Reklama

W poniedziałkową noc media obiegła tragiczna informacja. 24 października 2022 roku odszedł od nas Tomasz Wójtowicz, prawdziwa legenda polskiej siatkówki. jego życie przerwała choroba nowotworowa, z którą walczył od dłuższego czasu. Sportowiec miał na koncie liczne sukcesy i zasługi, które nigdy nie zostaną zapomniane…

Reklama

Nie żyje Tomasz Wójtowicz. Miał 69 lat

Informację o śmierci jednego z najwybitniejszych polskich siatkarzy w historii podano w mediach społecznościowych PlusLigi. Tragiczne wieści zostały również potwierdzone przez Polski Związek Piłki Siatkowej. Tomasz Wójtowicz zmarł 24 października 2022 roku w wieku 69 lat. Zaledwie miesiąc wcześniej obchodził urodziny.

„Dzisiaj odszedł od nas mistrz świata i mistrz olimpijski w siatkówce Tomasz Wójtowicz. Tę smutną wiadomość przekazała nam Jego Rodzina. Od dłuższego czasu walczył z chorobą nowotworową. Polska Liga Siatkówki składa najszczersze kondolencje najbliższym” - czytamy na Twitterze PlusLigi.

Tomasz Wójtowicz przyszedł na świat 22 września 1953 roku w Lublinie. Bardzo szybko poszedł w ślady rodziców, którzy również poświęcili swoje życie siatkówce. W późniejszych latach jego ojciec został nawet trenerem. Sportowiec ma na koncie wiele sukcesów, dziś nazywany jest prawdziwą legendą polskiej siatkówki. W 1972 roku został wicemistrzem Europy juniorów z Hiszpanii, w kolejnych latach czterokrotnie był wicemistrzem Europy Belgrad. To zaledwie kilka z jego licznych zasług.

CZYTAJ TAKŻE: Kazimierz Deyna: jeden z największych polskich piłkarzy XX wieku poza piłką kochał także kobiety

Tomasz Wójtowicz zmagał się z nowotworem. Przestał brać chemioterapię

Sportowiec od 2019 roku zmagał się z nowotworem trzustki. Choroba zaatakowała z dnia na dzień, przedtem Tomasz Wójtowicz cieszył się bardzo dobrym zdrowiem i prowadził aktywny tryb życia. To jego żona jako pierwsza zwróciła uwagę na niepokojące objawy. Wszystko działo się w grudniu, tuż przed świętami.

Pojechałem do szpitala na badania i wyszło, że coś uciska drogi żółciowe. Podczas badania tomografem okazało się, że mam guza trzustki. Wszystko działo się tuż przed świętami, wybieraliśmy się na Wigilię do mamy mojej żony. Zamiast świętować, pojechałem do Warszawy do szpitala”, opowiadał rok temu w Przeglądzie Sportowym.

Na krótko przed śmiercią 69-latka uruchomiona została zrzutka na leczenie. „Nie chcieliśmy robić afery na całą Polskę, ale każdy chciał pomóc, więc zorganizowali tę zrzutkę”, tłumaczył sportowiec w rozmowie z Faktem. Wyznał wówczas, że podjął decyzję o zaprzestaniu chemioterapii. „Teraz szukamy nowego leczenia, bo chemioterapia przestała działać. Learze powiedzieli, że nie ma sensu niszczyć organizmu i zapisałem się w Warszawie na badanie kliniczne na nowy lek. Badania nie są jeszcze otwarte, czekam, kiedy się rozpoczną”, dodawał w tej samej rozmowie.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Tak wyglądały ostatnie dni Krzysztofa Kiersznowskiego. Dziś pierwsza rocznica śmierci...

Pomimo ciężkiej choroby Tomasz Wójtowicz nie rezygnował z siatkówki. Uczestniczył w spotkaniach, komentując ważne wydarzenia, a miesiąc temu był gościem na turnieju Bogdanka Volley Cup w rodzinnym Lublinie. Wierzył, że przed nim jeszcze wiele sportowych widowisk. „Jakoś się trzymam, nie mam wyjścia. Zawsze byłem waleczny, nigdy się nie poddawałem. Teraz też walczę”, mówił Faktowi. Niestety, sportowiec przegrał trudną walkę… Bliskim składamy najszczersze wyrazy współczucia.

Źródło: Sport.fakt.pl

Reklama

Tomasz Wójtowicz, 27.09.2014

Adam STASKIEWICZ/East News
Reklama
Reklama
Reklama