Reklama

Tego, że Donald Trump, jak większość polityków, skrywa pewne tajemnice, jesteśmy pewni. Nie najlepszym jednak pomysłem jest w przypadku prezydenta USA dzielenie się swoimi sekretami z opinią publiczną. Sam przywódca Ameryki wie o tym doskonale, niestety jego – była już – asystentka nie. Madeleine Westerhout nie pracuje już w Białym domu…

Reklama

Sekrety Donalda Trumpa. Jeden zdradziła współpracownica

Była z prezydentem Trumpem od początku jego wprowadzki do Białego Domu, ale niestety nagle straciła źródło dochodów. CNN podał jako jeden z pierwszych, że osobista asystentka najważniejszej osoby w Stanach, z dnia na dzień musiała ustąpić ze swojego stanowiska. Wszystko dlatego, że Madeleine Westerhout miała podczas czwartkowego, nieoficjalnego spotkania z dziennikarzami za długi język…

Podczas obiadu, na którym przedstawiciele mediów spotkali się z asystentką prezydenta, Madeleine Westerhout miała według Politico opowiadać między innymi, że ma lepszy kontakt z Donaldem Trumpem, niż jego córki. Dodała także, na swoje nieszczęście, że jej szef unika robienia sobie zdjęć z najmłodszą córką, Tiffany, ponieważ jest jego zdaniem… za gruba.

Cała sprawa nie skończyła się przyjemnie, bo asystentka nie zaznaczyła, że to co mówi, jest poufne. Amerykanie przeczytali więc wspomniane rewelacje w gazetach i w sieci. „Westerhout została zmuszona do rezygnacji w czwartek po tym, jak Trump dowiedział się, że dzieliła się prywatnymi informacjami z dziennikarzami na niedawnym nieoficjalnym spotkaniu. Podczas niego miała nie zaznaczyć, że jej komentarze są poufne”, taką informację podał CNN. Z kolei sam Donald Trump odniósł się do zajścia podczas najbliższego spotkania z mediami. „Myślę, że miała złą noc. Myślę, że było to niefortunne, mówiła, że wtedy piła alkohol. Cała sprawa jest pechowa. Uważam, że media są nieuczciwe, ponieważ miało być to nieoficjalne spotkanie. Ale nadal - nie mówi się takich rzeczy, jakie mówiła, były trochę bolesne”, mówił Donald Trump w piątek.

A czy to prawda, że prezydent Stanów Zjednoczonych unika wspólnych fotografii z jedną z córek, bo Tiffany waży za dużo? Polityk nie chciał się do tego przyznać. „ No nie, Tiffany jest wspaniała. Kocham ją, to wspaniała osoba”, wyznał.

Reklama

Wierzycie mu?

East News
East News
Reklama
Reklama
Reklama