń i okazało się, że jeden z kręgów jest nieco przesunięty, ponadto w prawym biodrze nastąpiło pęknięcie. Jeżeli przesunięcie kręgu okazało się możliwe, z uwagi na wiek biodro nie może być operowane i trzeba czekać aż nastąpi samoistny zrost. Co może potrwać wiele miesięcy leżenia w łóżku", czytamy.

Jednak już kolejnego dnia zamieścił wpis pełen ciepła i dobrych wiadomości. Okazuje się, że w podejściu jego żony nastąpił pozytywny zwrot, a ona sama z nadzieją patrzy w przyszłość: "Z Jadzi opadła apatia i czarne myśli. Nieoczekiwanie powiedziała: "Nie poddam się tak łatwo, będę walczyć do upadłego." Sprawiała wrażenie innej osoby. Po powrocie do domu zjadła z apetytem obiad, oraz przyjęła bez oporu wszystkie lekarstwa. Wyraziła zgodę, aby trzy razy w tygodniu przychodziła pielęgniarka w celu rehabilitacji."

Przesyłamy obojgu najcieplejsze myśli oraz życzymy dużo zdrowia i sił.  

Jadwiga Barańska, Jerzy Antczak

Fot. Żyburtowicz / AKPA

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Spędziliśmy dzień z Małgorzatą Rozenek-Majdan! Tak mieszka, tak pracuje...

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…