Strata dziecka, przerwana kariera, nagła śmierć... Tak wyglądało życie Aleksandra Żabczyńskiego
Po wojnie amant polskiego kina nie pojawił się w żadnym filmie
Pierwszy amant II Rzeczypospolitej, gwiazda międzywojnia... Aleksander Żabczyński cieszył się ogromną popularnością. Ceniono jego talent aktorski i wokalny. Obsadzano go głównie w rolach w komediach muzycznych, które zapisały się w historii polskiej kinematografii. Nie miał sobie równych. To on wykonywał utwory, które dziś poruszają kolejne pokolenia: „Całuję Twoją dłoń, madame”, „Nie kochać w taką noc to grzech”, „Już nie zapomnisz mnie”… Po wojnie nie pojawiał się więcej na ekranie, ale upodobał sobie teatr. Jak wyglądały ostatnie lata jego życia?
Aleksander Żabczyński – kariera
Zapisał się na kartach historii polskiej kinematografii. Był zaliczany do grona najpopularniejszych i najbardziej cenionych aktorów teatralnych, filmowych dwudziestolecia wojennego. Aleksander Bożydar Żabczyński przyszedł na świat 24 lipca 1900 roku w Warszawie w rodzinie Zofii Ostrowskiej i Aleksandra Daniela Żabczyńskiego, pułkownika armii rosyjskiej i generała dywizji Wojska Polskiego. Przyszły artysta wychowywał się dwiema siostrami. Rodzeństwo przyjęło staranne wychowanie i edukację, za którą odpowiadała dyplomowana guwernantka. Od najmłodszych lat wykazywał zdolności wokalne i uczęszczał na lekcje gry na fortepianie.
Zanim związał się na stałe z kinem, za namową ojca wstąpił do Szkoły Podchorążych Artylerii, a następnie kontynuował naukę na Uniwersytecie Warszawskim na kierunku prawa. Rodzina miała nadzieję, że syn będzie kontynuował żołnierskie tradycje. Tak się nie stało. Na studiach zainteresował się sztuką, uczęszczał do koła dramatycznego, nad którym opiekę sprawował Edmund Wierciński. Fascynacja teatrem skłoniła go do zmiany kierunku, i tak, Aleksander trafił do Warszawskiej Szkoły Gry Sceniczno-Filmowej Niny Niovilli. Odkrył, że aktorstwo jest jego powołaniem i daje mu spełnienie.
Czytaj też: Kiepura, Bodo, Dymsza i... Oto 7 największych amantów międzywojnia!
„Każde przedstawienie teatralne było dla mnie objawieniem. Aktorów uważałem za ludzi z innej planety i kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z nimi, doprawdy nie wiedziałem, co mam mówić”, zwierzał się.
Aktor występował w teatrze eksperymentalnym – Reduta. Trafił tam w 1922 roku. „Nauczono nas tam pracy, a co głównie zrozumieliśmy, że kto się zaprzęgnie w rydwan przemożnej pani sztuki, ten musi się jej oddać całkowicie", mówił. Ten moment i miejsce były dla niego przełomowe. Wiązały się nie tylko z rozwojem kariery, ale narodzinami płomiennego uczucia. Aleksander Żabczyński poznał w teatrze swoją ukochaną Marię Zielenkiewicz, która podobnie jak on była oczarowana aktorstwem. „Było to uczucie od pierwszego wejrzenia. Stanęłam jak wryta. Miałam wtedy 18 lat", wspominała aktorka.
W Reducie Żabczyński spędził dwa lata, a następnie związał się z Teatrem Narodowym, Teatrem Polskim. Grywał w teatrach we Lwowie i Łodzi. Przed wybuchem II wojny światowej zachwycał na scenie, pojawiał się w filmach, występował w operetkach: „Żołnierz królowej Madagaskaru", „Podróż po Warszawie" czy „Skalmierzanki, czyli kroniki zwierzynieckie". Na swoim koncie miał współpracę z Osterwą, Schillerem, Teofilem Trzcińskim czy Aleksandrem Węgierką. W latach 30. rozpoczęła się jego przygoda z kabaretem i kinem.
Aleksander Żabczyński, Stanisław Milski, 1948-01-29. Teatr Klasyczny przy ul. Marszałkowskiej
Na dużym ekranie debiutował w „Czerwonym błaźnie” w towarzystwie Eugeniusza Bodo i Adolfa Dymszy. Następnie czarował widzów w „Manewrach miłosnych”, „Janku Muzykancie”, „Kobiecie, która się śmieje", „Jadzi”, „Ada! To nie wypada!”. „Sportowcu mimo woli”. Aleksander Żabczyński wcielał się w role amantów i bon vivantów. I tu należy podkreślić, że niektóre role tworzono specjalnie dla niego. Nic dziwnego, że w przystojnym aktorze kochały się tłumy wielbicielek, które obsypywały go kwiatami i wyznaniami miłości. Nie można zapomnieć o piosenkach w jego wykonaniu: „Nikt mnie nie rozumie tak jak Ty”. „Ach, jak przyjemnie” czy „Przyjdzie dzień”.
Służba
Gdy wybuchła wojna, w sierpniu 1939 roku Aleksander Żabczyński został zmobilizowany do 11. Dywizjonu Zmotoryzowanego Artylerii Przeciwlotniczej. Artysta brał udział w kampanii wrześniowej, po której zakończeniu był ewakuowany do Rumunii, a następnie internowany w obozie na Węgrzech. Stamtąd zbiegł do Francji, gdzie wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, na później przedostał się do Wielkiej Brytanii.
W 1942 roku znalazł się w Armii Polskiej na Bliskim Wschodzie. Będąc kapitanem II Korpusu gen. Andersa brał udział w bitwie o Monte Cassino, podczas której został ranny. Aleksander Żabczyński w Austrii pełnił funkcję oficera łącznikowego w Sztabie Ewakuacyjnym w Salzburgu. Następnie przebywał w Wielkiej Brytanii. A w 1946 roku Aleksander wrócił do kraju i zamieszkał w Warszawie.
Po wojnie nie pojawiał się już na ekranie, mimo że starano się go zachęcać do udziału w filmach. Wybrał scenę. Występował na deskach Teatru Małego, Klasycznego i Polskiego. Chętnie zasiadał przed mikrofonem Teatru Polskiego Radia, gdzie nagrał kilka piosenek: „Nikt mnie nie rozumie tak jak ty”, „Jak drogie są wspomnienia”, „Całuję twoją dłoń, madame”. Artysta pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Sprawdź też: Samobójstwo czy wypadek? Tajemnica śmierci Rafała Wojaczka
Życie prywatne Aleksandra Żabczyńskiego
Maria była miłością życia Aleksandra Żabczyńskiego. Aktorska para stanęła na ślubnym kobiercu 28 czerwca 1923 roku w kościele Wszystkich Świętych przy placu Grzybowskim. Wspólnie z ukochaną żoną nie posiadał się z radości, gdy okazało się, że ich rodzina wkrótce się powiększy. Szczęście rodziny przerwał dramat. Niestety, ich córeczka Marysia urodziła się martwa. Była ich jedynym dzieckiem… W tym samym czasie Aleksander Żabczyński przebywał na wojnie. Żonę zobaczył dopiero po siedmiu latach rozłąki.
„Stoję na peronie – wspominała – i pytam przygodnych ludzi, gdzie jest kapitan Żabczyński. Tam stoi – odpowiedział ktoś. Siwy. Wyjechał czarny, a wrócił siwiusieńki. Dlatego w pierwszej chwili byłam zszokowana", wspominała.
Wspaniały aktor zmarł nagle 31 maja 1958 roku na atak serca. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. W 1981 roku Maria Żabczyńska spoczęła w nim u boku męża.
Źrodło: Culture, Wikipedia, rp.pl