To dla rodziców 48-letniego Leszka Millera Juniora niewyobrażalny cios. Ich ukochany i jedyny syn popełnił samobójstwo w poniedziałek. Jego ciało odnalazła partnerka Katarzyna. Jak podał Super Express, mężczyzna powiesił się w jednym z pokojów domu, który zajmował. Były premier nie ukrywa, że do dziś trudno mu uwierzyć w tę tragedię. „Kochałem syna nad życie, tym bardziej, że był to nasz jedynak. Nie mogę sobie z tym poradzić”, podkreśla zdruzgotany Leszek Miller.

Reklama

Leszek Miller o śmierci ukochanego syna: Nie mogę sobie z tym poradzić

Leszek Miller Junior był dla byłego szefa rządu i jego żony Aleksandry oczkiem w głowie.

„Ja dojrzałem do odpowiedzialności za rodzinę. Przez wiele lat najważniejsza była dla mnie kariera zawodowa. Do dziś wyrzucam sobie, że mój syn biegał po podwórku z kluczem na szyi. Pewnie dlatego tak bezgranicznie rozpuszczam moją wnuczkę. Chcę się w ten sposób zrehabilitować”, podkreślił w wywiadzie dla VIVY! w maju 2000 roku.

Odejście jedynego dziecka to dla pary niewyobrażalnie bolesny cios. Leszek Miller, podobnie jak jego małżonka, jest zrozpaczony.

„Bardzo kochaliśmy swojego syna. Moja żona i ja nie widzieliśmy świata poza nim. Jest to dla nas olbrzymi szok, nie możemy sobie z tym poradzić…”, wyznał poruszająco w rozmowie z Super Expressem załamany polityk.

Zobacz także

Politycy lewicy o relacji szefa SLD i jego syna Leszka Millera Juniora

Dziennikarze tabloidu powołują się również na wypowiedzi osób z otoczenia byłego premiera. Podkreślają, że choć jego relacja z Leszkiem Millerem Juniorem z uwagi na liczne obowiązki nie należała do najłatwiejszych, dla szefa SLD jedyny syn był całym światem.

„Kiedyś Leszek Miller rzucił w rozmowie, że chciałby, aby od razu się wnuki rodziły. To wskazywało, że miał trochę w życiu problemów z synem, ale bardzo go kochał. Lubili się, przyjaźnili. I zawsze trzymał juniora z dala od polityki”, twierdzi informator dziennika.

Reklama

Pogrzeb Leszka Millera Juniora

Ujawniono również datę pogrzebu Leszka Millera Juniora. Uroczystość, która prawdopodobnie będzie miała charakter prywatny, odbędzie się w sobotę 1. września w Żyrardowie, rodzinnej miejscowości byłego premiera. „Chcę pochować syna w spokoju”, podkreślił polityk

East News
Marek Szymański/Forum
Reklama
Reklama
Reklama