Reklama

Jest jednym z najpopularniejszych i uwielbianych przez publikę dziennikarzy. Mowa oczywiście o Wojciechu Mannie, który swoją niebywałą rozpoznawalność zdobył przede wszystkim jako prowadzący program - „Szansa na sukces”. Dziennikarz od zawsze oddzielał grubą linią swoje życie zawodowe od tego poza kamerami — trzymał się z dala od skandali, a na zbyt prywatne pytania odpowiadał zachowawczo i z rezerwą. Od czasu do czasu zdarzyło mu się jednak zrobić wyjątek! Co wiadomo o życiu Wojciecha Manna?

Reklama

Wojciech Mann — Życie prywatne

Wojciech Mann przyszedł na świat 25 stycznia w 1948 roku w Świdnicy jako syn malarza oraz pielęgniarki — lecz wczesne lata swojego życia spędził w Warszawie. Jako bardzo młody chłopak wykazywał się ogromną pracowitością. Imał się wielu różnych zajęć, zanim w latach 60. trafił do radia. W 1965 roku został redaktorem Rozgłośni Harcerskiej, a dwa lata później dołączył do Programu III Polskiego Radia, z którym związał się na ponad pięć dekad.

CZYTAJ TAKŻE: Są jak dwie krople wody, od lat ze sobą nie rozmawiają. Konflikt Jarosława Kreta z bratem bliźniakiem

Swoją rozpoznawalność zawdzięcza między innymi „Szansie na sukces”. Wieloletni gospodarz popularnego programu muzycznego z miejsca zyskał sympatię setek tysięcy Polaków. Najwierniejsi fani Wojciecha Manna bardzo długo nie wiedzieli jednak zbyt wiele o swoim ulubieńcu — on z kolei mówił zaledwie tyle, ile sam uznawał za konieczne.

Wojciech Mann, VIVA! grudzień 2022, 23/2022

Bartek Wieczorek

Bartek Wieczorek

Wojciech Mann z żoną. Na ślubnym kobiercu stawał trzykrotnie

Prowadzący „Szansy na sukces” nigdy nie wyciągał wątków ze swojego życia prywatnego na światło dzienne. Dziś już wiadomo, że Wojciech Mann był trzykrotnie żonaty, lecz na pytania o swoje dwie pierwsze miłości zazwyczaj udzielał zachowawczych odpowiedzi. Dopiero w 2008 roku w wywiadzie dla Gali postanowił uchylić rąbka tajemnicy przed spragnionymi prawdy wielbicielami.

„Poczułem się staro, gdy zrozumiałem, czym jest odpowiedzialność. Tak w okolicach "30". Pierwsze małżeństwo było dla mnie takim progiem. Wtedy dojmująco zrozumiałem, że nie mogę już być wolnym elektronem. Wydoroślałem. Troszeczkę”, odpowiadał wówczas dziennikarz. Zapytany o przyczyny rozpadu pierwszego małżeństwa stwierdził, że oboje nie byli gotowi na tak poważny krok. „Będę łagodny dla mojej byłej żony: nie dojrzeliśmy. Obydwoje”.

ZOBACZ TAKŻE: Jerzy Stuhr: „W 1988 roku byłem młodym człowiekiem, a prawie umierałem

Druga żona Wojciecha Manna także nie została przedstawiona opinii publicznej. Dziennikarz zaznał prawdziwego szczęścia dopiero u boku trzeciej małżonki. Młodsza o ponad dwadzieścia lat Ewa Bańska zmieniła jego życie na lepsze — świadczy zresztą o tym fakt, iż chętniej mówi o ukochanej w wywiadach, a w sieci nie brakuje wspólnych zdjęć. Są razem już od ponad trzech dekad, a na ślubnym kobiercu stanęli na przełomie lat 80. i 90. „To nie było jednak takie wesele, jak być powinno. Nie było wynajętej żadnej sali ani samochodu z lalą na masce. Było bardzo kameralne, ale muzyka to była moja robota”, wspominał w 2006 roku ulubieniec publiczności w wywiadzie dla Gali.

Wojciech Mann z żoną, Ewa Bańska, Warszawa, 1.02.1996

Marek Szymanski / Forum

Z kolei w rozmowie z Rewią trzecia żona Wojciecha Manna przyznała, że ukochany zaimponował jej „niebanalną strukturą ciała” i broniła go przed zarzutami widzów dotyczących jego rzekomo niekulturalnego zachowania na wizji. „A mnie zaimponował tym, że w domu ani nie sapie, ani siorbie. Dlatego, nawet gdybym chciała, nie miałabym powodu, by się z niego wyśmiewać. Co nie znaczy, że jestem wobec męża bezkrytyczna”, podkreślała.

ZOBACZ: Zofia Czernicka była wielką gwiazdą TVP i nagle zniknęła. Jak dziś wygląda jej życie?

W jednym z wywiadów prezenter wyznał, że żona bardzo pilnuje jego diety i dba o to, aby zdrowo się odżywiał. Nie wymaga jednak od niego zmiany wyglądu, jak niegdyś głosiły serwisy plotkarskie, a ukochanego darzy szczerym uczuciem bez względu na wszystko. Wojciech Mann ujął ją także niebanalnym poczuciem humoru! „Gdy kiedyś zasłuchałem się, zapatrzyłem, zapomniałem, już sam nie wiem gdzie i wróciłem o tej strasznej porze do domu, moja żona oniemiała, gdy powiedziałem: "Nic nie mam na swoje usprawiedliwienie". Czasami ratuje mnie rola sierotki”, przyznał w jednym z wywiadów dla Gali.

Wojciech Mann z żoną, Ewa Bańska, 1.01.2000

Marcin Michalski / Studio69 / Forum

Wojciech Mann o synu. Marcin poszedł w ślady ojca

Wojciech Mann i Ewa Bańska doczekali się narodzin syna. Marcin ma już 32 lata, a zawodowo poszedł w ślady taty. Pod koniec lipca 2020 roku zadebiutował na antenie Radia Nowy Świat jako prowadzący audycję „Próbny Lot”, a dziś prowadzą wspólną audycję „Poranna Manna”. Słuchacze byli zachwyceni młodym mężczyzną, lecz jego ojciec obawiał się jednego…

„Słyszałem głosy, że jest do mnie podobny fizycznie, ale nie wagowo. Jest wyższy i jakby nawet młodszy. Ma 30 lat. A jeśli chodzi o jego styl, zachowanie, próby mikrofonowe, to jestem zadowolony, że nie próbuje mnie kopiować, tylko robi to po swojemu. Czasem naraża się na moje uwagi, ale pyskuje i to dobrze, bo ma wytyczoną linię swojego działania. Bardzo się obawiałem, że nienawistnicy będą go hejtować, pisząc, że to ojciec załatwił mu pracę w radiu. To młodego człowieka może kompletnie zdołować. Taki specyficzny rodzaj nienawiści” — tak mówił o nim dziennikarz w niedawnym wywiadzie dla VIVY!.

75-latek z czułością wspomina okres bycia rodzicem dorastającej latorośli. Marcin jest ich jedynym synem. Dziennikarz wyznał, że dziś żałuje, iż nie doczekał się większej liczby potomków. „[...] I myślę, że dałbym radę wychować dwójkę albo trójkę. Chyba żałuję, że nie miałem więcej dzieci. Wcześniej jednak nie miałem takiego imperatywu ani myśli typu: "O Jezu, żeby tylko to był syn, bo trzeba dom zbudować, drzewo zasadzić i syna spłodzić". Po prostu cieszyłem się, że będzie młoda krew w rodzinie, i pojawił się Marcin”, opowiadał Wojciech Mann w rozmowie z Krystyną Pytlakowską.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Katarzyna Kolenda-Zaleska: „Nie brałam pod uwagę, że między matką a córką może istnieć rywalizacja, zazdrość, konkurencja”

We wcześniejszych wywiadach nie krył dumy ze swojego syna. Razem z małżonką wychowali Marcina na kulturalnego, elokwentnego człowieka. Jako młody chłopak nie sprawiał problemów rodzicom i nie przechodził tzw. okresu buntu. „Sądzę, że udało nam się wychować kulturalnego młodego człowieka, który słyszy i rozumie, co się do niego mówi, sam ładnie mówi i dobrej muzyki słucha”, podkreślał dziennikarz w jednym z wywiadów dla Gali.

Źródło: Fakt.pl, Plejada.pl, Kobieta.wp.pl

Wojciech Mann z żoną Ewą Bańską i synem Marcinem Mannem, Warszawa, 03.06.2007

Krzysztof Jarosz / Forum

Reklama

Wojciech Mann, Marcin Mann, VIVA! grudzień 2022, 23/2022

Bartek Wieczorek
Reklama
Reklama
Reklama