Reklama

Jadwiga Barańska zmarła 24 października 2024 roku w wieku 89 lat. Mieszkająca na co dzień w Los Angeles aktorka miała w Polsce wielu przyjaciół i fanów, którzy 20 listopada zgromadzili się na mszy świętej upamiętniającej jej osobę.

Reklama

Msza w intencji Jadwigi Barańskiej. Skromne pożegnanie artystki

Nabożeństwo żałobne odbyło się w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych przy pl. Teatralnym. Na mszy świętej w stolicy przybyło skromne grono osób, którym Jadwiga Barańska była szczególnie bliska. Wśród żałobników wypatrzono m.in. Magdalenę Zawadzką.

Magdalena Zawadzka, Warszawa, 20.11.2024. Pożegnalna msza żałobna w intencji Jadwigi Barańskiej, w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych.
Magdalena Zawadzka, Warszawa, 20.11.2024. Pożegnalna msza żałobna w intencji Jadwigi Barańskiej, w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych. Fot. Pawel Wodzynski/East News

"Tego dnia w Los Angeles odbędzie się pogrzeb wybitnej aktorki. W Warszawie będziemy się łączyć z Panem Jerzym Antczakiem i wszystkim bliskimi śp. Jadwigi Barańskiej. W Warszawie będziemy się łączyć z Panem Jerzym Antczakiem i wszystkim bliskimi śp. Jadwigi Barańskiej" — pisał 18 listopada ks. Andrzej Luter na swoim Facebooku.

Warszawa, 20.11.2024. Pożegnalna msza żałobna w intencji Jadwigi Barańskiej, w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych.
Warszawa, 20.11.2024. Pożegnalna msza żałobna w intencji Jadwigi Barańskiej, w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych. Fot. Pawel Wodzynski/East News,

Jadwiga Barańska odeszła w wieku 89 lat

O śmierci artystki informował jej mąż, Jerzy Antczak. Reżyser od jakiegoś czas na bieżąco zdawał relacje z samopoczucia ukochanej, której stan zdrowia znacznie się pogorszył. Jadwiga Barańska zmagała się z licznymi dolegliwościami, które utrudniały jej codzienne funkcjonowanie. Jednak otoczona miłością i wsparciem bliskich, starała się znajdować sens życia w każdym kolejnym dniu...

Ostatnie tygodnie życia artystki upłynęły w niewyobrażalnym cierpieniu z powodu bólu w okolicach podbrzusza. Krótko po śmierci żony opublikował wpis, w którym wyznał, że uzyskanie odpowiedniej pomocy medycznej graniczyło niemalże z cudem.

"Żadne środki nie mogły zatrzymać tego bólu. Jego siła była, jak trzęsienie ziemi. To były bolesne krzyki. Cierpienia Jadzi były niebotyczne. W czarnej rozpaczy prosiliśmy z Mikołajem o podanie morfiny naszą domową lekarkę, jedna z najlepszych w USA. [...] W ostatnim tygodniu, po otrzymaniu morfiny Jadzia nie tylko przestała cierpieć, ale zapadła w spokojny sen, w którym odeszła z pogodą na twarzy" — pisał z przejęciem.

Od tamtego czasu w Polsce odbyło się kilka mszy upamiętniających Jadwigę Barańską. Pogrzeb w Los Angeles ma odbyć się już niebawem. To jedna z dwóch zaplanowanych ceremonii — kolejna odbędzie się w przyszłym roku 21 października 2025 roku, w 90. rocznicę jej urodzin. Aktorka spocznie wówczas w Polsce.

Reklama
Jadwiga Barańska, Jerzy Antczak
Jadwiga Barańska, Jerzy Antczak Fot. Engelbrecht/AKPA
Reklama
Reklama
Reklama