W 2016 r. Zuzanna Łapicka usłyszała druzgocącą diagnozę: nowotwór. Ta informacja była dla niej prawdziwym ciosem. Przez dłuższy czas nie chciała ujawniać publicznie, na co choruje, w końcu jednak zdecydowała się na szczerość. Niestety kilkuletniej walki z chorobą nie udało się jej wygrać. Zmarła 21 grudnia 2018 r. Z okazji smutnej rocznicy przypominamy jej historię.

Reklama

Zuzanna Łapicka walczyła z chorobą nowotworową

Znana dziennikarka Zuzanna Łapicka przez lata była związana z TVP. To tam kierowała m.in. redakcją rozrywki w stacji TVP1. Poza tym zajmowała się publicystyką. Jej teksty pojawiały się m.in. w takich magazynach, jak „Elle”, „Uroda” czy „Film”.

O swojej chorobie dowiedziała się przez zupełny przypadek. Wszystko zaczęło się, gdy postanowiła zadbać o swoją sylwetkę i postanowiła zrzucić kilka kilogramów. Gdy jej waga zaczęła gwałtownie spadać, w badaniach wykryto poważne zagrożenie dla jej zdrowia. Zdiagnozowano u niej nowotwór jelita grubego. Wtedy dziennikarka zdecydowała się na chemioterapię i radioterapię. Publicznie unikała tematu swojej choroby. „Moja córka Weronika doradziła mi, żebym na zbyt szczegółowe pytania odpowiadała: „Arystokracja nie mówi, który organ”. I tego się trzymam. Natomiast chciałabym podkreślić, jak ważne jest nastawienie psychiczne, naprawdę wszystko jest w głowie” mówiła w rozmowie dla VIVY! w 2018 r. „A wracając do mojej figury – dziś, jak widać, jestem szczuplejsza niż kiedykolwiek. Mama zawsze mi powtarzała, że moja idealna waga to 54 kilogramy i dopiero teraz ją osiągnęłam. Tylko stało się to trochę z innych powodów...” mówiła zaś w Komendołowicz dla magazynu „Pani”.

Zobacz także: Był późnym ojcem, ludzie brali go za dziadka – słynny bard Przemysław Gintrowski kochał życie rodzinne

Magda Umer/archiwum prywatne Zuzanny Łapickiej-Olbrychskiej

Zuzanna Łapicka-Olbrychska, Uroda Życia, lipiec 2017

Zobacz także

Diagnoza zmieniła życie Zuzanny Łapickiej

Dziennikarka zdecydowała zupełnie przewartościować swoje życie. Zaczęła przykładać większą uwagę do szczegółów, relacji z bliskimi i korzystania z chwili. „Choroba spowodowała, że zmieniła się jej hierarchia wartości. Zawsze umiała smakować życie, ale teraz robi to jeszcze bardziej świadomie. Docenia zwyczajne rzeczy: to, że śnieg pada, słońce świeci, cieszy ją ciekawa książka, którą przeczytała, spotkanie z kimś interesującym. Z jednej strony jest osobą niesłychanie waleczną w chorobie, a z drugiej są w niej pokora i akceptacja wszystkiego, co może się wydarzyć” opowiadała jej serdeczna przyjaciółka, Magda Umer. Zresztą sama Zuzanna Łapicka przyznała, że od czasu diagnozy patrzyła na życie zupełnie inaczej. „Wszystko, co toksyczne, odcięłam od siebie, odeszły tematy z przeszłości, którymi się zadręczałam. Liczy się tylko dzisiaj” mówiła.

Wydawało się, że jej światopogląd przekładał się również na efekty walki, którą podjęła. W pewnym momencie jej stan zaczął się poprawiać i pojawiła się nadzieja na wyzdrowienie. „Miałam szczęście, że trafiłam do wspaniałych lekarzy na Śląsku: profesora Lampego i doktora Piątka. Dzięki nim nigdy nie straciłam wiary w to, że warto walczyć” mówiła. Niestety nadzieja była złudna: wkrótce później jej stan ponownie się pogorszył, niestety już nieodwracalnie...

Czytaj również: Miał plany, marzenia, nie zdążył zrobić jednej rzeczy... Żora Korolyov odszedł dwa lata temu

Michal Wozniak/East News

Zuzanna Łapicka, Spotkanie w kinie Atlanic, Warszawa, 05.06.2018 r.

Zuzanna Łapicka do końca mogła liczyć na najbliższych

Jednak tak jak zapowiadała, z życia korzystała do końca. Na kilka miesięcy przed śmiercią córka Andrzeja Łapickiego wydała książkę „Dodaj do znajomych”, która jest zbiorem portretów intrygujących postaci, m.in. Krzysztofa Kieślowskiego, Agnieszki Osieckiej, Krystyny Jandy czy Gustawa Holoubka. Gdy jednak jej stan zaczął przeszkadzać jej w życiu publicznym, usunęła się w cień. Miała jednak wciąż na kogo liczyć: do samego końca wspierali ją najbliżsi przyjaciele i rodzina, a przede wszystkim jej ukochana córka Weronika, którą na świecie przywitała z Danielem Olbrychskim.

Chociaż Weronika mieszkała przez lata w USA, gdy usłyszała o chorobie mamy, nie traciła czasu i od razu powróciła do ojczyzny, by się nią zaopiekować. „Widzę w niej dużą czułość dla mnie. Całe życie grałam rolę silniejszej, niż jestem, znoszącej więcej niż mogę znieść i zawsze uśmiechniętej. [...] Ale ona widzi moją słabość. I szalenie mnie wzrusza swoją troską” mówiła rozmowie z Romanem Praszyńskim dla „VIVY!” w 2018 roku. Wielkim wsparciem były dla niej także jej wieloletnie przyjaciółki, które sprawiały, że potrafiła odetchnąć jej chociaż na chwilę. „Nie planuję przyszłości. To zasługa choroby. Jak jestem silniejsza, gdzieś sobie jadę. Byłyśmy z Magdą Umer i Krysią Jandą w Prowansji. Chłonęłam widoki, pola lawendy” mówiła w ostatnim wywiadzie, którego udzieliła.

Niestety 12 grudnia 2018 r. przegrała okrutną i nierówną walkę z chorobą, i pozostawiła w sercach wielu ogromną pustkę...

Czytaj też: Alicja Majewska jest serdeczną przyjaciółką Ireny Santor. Początki ich znajomości mogą zadziwić

PIOTR PORĘBSKI

Krystyna Janda, Magda Umer, Zuzanna Łapicka, VIVA, 2010 rok

Zenon Zyburtowicz/East News
Reklama

Daniel Olbrychski, Zuzanna Łapicka, Weronika Olbrychska

Reklama
Reklama
Reklama