Wiesław Michnikowski mówił o żonie, że powinna zostać beatyfikowana. Jakie były sekrety ich związku?
Maria Sobieszek nie miała z mężem łatwego życia
Wiesław Michnikowski mógłby zaśpiewać dla żony swoją piosenkę „Inwokacja": „Bez Ciebie jestem tak smutny jak kondukt w deszczu pod wiatr. Bez Ciebie jestem wyzuty z ochoty całej na świat". Kochał Marię, byli ze sobą ponad 50 lat. Wiesław Michnikowski to jeden z najbardziej cenionych i lubianych polskich aktorów. Grał w wielu filmach, był m.in. Jej Ekscelencją w „Seksmisji”, był gwiazdą kabaretu „Dudek” i legendarnego skeczu „Sęk” . Kto pamięta zdanie: deska dżewniania w środku sęk?
Zagrał kilkadziesiąt wybitnych ról w teatrze, m.in. w „Tangu” Mrożka. W Kabarecie Starszych Panów śpiewał piosenki, które weszły do klasyki polskiej rozrywki: „Addio Pomidory”, „Bo we mnie jest seks”, „Już kąpiesz się nie dla mnie”. W miłości był stały i wierny. Jak wyglądało małżeństwo Marii i Wiesława?
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 29.09.2024 r.]
Wiesław Michnikowski i Maria Sobieszek: historia miłości
Poznali się w latach 50. w Muzeum Narodowym w Warszawie, na wystawie Canaletta. Piękna Maria Aniela Sobieszek od razu wpadła młodemu aktorowi w oko. Było to tuż przed premierą spektaklu Hanny Januszewskiej "Magazyn Małgorzaty Charette" w Teatrze Nowym. Grupa aktorów z teatru wybrała się wtedy do Muzeum Narodowego na wystawę obrazów Canaletta. Michnikowski opowiadał w książce "Tani drań", że chcieli bardziej wczuć się w rolę. Traf chciał, że po tej wystawie oprowadzała ich Maria. Śliczna dziewczyna – absolwentka historii sztuki — od razu zauroczyła aktora.
Zobacz też: Wzięli ślub głównie dla córki. Katarzyna Bujakiewicz i Piotr Maruszewski od lat tworzą zgrany duet
Wiesław Michnikowski: chłopiec czysty i niewinny
Maria Sobieszek była osiem lat młodsza od swojego przyszłego męża. Urodziła się w 1930 roku, on w 1922. Oboje pochodzili z Warszawy. Michnikowskiemu, kiedy zastanawiał się, kim zostanie, jak dorośnie, zawód aktora w ogóle nie przychodził do głowy. Jego mama liczyła na to, że syn będzie księdzem. Na jednej z mszy, Wiesław postanowił zaśpiewać. Jego wybór padł na arię z miłosnej operetki "Bajadera", co nie ucieszyło jego matki. Dostał straszną burę, a rodzicielka pozbyła się wówczas nadziei, że syn zostanie duchownym.
„To się zdarzyło w naszej parafii, w kościele Wszystkich Świętych. Biedna mama była tym nieco przerażona i szczerze mnie za ten wybryk zrugała. W ogóle miała ze mną sporo kłopotu, bo chciała, żebym został księdzem – w rodzinie miała dwóch stryjów prałatów – a ja zszedłem na taką złą drogę, wręcz się "stoczyłem", żartował w rozmowie z Jolanta Ciosek.
Studia aktorskie zdał eksternistycznie i zdobył angaż w warszawskim Teatrze Współczesnym. Szybko doceniono jego talent. Dyrektor Erwin Axer był nim zachwycony. "Niewysoki, pełen słodyczy, chowa się przed wzrokiem obcych, ciemne oczy spoglądają z wyrzutem, a przy tym to chłopiec czysty i niewinny", mówił o młodym aktorze (cytat za kultura.onet.pl). Michnikowski występował w Teatrze Współczesnym przez 33 sezony.
Grał w niemal wszystkich polskich premierach Sławomira Mrożka: "Zabawie", "Tangu", "Szczęśliwym wydarzeniu", "Emigrantach", "Krawcu", Widzowie pamiętają go z takich filmów jak "Gangsterzy i filantropi", "Hydrozagadka", "Hallo Szpicbródka", czy Seksmisja" z brawurową postacią Jej Ekscelencji. Dzieci kojarzą jego głos z Papą Smerfem.
Wiesław Michnikowski dla żony pisał wiersze
Maria Aniela Sobieszek i Wiesław Michnikowski wzięli ślub w 1956 roku. Zapytany w wywiadzie-rzece przez swojego syna, czy długo musiał starać się o względy Marii, aktor wyznał, że trochę to trwało. Zapraszał ją na randki, przychodził po nią po pracy pod muzeum i zabierał do modnej wówczas knajpy Kameralna na Nowym Świecie. Schodziła się tam na dancingi artystyczna bohema. Próbował zaimponować jej także poezją. Napisał wiersz, który zaczynał się od słów „Kocham Cię, gdy mi mówisz, że jestem komiczny…”. Wreszcie trafił do jej serca. Po ślubie para doczekała się dwójki synów - Marcina, który pracuje jako pracownik naukowy w Instytucie Biocybernetyki i Inżynierii Biomedycznej PAN w Warszawie oraz Piotra, cenionego rzeźbiarza.
Maria postawiła na dom i rodzinę
"Wasza Matka zasługuje na to, żeby ją beatyfikować", mówił do syna Marcina MIchnikowskiego w książce "Tani drań" (wyd. Prószyński i S-ka). Aktor od początku twierdził, że żona nie miała z nim łatwego życia. Poświęciła się dla rodziny, rezygnując ze swoich życiowych planów. Zaledwie dwa lata od objęcia stanowiska przewodniczki w muzeum, odeszła z pracy i zajęła się wychowaniem synów. Michnikowski dużo grał, przez lata był w domu gościem, więc wszystkie obowiązki domowe spadły na nią.
"Wtedy nawet zakupy, wydawałoby się rzecz banalna, były sporym wyzwaniem. Trzeba było wiedzieć, gdzie rzucą towar, i odstać swoje w kolejce", wspominał poświęcenie żony Wiesław Michnikowski. Wspólnie wyjeżdżali na wakacje i wtedy cieszyli się z bycia razem, całą rodziną.
Zobacz też: Dzięki Elvisowi Presleyowi wciągnęła się w muzykę, pokochała swojego szefa. Tajemnice Marii Szabłowskiej
"Na ferie zimowe nie mogłem nigdzie z wami wyjeżdżać ze względu na pracę w teatrze. Za to w wakacje, w czasie gdy teatry były zamykane na lato, jechaliśmy na dłużej", opowiadał swojemu synowi w książce "Tani drań". Swoje dzieci trzymał z daleka od aktorstwa, choć propozycji, nie brakowało. Doskonale bowiem wiedział, czym to grozi. "Wystarczył jeden nienormalny w rodzinie, czyli ja", tłumaczył. Mówił do syna: "Pamiętam, jak po obejrzeniu w telewizji powtórki mojej parodii westernu "Pieśni prerii" zapytałeś mnie, kiedy wróciłem do domu: "Tato, czego się tak wygłupiasz?".
Maria i Wiesław Michnikowscy: życie w małżeństwie
Maria i Wiesław Michnikowscy prowadzili spokojne życie, aktor był skromnym człowiekiem, wielu uważało, że zbyt skromnym jak na swój talent. Był też zamknięty w sobie, niewielu ludzi dopuszczał do swojego świata. Kiedy przebywał z rodziną, większość czasu poświęcał synom. „Chyba najbardziej lubiłem wspólne majsterkowanie. Najfajniejsza zabawa była przy wspólnym budowaniu makiet do kolejki elektrycznej — mówił Michnikowski, który z powodzeniem zajmował się też domowymi remontami. Był złotą rączką i zamiast wzywać fachowców, wszelkie awarie usuwał sam. Nie rozstawał się również z kamerą, kiedyś myślał, że będzie operatorem.
"Kiedy urodził się Piotr, na oddział porodowy wpadłem sześć godzin po tym, jak przyszedł na świat. A potem co miesiąc kręciłem scenki z wami, aby nie przegapić żadnego momentu waszego dorastania”, wspominał w rozmowie z synem. Michnikowscy doczekali się trójki wnuków. Mateusz jest aktorem (znanym m.in z "Na Wspólnej"), Roch – operatorem filmowym, a Jakub – reżyserem i scenarzystą filmowym.
Maria i Wiesław Michnikowscy przeżyli ze sobą 53 lata. Maria Michnikowska zmarła w 2009 roku. Aktor bardzo przeżył śmierć żony, zapadł się w sobie, zaczął chorować. Odszedł osiem lat później, 29 września 2017 roku, dzisiaj mija 6. rocznica jego śmierci. Oboje z żoną zostali pochowani na warszawskich Powązkach