Radosne wieści u Zofii Zborowskiej i Andrzeja Wrony. Do ich rodziny dołączył Kazik
"Nadzia jest zachwycona"
Niedawno Zofia Zborowska i jej mąż Andrzej Wrona poinformowali, że za tęczowy most odeszła Wiesia, psia celebrytka, którą aktorka adoptowała 6 lat temu. Wiesia była cudownym pieskiem, który odmienił życie pary. Wciąż leczą serca po jej stracie, jednak wiedzieli, że ich rodzina długo nie wytrzyma bez drugiego pieska. W ich domu pojawił się Kazik, którego pokochali zarówno oni, jak i Nadzia, ich starsza córeczka. Kazik dołączył do Krysi, którą również adoptowali jakiś czas temu.
Zosia Zborowska i Andrzej Wrona adoptowali kolejnego pieska
Choć informacja o śmierci Wiesi złamała nie tylko serca jej rodziny, ale też fanów, teraz biega ona za tęczowym mostem w lepszym, szczęśliwszym życiu. W życiu Zofii Zborowskiej i Andrzeja Wrony pojawiło się kolejne psie życie, które uratowali z Fundacji Mikropsy. Para od lat wspiera organizacje pomagające zwierzętom, a w ich domu zawsze pojawiają się pieski, na które zbyt wiele osób nie zwróciłoby uwagi. Krysia jest pieskiem, który nie ma nóżki. Nowy członek rodziny Kazik jest z kolei pieskiem prawdopodobnie z pseudohodowli. Choć wielu powiedziałoby, że urodą nie grzeszy, według nas jest absolutnie cudowny!
ZOBACZ TEŻ: Zofia Zborowska-Wrona przekazała smutne wieści: "Kawałek mnie umarł dziś razem z tobą"
Proszę Państwa oto Kazimierz Malutki dla PSYjaciół Kazik. Historia Kazika (jeszcze dwa dni temu Kasztana) jest taka: Prawdopodobnie jest ofiarą pseudohodowli. Ma ok 1,5 roku, Rozjechaną szczękę, 8 zębów na krzyż, niedowidzące oczko i tak zawsze serce na łapie. Z Krysią zakochali się w sobie po uszy. Nadzia zachwycona.
Zofia Zborowska o stracie Wiesi
Aktorka nigdy nie ukrywała, że zwierzęta w jej domu zawsze był członkami rodziny. Odejście wspaniałej Wiesi złamało jej serce. Wiesię kochał również cały internet - powstawały o niej książki, towarzyszyła swojej Pani podczas wywiadów. Była prawdziwą psią celebrytką. Trudno uwierzyć, że już jej z nami nie ma. Biega teraz szczęśliwa za tęczowym mostem, a na ziemi miała życie, o jakim każdy psiak by tylko marzył oraz dom pełen prawdziwej miłości.
My leczymy serduszka po Wiesi, ale cieszymy się, że mogliśmy znowu dać dom kundelkowi. Myślę, że Ciputek patrzy na nas ze swojej chmurki i merda do nas ogonkiem.
Kaziu, bądź szczęśliwy w nowej rodzinie!
Źródło: RMF FM, Instagram