Reklama

Ponad 55 lat po ślubie ona wciąż nazywała go swoją największą miłością. Bożena i Mariusz Walterowie przez długie lata tworzyli szczęśliwe małżeństwo, mimo nieprzychylnych im głosów. Ich związek początkowo budził wiele kontrowersji. Piękna spikerka, która kradła serce każdego kolegi z pracy i niezbyt urodziwy „Gruby", jak nazywali go koledzy z pracy... A jednak dziennikarz miał w sobie coś, co zdołało zauroczyć Bożenę na tyle, że to właśnie w nim odnalazła miłość swojego życia. Małżonków rozdzieliła śmierć mężczyzny. To już rok. Dlaczego to właśnie założyciel stacji TVN zawrócił w głowie „Pięknej Bożence"? Oto historia miłości Bożeny i Mariusza Walterów.

Reklama

Miłość na Woronowicza

Bożena Bukraby, bo tak brzmiało jej panieńskie nazwisko, nie narzekała na brak adoratorów. Jej dawni współpracownicy wciąż wspominają telewizyjną kawiarnię "Kaprys", gdzie wszyscy mężczyźni czekali na pojawienie się "Pięknej Bożenki". Ich wzrok wodził za jej piękną figurą, a każdy marzył, aby spojrzała właśnie na niego. I chociaż wśród zabiegających o względy kobiety było wielu atrakcyjnych mężczyzn, żaden nie był tak wytrwały, jak Mariusz Walter. Czy była to miłość od pierwszego wejrzenia? Zdecydowanie nie, a przynajmniej nie z jej strony. Musiało dojść do kilku spotkań, aby Bożena Walter dostrzegła w przyszłym mężu to, czego nie widziała do tej pory żadna kobieta. Miłość swojego życia. Nikt początkowo nie chciał uwierzyć, że ta relacja ma jakąkolwiek przyszłość. W końcu tak atrakcyjna kobieta, nie mogła zwrócić uwagi na "Grubego", jak nazywali Mariusza Waltera koledzy z pracy. A jednak.

Wszyscy się zastanawiali, jak "Grubemu", bo wtedy tak nazywaliśmy Mariusza, udało się poderwać piękną Bożenkę - przyznał w jednym z wywiadów dla "Na żywo" gospodarz teleturnieju "Jeden z dziesięciu", Tadeusz Sznuk.

Pierwszy raz wpadli na siebie w katowickim radiu, gdzie Bożena Walter stawiała swoje pierwsze kroki zawodowe. Nie było im jednak od razu pisane spotkać się ponownie, bowiem Mariusz Walter wyjechał do Warszawy. Dziennikarz rozpoczął wówczas pracę dla TVP, gdzie był nie tylko dziennikarzem, ale zajmował się także reżyserią i produkcją. Kto wie, może właśnie tak miało być? W końcu w życiu wszystko dzieje się po coś. Po dwóch latach miłość dopadła ich ze zdwojoną siłą.

Zobacz też: Kamilla Baar przez lata ukrywała tajemnicę. Aktorka rozstała się z mężem

PAP/CAF/Stanisław Dąbrowiecki

Bożena i Mariusz Walter, Warszawa, 03.1971 r.

Miłość... od drugiego wejrzenia

W przypadku tych dwojga zasada, że mężczyzna ma zatrzymać charakterem, zdecydowanie się sprawdziła. Po kilku randkach od ponownego spotkania, Mariusz Walter, jak żaden mężczyzna w życiu Bożeny do tej pory, wykazał się przede wszystkim otwartością i pewnością siebie. Był duszą towarzystwa, ona zaś introwertykiem. Ciężko jej było całkiem się otworzyć. Jego sposób bycia bardzo jej pomógł i mimo całkowitego przeciwieństwa charakterów, zbliżyły ich doświadczenia z dzieciństwa. Oboje bardzo wcześnie stracili ojców, On w Katyniu, Ona w Charkowie. Bożena Walter wychowywana była tylko przez matkę, która dała jej wszystko, czego córka potrzebowała. Brakowało jej jednak silnego ramienia i mężczyzny u boku, na którego mogła liczyć. Oparcie i wszystko, czego do tej pory nie miała, znalazła w Mariuszu Walterze. Spadł jej niczym grom z jasnego nieba. Nie miało dla niej znaczenia, jak wyglądał, chociaż i za to go kochała. Jego charakter, opiekuńczość, troska i szerokie horyzonty sprawiły, że po prostu wiedziała. To On.

Czytaj też: Zachwyciła kreacją, przyćmiła wiele osób. Danuta Stenka olśniła na ostatnim pokazie Macieja Zienia

Złączeni przysięgą małżeńską

W 1966 roku, a więc dokładnie 56 lat temu, Bożena Walter i Mariusz Walter powiedzieli sobie sakramentalne tak. Związek, któremu początkowo nikt nie dawał najmniejszych szans długo był przykładem miłości, o której marzy każdy człowiek. Relację tę Walterowie zbudowali na bardzo silnych fundamentach. Zaczęli od przyjaźni, którą przerodzili w głębokie uczucie, wsparcie, troskę i szacunek. Wszystko to pielęgnowali aż do śmierci mężczyzny. Zaledwie rok po ślubie na świat przyszedł Piotr, syn pary. Dla Bożeny Walter był to bardzo intensywny czas, ponieważ zaczynała wówczas karierę prezenterki. Pierworodny towarzyszył jej w trakcie debiutów w telewizji.

Studio69 / Studio69 / Forum

Mariusz i Bożena Walter, 2000 r.

Wspólne obowiązki zawodowe

Od lat 80 Walterowie byli związani z Telewizją Polską. Mieli również okazję tworzyć wspólnie wiele projektów, on bardziej od kulis, ona wizerunkowo w roli prowadzącej, dziennikarki czy spikerki. Dogadywali się doskonale. W chwili nadejścia stanu wojennego, Mariusz Walter jako pierwszy odszedł z szeregów stacji. Kilka lat później odeszła również jego żona. Dopiero w 1997 roku z inicjatywy Mariusza Waltera i Jana Wejcherta powstała telewizja TVN. Bożena Walter przeszła wówczas na emeryturę, jednak nie zakończyła całkowicie swojej działalności publicznej. W 2001 roku powstała Fundacja TVN "Nie jesteś sam", którą Bożena Walter kierowała do 2016 roku. Po 50 latach pracy powiedziała jednak DOŚĆ. Podczas otwarcia Kliniki Rehabilitacji Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, oficjalnie ogłosiła, że odchodzi na ostateczną, zasłużoną emeryturę. Szefem fundacji została Katarzyna Kolenda-Zaleska, a Walter... cóż. Spędzała jesień swojego życia z ukochanym mężem, w przepięknym domu w Konstancinie.

Krzysztof Jarosz/FORUM

Mariusz i Bożena Walter, 2015 r.

Bożenę i Mariusza Walterów rozdzieliła śmierć

Małżeństwo Walterów zdecydowanie unikało mediów. Cieszyli się spokojną emeryturą w domu pod Warszawą. Nie tęsknili za telewizją i jak sami kiedyś mówili, byli na zupełnie innym etapie życia. Wciąż mieli siebie, ale przede wszystkim rodzinę. Ich dzieci, Piotr i Sandra również związane są z telewizją. Małżonków najbardziej cieszyło spędzanie wspólnych chwil z wnukami, które szybko stały się całym ich światem.

Żałuję, ze nie miałam więcej czasu dla dzieci, gdy były małe. Ciągle byłam zabiegana. Teraz na pierwszym miejscu są wnuki. Gdyby ich nie było, to wszystko nie miałoby sensu" - powiedziała Bożena Walter w jednym z wywiadów dla VIVA!.

Piękną miłość Bożeny i Mariusza Walterów rozdzieliła śmierć założyciela stacji TVN... Informację o jego odejściu przekazała we wtorek 13 grudnia 2022 roku około godziny 20:00 Monika Olejnik na antenie. Pożegnali go najbliżsi oraz współpracownicy. Mariusz Walter był wyjątkowym człowiekiem, który na zawsze zapisał się w sercach wielu ludzi. To niewiarygodne, że minął już rok.

Zobacz także: Jest jego mamą, a zarazem przyjaciółką. Teraz Maciej Musiał zaapelował w jej sprawie do swoich fanów

[Ostatnia aktualizacja: 13.12.2023]

Radoslaw NAWROCKI / Forum
Reklama

Mariusz i Bożena Walter, Warszawa, 26.10.2019 r.

Reklama
Reklama
Reklama