Cisza, dystans i zimne spojrzenia. Bliscy zdradzili prawdę o relacji Agaty Dudy z Jarosławem Kaczyńskim
Żona prezydenta od lat trzyma dystans wobec prezesa PiS

O prezydentowej Agacie Kornhauser-Duda ludzie w pałacu prezydenckim mówią: „harda babka”. Jedni ją lubią inni nie, ale doceniają za to, że jest rzeczowa, uporządkowana. Sama mówi, że wokół niej musi być ordnung. Ma silną osobowość. Prezydentowa, która niedawno obchodziła swoje 53 urodziny, nigdy nie chciała, żeby jej mąż został prezydentem, ma też napięte relacje z Jarosławem Kaczyńskim. W PiS wszyscy wiedzą, że nigdy nie była fanką prezesa.
Agata Duda do Jarosława Kaczyńskiego: ja się pana nie boję
Żona prezydenta była chyba jedyną osobą z PiS-owskiej prawicy, która wypaliła do szefa Prawa i Sprawiedliwości „Wszyscy zastanawiają się, kto stoi za Andrzejem Dudą. Z całym szacunkiem Panie prezesie, ja się pana nie boję, jedno jest pewne: niezależnie od wyniku wyborów: za Andrzejem stoję ja i moja córka, nic tego nie zmieni”. Działo się to w trakcie jednej z konwencji przed drugą turą wyborów prezydenckich, wygranych zresztą przez Andrzeja Dudę w 2020 roku. Jak pisze Dominika Długosz w świetnej książce „Tajemnice pałacu prezydenckiego”, u jednych działaczy partii te słowa wzbudziły cichy podziw, innych przeraziły.
Jak zareagował na te słowa sam Jarosław Kaczyński? Podobno uznał je za impertynenckie i niepotrzebne. Musiały go zaskoczyć, tym bardziej że sam na jednej z konwencji opowiadał jakim wsparciem i autorytetem dla prezydenta jest jego żona. Ale Agata Kornhauser-Duda nie mogła zapomnieć, o tym jak politycy PiS ignorowali Andrzeja Dudę, jak utarło się nazywanie go Adrianem. Podczas pierwszej kadencji prezydenckiej, w partii panowało przekonanie, że Andrzej Duda jest słabym politykiem, bez zaplecza. Potem to się zmieniło.
CZYTAJ TEŻ: Rodzinna więź czy milczący konflikt? Relacja Agaty Dudy z bratem zaskakuje, Pałac ukrywał to od lat

Agata Duda zamiast na premierę filmu Smoleńsk poszła na komedię Woody’ego Allena
Nie było to jedyne, kontrowersyjne dla polityków PiS zachowanie pierwszej damy. W czasie uroczystej premiery filmu „Smoleńsk” pierwsza dama wybrała się z córką, Kingą, do warszawskiego kina Wideoteka na film Woody’ego Allena. To nie mogło zostać niezauważone. Nawet gdyby prezes Jarosław Kaczyński nie zwrócił uwagi, że prezydent przyszedł na ważną premierę sam, bliscy współpracownicy by mu o tym donieśli. To, że jej nie było, to jeszcze pół biedy. Ale że w tym samym czasie prezydentowa wybrała się z córką na inny film, to już była ostentacja.
Agata Duda nigdy nie marzyła o tym, aby jej mąż został prezydentem. Przypomnijmy, że pierwsza dama jest z wykształcenia germanistką, pracowała jako nauczycielka w krakowskim liceum im. Króla Jana III Sobieskiego. Kiedy Andrzej Duda został po raz pierwszy wybrany na prezydenta, nie chciała przenieść się do pałacu prezydenckiego, jeszcze przez jakiś czas pracowała w Krakowie jako nauczycielka, choć odeszła ze szkoły. Krążyły plotki o „korkach u prezydentowej”.
Agata Kornhauser-Duda jest córką wybitnego poety Juliana Kornhausera i Alicji Wojny- Kornhauser, polonistki. Jej młodszy brat Jakub Kornhauser jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu Jagiellońskiego, tłumaczem, poetą. Z Andrzejem Dudą znają się od liceum. Pobrali się w 1995 roku, w tym roku obchodzili 30. rocznicę ślubu, czyli perłowe gody. Prezydent powiedział przy tej okazji w jednej z rozmów, że z żoną piszą sobie kartki na Walentynki i że śpią nadal w jednym łóżku, choć mają dwie kołdry. Para prezydencka ma córkę Kingę, dziś już dorosłą prawniczkę.
Milcząca pierwsza dama
Pani prezydentowa znana jest z tego, że nigdy nie udzieliła żadnego wywiadu, a dłużej wypowiedziała się raz, kiedy kobiety masowo protestowały przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego przez Trybunał Konstytucyjny. Powiedziała wtedy m.in. że podziwia kobiety, które wbrew wszystkiemu rodzą dzieci, nie dokonują aborcji. Natomiast, kontynuowała, „stawiam pytanie – czy każdy jest zdolny do heroizmu i czy kobiety muszą być zmuszane do heroizmu. Mam tutaj wątpliwości”. W Prawie i Sprawiedliwości bardzo się ta wypowiedź nie podobała, jako niemal opozycyjna wobec linii partii.
ZOBACZ TEŻ: Brat Agaty Kornhauser-Dudy nie głosował na szwagra w wyborach. Ich poglądy są skrajnie różne

W otoczeniu prezydenta mówi się, Agata potrafi postawić na swoim
Podobno prezydentowa potrafi przekonać Andrzeja Dudę do wielu spraw. Potrafi też przerwać mu rozmowę telefoniczną. Tak zrobiła z telefonem od wpływowego działacza partii PiS, dzisiaj europosła Joachima Brudzińskiego. „Było nerwowo i ostro. Słychać było, że poseł PiS po prostu krzyczy na prezydenta. Czegoś od niego żąda. Pierwsza dama wyjęła telefon z ręki prezydenta i ze słowami: „Andrzej nie może teraz rozmawiać”, rozłączyła rozmowę”, pisze Dominika Długosz w książce „Tajemnice Pałacu Prezydenckiego”.
Jest tajemnicą poliszynela, że Agata Kornhauser-Duda nigdy nie była blisko PiS-u. Ma znacznie bardziej liberalne poglądy niż jej mąż, nie mówiąc już o politykach partii Jarosława Kaczyńskiego. I chodzi nie tylko o poglądy na aborcje, ale też na przykład o zamach smoleński. Pani prezydentowa nie jest wyznawczynią tezy o zamachu.
ZOBACZ TEŻ: Jak wyglądają relacje między prezydentową Agatą Dudą, a jej ojcem, poetą Julianem Kornhauserem?
