Reklama

Członkowie zespołu „Republika” postanowili sądownie walczyć z Anną Skrobiszewską, wdową po Grzegorzu Ciechowskim i prawo do nazwy „Republika”. Spór toczy się od lat, a wdowa nie chce ustąpić…

Reklama

ZOBACZ TEŻ: „To dla mnie naprawdę trudne”. Córka Grzegorza Ciechowskiego walczy o spadek po ojcu

Nagła śmierć Grzegorza Ciechowskiego

Był jednym z najbardziej znanych i utalentowanych polskich muzyków. Zmarł przedwcześnie i niespodziewanie w 2001 roku w wieku 44 lat. Udało mu się spisać jednak testament, w którym wszystko zapisał swojej żonie. Był pewien, że ta zadba również o jego córkę z poprzedniego małżeństwa, Weronikę. Tak się jednak nie stało. Nie tylko córka Ciechowskiego chce spotkać się z macochą w sądzie. Takie plany mają również członkowie zespołu „Republika”, ponieważ wdowa rości sobie prawa do nazwy legendarnego zespołu.

East News

Członkowie „Republiki” wydali oświadczenie

Członkowie zespołu, w którym grał Ciechowski mają dość. Wydali oświadczenie, w którym zapowiedzieli, że nie będą płacić już licencji za korzystanie z tej nazwy.

"Prawa do nazwy Republika, jako słownego znaku towarowego, przypisała sobie wdowa po Grzegorzu Ciechowskim, Anna Skrobiszewska. Informacja dotarła do członków zespołu dopiero w 2022 roku wówczas, gdy okazało się, że pełnomocnik wdowy, Przemysław Wałczuk, zażądał w imieniu wdowy pozyskania licencji na korzystanie z nazwy REPUBLIKA m.in. od współzałożyciela Republiki i jej członka od początku jej istnienia, Sławomira Ciesielskiego. Żądania te, często poważnych kwot finansowych, w naszej ocenie mają charakter wyłudzania i zastraszania wszystkich chcących korzystać z naszego dorobku" - piszą w oświadczeniu.

CZYTAJ TEŻ: „Ukrywanie naszego uczucia było bardzo trudne”. Historia miłości Grzegorza Ciechowskiego i jego żony Anny

W oświadczeniu opisano również kwestie dotyczące dziedziczenia dorobku muzyka.

Nie mogła odziedziczyć praw do nazwy w ramach spadku po swoim mężu. Republika to własność osobista żyjących członków zespołu, a własność osobista, zgodnie z obowiązującym prawem, nie podlega dziedziczeniu. Wg opinii prawnych, pozyskanych przez członków Republiki, przywłaszczenie naszych praw do nazwy nosi znamiona przestępstwa. Biorąc pod uwagę dobro zespołu i dbanie o dorobek i repertuar, podjęliśmy kroki prawne w Urzędzie Patentowym RP, w celu pozbawienia Anny Skrobiszewskiej praw do nazwy Republika.

Bruno Ciechowski staje w obronie matki

Syn Ciechowskiego odniósł się do sytuacji, która zaogniła konflikt między członkami zespołu, a jego matką. Stanął w jej obronie w stanowczych słowach.

Urząd Patentowy przyznał nazwę zespołu Republika mojej mamie, jedynej spadkobierczyni wszelkich praw po moim ojcu, Grzegorzu Ciechowskim. Od lat trwa nagonka na naszą rodzinę, fala pomówień i próba umniejszania roli Grzegorza Ciechowskiego w działalności zespołu, którego był niekwestionowanym twórcą i liderem. Nie mamy zamiaru szerzej komentować spraw dawno uregulowanych prawnie przez sądy" — napisał w oficjalnym oświadczeniu 27-latek.

Reklama

Na ten moment nikt nie wie, jak zakończy się sprawa. Jedno jest pewne - Urząd Patentowy przyznał Annie Skrobiszewskiej prawo do zarządzania nazwą zespołu w 2017 r. Wygasa ono w już za trzy lata, czyli w2026 r.

Reklama
Reklama
Reklama