Reklama

Jego największy hit "L'italiano" powstał na świecie w około 200 wersjach. Mówi się o nim, jako o królu włoskiej muzyki, który wkładał w nią całą swoją miłość i pasję. Na koncie ma nie jeden, a kilkanaście hitów. Salvatore Cutugno lub Toto, jak zwykli mówić o nim fani i bliscy, muzykę miał we krwi. W sierpniu ubiegłego roku odeszła prawdziwa legenda, ale zostało po nim to, co najcenniejsze. Piosenki! Jak wyglądało życie włoskiego twórcy?

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Nie żyje Toto Cutugno, autor piosenki ''L'Italiano''

Kiedy wspominamy wielkie postaci światowej muzyki, z pewnością wśród nich znajdzie się niezapomniany Toto Cutugno. Wielu z nas kojarzy go głównie jako wykonawcę przeboju "L'Italiano", ale jego wkład w muzykę to o wiele więcej niż jeden przebój.

[Ostatnia aktualizacja treści na VUŻ 01.03.2024 r.]

Kim był Salvatore Cutugno?

Salvatore "Toto" Cutugno urodził się w 1943 roku we włoskim Fosdinovo. Jego przygoda z muzyką zaczęła się bardzo wcześnie, kiedy to pod okiem ojca-trębacza uczł się grać na kilku instrumentach. Już w wieku 12 lat zasilił skład zespołu prowadzonego przez Guido Manusardiego, z którym ruszył na trasę po Finlandii. Była to zapowiedź wielkiej kariery, którą później zbudował nie tylko jako wykonawca, ale i kompozytor.

Jego droga do sławy była niezwykle konsekwentna. Jego utwory w wieku młodzieńczym grane były w barach i pubach, zdobywając coraz większe uznanie. Cutugno nie tylko śpiewał. Tworzył też piosenki dla innych artystów, takich jak legendarny Adriano Celentano czy Joe Dassin. Jego kompozycje stały się hitem nie tylko we Włoszech, ale również we Francji, dzięki czemu zdobył międzynarodową sławę.

IPA / BACKGRID / Backgrid UK / Forum

Toto i Carla: historia miłości

Ukochaną żonę Carlę (jej zdjęcia znajdziesz POD TYM LINKIEM), Toto poznał w nadmorskim kurorcie Lignano Sabbiadoro. Po 4 latach znajomości para wzięła ślub. Toto zarabiał wówczas na życie grając ze swoim zespołem Toto i Tati. Nie były to duże sumy, a w rozwoju kariery pomógł fakt, że Carla pochodziła z zamożnej rodziny. Rodzice dziewczyny kupili im mieszkanie i początkowo opłacali ich życie. Z czasem Toto sam przejął utrzymywanie rodziny, kiedy jego piosenki zaczynał poznawać cały świat.

Do końca życia był wdzięczny żonie i jej rodzinie za pomoc w chwilach, kiedy nie było stać go na wiele. Ich szczęście zostało jednak przerwane 2-letnim romansem Toto z piękną stewardessą Christiną. Problemy w małżeństwie pojawiły się z uwagi na niepłodność Carli. Christina zaś urodziła Toto wymarzonego syna. Ten postanowił powiedzieć o wszystkim żonie, dla której jego szczerość była ogromnym ciosem. Wybaczyła mężowi zdradę i chciała również poznać jego syna. Nigdy nie zgodziła się na spotkanie z jego matką.

Egizio Fabbrici/Mondadori via Getty Images

Toto Cutugno (Salvatore Cutugno) z żoną Carlą, festiwal w Sanremo, luty 1980 roku

Król San Remo i zwycięzca Eurowizji

Cutugno niejednokrotnie uczestniczył w Festiwalu Piosenki Włoskiej w San Remo, gdzie odnosił sukcesy jako wykonawca i kompozytor. Jego niezapomniany utwór "Solo noi" przyniósł mu zwycięstwo w 1980 roku. Jednak to "L'Italiano" stał się jego wizytówką na świecie. W 1990 roku wygrał również konkurs piosenki Eurowizji, organizowany wówczas w Zagrzebiu. Jego utwór „Insieme: 1992” został doceniony przez jury.

CZYTAJ TEŻ: Brat zmarł na jego oczach. Joaquin Phoenix jechał krętą drogą na wzgórzach Hollywood....

Nie można jednak zapomnieć o jego roli w telewizji. Prowadzone przez niego programy, w tym te z gwiazdą włoskiej piosenki Raffaellą Carra, przyciągały przed ekrany miliony Włochów.

Przede wszystkim skromność

Mimo wielkiej sławy zachował skromność i wdzięczność wobec swojego publiczności. Jego odpowiedź na pytanie, co czuje, słysząc swoje utwory śpiewane po latach, była niezwykle wzruszająca. Mówił o tym, że nigdy nie mógł się przyzwyczaić do emocji, jakie się wtedy pojawiały.

Getty Images
Reklama

Toto Cutugno był prawdziwym artystą w każdym calu. Jego muzyka była odzwierciedleniem włoskiej duszy, pełnej pasji, tęsknoty i miłości do życia. Jego śmierć to ogromna strata dla świata muzyki, ale jego piosenki na pewno będą żyć i inspirować kolejne pokolenia. Odszedł w wieku 80 lat, po walce z wieloletnią chorobą.

Reklama
Reklama
Reklama