Są jak dwie krople wody, od lat ze sobą nie rozmawiają. Konflikt Jarosława Kreta z bratem bliźniakiem
"On ma moją twarz i sprzedaje siebie pod moją twarzą”
Mijają lata, a Jarosław Kret i Jacek Kret wciąż nie utrzymują ze sobą kontaktów. Między braćmi, na dodatek bliźniakami, wciąż nie cichnie konflikt i niechęć. Chociaż są jak dwie krople wody, bardzo się od siebie różnią. Pogodynek i muzyk nie potrafią zakopać toporu wojennego. Jak wygląda ich relacja?
ZOBACZ TEŻ: Agata Młynarska była z Jarosławem Kretem, a potem mówiła o nim pan Kret. Co się między nimi stało?
Kim jest Jacek Kret?
Urodzili się tego samego dnia i wyglądają jak dwie krople wody. Jarosław Kret i Jacek kret to bracia bliźniacy, którzy nie darzą się szczególną sympatią. Na co dzień Jacek Kret jest członkiem formacji „Poparzeni Kawą Trzy”. Niestety bracia w wyniku wielu różnic, całkowicie zerwali ze sobą kontakt.
Mam więc takie poczucie, że mój brat powinien się ode mnie oderwać lub ja od niego, ale nasze drogi wciąż się krzyżują. – mówił Jarosław Kret w jednym z wywiadów.
Z kolei znacznie mniej wylewny jest Jacek Kret, który unika udzielania wywiadów, a już szczególnie nie chce wypowiadać się na temat relacji z bratem.
„Nie czytam wywiadów udzielanych przez mojego brata. Nie interesują mnie takie rzeczy, a o sprawach prywatnych nie wypowiadam się w mediach” - skomentował brat popularnego pogodynka..
Jarosław Kret o konflikcie z bratem Jackiem
Jarosław Kret, który zdecydowanie częściej udziela się w mediach, chętnie wypowiada się na temat swoich relacji z bratem. Według niego relacje bliźniacze bardzo często bywają toksyczne i nadchodzi moment, w którym należy je całkowicie odciąć.
„W relacji matka-syn, ojciec-córka w pewnym momencie trzeba odciąć pępowinę, by ta relacja nie stała się toksyczna. Podobnie jest w przypadku bliźniaka. Także trzeba czasem odciąć pępowinę, a może raczej rozerwać tę syjamskość, która z czasem się utoksycznia”, mówił prezenter w rozmowie dla Sieci.
Rodzeństwo w konflikcie
Dziennikarz twierdzi, że relacje bliźniąt mogą być trudne i dla wielu niezrozumiałe. Nie ma reguły, że jeśli wizualnie jest się kopią swojego brata, czy siostry, to charakterologicznie również się do siebie pasuje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jarosław Kret jest zakochany. Prezenter planuje ślub?!
„Bliźnięta wcale nie muszą się kochać, powiem więcej – mogą się nawet nie lubić. Mało kto o tym wie i to widzi, bo to relacja bardzo hermetyczna. Ale często jeden bliźniak staje się tym dominującym dla drugiej strony, to może być trudne do zniesienia. Każdy potrzebuje wolności i swojej przestrzeni. Mam więc takie poczucie, że mój brat powinien się ode mnie oderwać lub ja od niego, ale nasze drogi wciąż się krzyżują. Niestety”, wyznał w tym samym wywiadzie z rozczarowaniem.
Jarosław Kret w wywiadach nie szczędzi gorzkich słów na temat brata. Twierdzi, że jego brat bliźniak wykorzystuje to, że mają tę samą twarz i próbuje się na tym wybić. Przykro czytać tak gorzkie słowa na temat tak bliskiej osoby, a jednak ze strony Kreta padają one naprawdę często.
Dla mnie on nie istnieje. Ja sobie w życiu dobrze radzę bez tego człowieka. Chce się wybić? Robi to bez przerwy i notorycznie. Kiedyś robił biznesy i mu nie wyszło, więc postanowił iść moim śladem., moją wydeptaną ścieżką. Nie chce się z nim godzić - wyznał w "Rewii" Jarosław Kret.
Próba załagodzenia relacji przez mamę
W jednym z wywiadów Jarosław Kret potwierdził, że jego mama bardzo chce pogodzić braci. Ma w sobie wiele emocji i zależy jaj na dobrych relacjach rodzinnych, jednak jej wysiłki są nieskuteczne.
"Podchodzi do nas emocjonalnie, obaj jesteśmy jej synami, obu kocha, ale niestety wypiera pewne fakty. Brat też nie rozumie, o co mi chodzi. I tak od ośmiu lat z nim nie rozmawiam. Wiem tylko, że jest moim złym cieniem i czasem się potykam o to błoto, które zostawia. Raz zrobił ostrą balangę w hotelu, a potem wzięto mnie za niego" - powiedział prezenter w jednym z wywiadów kilka lat temu.