Reklama

To było naprawdę niezwykłe spotkanie. Pełne wzruszających anegdot, wspomnień, uśmiechów i wielkiej serdeczności. Bo taką też osobą jest jego bohaterka - Magdalena Zawadzka. Aktorka w sposób niezwykły, z finezją, polotem i wielką pasją opowiedziała o swoim barwnym życiu. A publiczność była zachwycona i słuchała z zapartym tchem...

Reklama

Spotkanie z Magdaleną Zawadzką w Teatrze Ateneum

Teatr Ateneum wypełniony był do ostatniego miejsca. Tak tłumnie przybyli wielbiciele talentu Magdaleny Zawadzkiej, która 26 kwietnia była bohaterką cyklu „Moje Ateneum” – rozmowy prowadzonej przez Jacka Wakara. Wywiad-rzeka trwał bez przerwy ponad 2 godziny, a mimo tego nikt nie opuścił sali przed czasem.

Co chwilę rozlegały się oklaski, ponieważ bohaterka spotkania odpowiadała na pytania Wakara nie tylko z wdziękiem, ale i z poczuciem humoru, przytaczała anegdotki z życia teatralnego i prywatnego. Zabawne, często wzruszające i bardzo ciekawe. Zwłaszcza w części dotyczącej jej męża Gustawa Holoubka, który jak gdyby był obecny wśród widzów, czuło się jego ducha i jego osobowość. A kiedy Magda Zawadzka odczytała tekst, który kiedyś napisała o Gustawie na jego benefis w krakowskim Teatrze Stu, widzowie co chwilę wybuchali śmiechem.

Bo opowiastka była nie tylko okraszona dowcipem, ale aktorka porównała w niej wielkiego aktora do dziecka, z dziecięca naiwnością, jaką jej mąż zachował do końca życia. Spotkanie zakończyło się owacją na stojąco, publiczność nie miała ochoty rozstać się z gwiazdą, która włada sercami teatromanów, odkąd pierwszy raz jako 17-latka wystąpiła na dużym ekranie, a potem w tylu lubianych do dziś i ciągle powtarzanych filmach, jak choćby „Pan Wołodyjowski”.

Czytaj także: Magdalena Zawadzka apeluje do Rady Warszawy: „mam nadzieję, że przywróci imię Gustawa Holoubka Teatrowi Dramatycznemu”

Krzysztof Opaliński

Magdalena Zawadzka w sesji dla „VIVY!”, luty 2022

Nie tylko aktorka. Niezwykłe życie Magdaleny Zawadzkiej

Magda Zawadzka jest autorką trzech książek i kopalnią wiedzy o teatrze, aktorach, z którymi pracowała, reżyserach. Wielu z nich już nie ma wśród nas, ale pamięć o nich trwa, zwłaszcza gdy maja taką orędowniczkę, jak pani Magda, która nie tylko pięknie i młodo wygląda, ale i posiada zdolność przywoływania wspomnień przedstawień, w których grała, ludzi, z którymi się przyjaźniła, osobowości, które podziwiała.

Ma talent nie tylko aktorki, ale i kronikarki czasów minionych i tych aktualnych. Ciągle jest bardzo aktywna zawodowo. Ostatnio gra w swoim teatrze w sztukach „Uciekinierki” oraz „Kwartet”. Jeżeli ktoś jeszcze jej w tym nie widział, ma okazję skorzystać i wybrać się na te spektakle.

Reklama

Czytaj także: Gustaw Holoubek: ostatni taki gentleman. Ciut chuligański

Krzysztof Opaliński
Reklama
Reklama
Reklama