Dwa lata temu świat poznał małego afgańskiego chłopca Murtazę Ahmadiego. Wszystko za sprawą zamiłowania dziecka do piłkarza Leo Messiego. Żyjący w biedzie chłopiec został zauważony przez gwiazdę sportu, po tym jak w internecie rozpowszechniano zdjęcie, na którym (ówcześnie) pięciolatek miał na sobie koszulkę wykonaną z foliowych torebek. Kreację ozdabiał napis „Messi” i numer 10 namalowany flamastrem. Późniejsza sława przyniosła Murtazie i jego rodzinie więcej nieszczęścia niż pożytku…

Reklama

Jak dziś żyje Murtaza Ahmadi, fan Messiego?

Pod koniec 2016 roku Messi spotkał się z chłopcem i podpisał mu koszulkę oraz obdarował go kilkoma prezentami. Po tym wydarzeniu wiele firm kontaktowało się z rodziną Murtazy, chcąc sfinansować jego szkolenia z piłki nożnej czy kupić lepszy sprzęt do grania. Niestety, szczęście rodziny Ahmadi nie trwało długo.

Dlaczego? Wyjaśnił to tata siedmioletniego dziś fana futbolu. „Życie stało się nagle nie do zniesienia. Na początku zaczęły się dziwne telefony. Pomyślałem, że to mogą być przestępcy, którzy porywają ludzi dla okupu. W Ghazni pełno tu jest takich. Mogło przyjść im do głowy, że z powodu rozgłosu, jaki spadł na nas i Murtazę, dorobiliśmy się ogromnych pieniędzy. Ale najbardziej przeraziłem się gdy otrzymałem list z pogróżkami od talibów – powiedział w jednym z wywiadów ojciec Mohammad Arif Ahmadi. Dodał też, że według niektórych chłopiec nie powinien spędzać czasu na treningach, ale na chodzeniu do szkoły i pogłębianiu wiary. Podobno Talibowie mieli też namierzyć chłopca, wołać go po imieniu i straszyć, że „potną go na kawałki".

Po całym zdarzeniu cała rodzina postanowiła w środku nocy uciec z prowincji Ghanzi do Pakistanu. Następnie wszyscy przenieśli się do Kabulu. Chłopiec musiał opuścić dom rodzinny, w którym zostały cenne dla niego rzeczy - piłka i koszulka od Messiego. Czy dziś wiedzie spokojniejsze życie? Niestety nie. Okazuje się, że jego dramat nadal trwa. Jak donosi Daily Mail, siedmiolatek i jego tata boją się, że syn wciąż może być obiektem poszukiwań Talibów, którzy będą chcieli go porwać. Sytuacji nie ułatwia fakt, że na terenie Afganistanu trwa wojna, przed którą Murtaza i jego bliscy wciąż uciekają. Są wśród setek podobnie wykorzenionych ludzi, którzy żyją w strachu i każdego dnia modlą się o przetrwanie.

Jak długo jeszcze będą ukrywać się przed coraz bardziej ofensywnymi Talibami tego nie wiadomo. Mamy jednak nadzieję, że Murtaza wyrośnie za kilka lat na zdolnego piłkarza i będzie wiódł szczęśliwe życie, na które, podobnie jak tysiące innych tamtejszych dzieci, tam mocno zasługuje.

Zobacz także

Murtaza z mamą w domu w Kabulu

East News

Chłopiec tęskni za graniem w piłkę…

East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama