Straszne dzieciństwo, nieszczęśliwe miłości. Oto wszystkie nieszczęścia Marlona Brando...
Aktor urodził się w rodzinie dysfunkcyjnej
- Katarzyna Piątkowska
„W moim domu zastrzelono człowieka”, usłyszał w słuchawce policjant z Los Angeles. Gdy zapytał kto mówi, usłyszał jeszcze: „Marlon Brando. Mam ci przeliterować?!”. Zachrypnięty głos nie należał do żadnego żartownisia, jak mogłoby się wydawać, ale słynnego aktora, który dzwonił ze swojej posiadłości przy Mulholland Drive. 16 maja 1990 roku o godzinie 22:45 zadzwonił na posterunek, bo w swoim salonie znalazł Daga Drolleta, chłopaka swojej córki. Wydawało mu się, że Dag siedzi na kanapie z palcem na pilocie telewizora. Tylko, że siedzi z dziurą w czole. „Chciałem mu tylko pogrozić. To był wypadek”, mówi Christian, pierworodny syn Marlona Brando. Oto niezwykła historia Marlona Brando.
Marlon Brando: w jego domu popełniono morderstwo
Podobno tego dnia podczas wspólnej kolacji Cheyenne, przyrodnia siostra Christiana, powiedziała mu, że Dag się nad nią znęca. Christian twierdził, że postanowił porozmawiać z Dagiem, ale wszystko skończyło się tragedią. W tę opowieść nie wierzył sam Brando. Po pierwsze nie wierzył, że Dag znęcał się nad jego córką. Owszem, podejrzewał, że w ich związku nie układa się najlepiej, ale to wszystko. Poza tym sam kilka lat wcześniej został oskarżony przez córkę o molestowanie seksualne. Nikt, nawet śledczy nie dali wtedy wiary jej zbyt chaotycznym zeznaniom.
W przeciwieństwie do syna nie uwierzył i teraz. Jemu też, ale postanowił stanąć murem za swoimi dziećmi. Cheyenne wysłał do Francji do zakładu zamkniętego. Nie było to trudne, bo już wcześniej zdiagnozowano u niej chorobę depresję i schizofrenię. Składał też zeznania tak, by ratować syna. Samotny, otyły, nieszczęśliwy ledwo mieszczący się na miejscu dla świadków aktor, stanął przed sądem, by powiedzieć: „Myślę, że zawiodłem jako ojciec. Jestem pewien, że były rzeczy, które mógłbym zrobić inaczej w swoim życiu. Ale nie zrobiłem”. Ta tragedia odcisnęła piętno na całej rodzinie. Nie była jednak ani pierwszym, ani ostatnim dramatem w życiu Marlona Brando.
Zobacz też: Elizabeth Tylor osiem razy brała ślub, ale kochała mężczyznę, którego nigdy nie zdobyła
Trzecia żona Marlona Brando: "Przeżyliśmy straszliwe tragedie"
Samobójstwo córki i oskarżenie o kolejne morderstwo zdominowały życie aktora w kolejnych latach. Cheyenne, która w dniu morderstwa była w piątym miesiącu ciąży urodziła synka. Jednak nie była w stanie się nim zajmować. Jej pogarszający się stan psychiczny i próby samobójcze spowodowały odebranie jej praw rodzicielskich. Chłopcem zaopiekowała się matka Cheyenne, trzecia żona Marlona Brando Tarita Teriipaia. 16 kwietnia 1995 roku, pięć lat po śmierci Daga powiesiła się w swojej sypialni. Twierdziła, że nie potrafi bez niego żyć.
Za to jej przyrodni brat, który odsiadywał karę 10 lat pozbawienia wolności za morderstwo drugiego stopnia, skomentował: „Najwyraźniej dałem się nabrać na jej opowieść o znęcającym się nad nią chłopakiem”. Gdy w 2004 roku zmarł Marlon Brando, Tarita Teriipaia w książce „Marlon, moja miłość, moje cierpienie” pisała: „Przeżyliśmy straszliwe tragedie i dużo wycierpieliśmy, ale Marlon nigdy o tym nie rozmawiał. Teraz chciałam, aby nasze dzieci i wnuki poznały tę historię”.
Marlon Brando wychował się w rodzinie dysfunkcyjnej
Marlon całe życie był nieszczęśliwy, choć wydawało się, że ma wszystko, o czym tylko można marzyć. Był niezwykle przystojny, szybko zyskał sławę aktora kultowego, a za każdą rolę, nawet niewielki epizod inkasował niebotyczne gaże. I kochały go kobiety. Urodził się w rodzinie dysfunkcyjnej. Rodzice pili, ojciec bił matkę, a ta zdradzała go, z kim popadnie. „Lepiej by mi było w sierocińcu”, miał kiedyś powiedzieć na temat swojego dzieciństwa. Sytuacja w domu spowodowała, że nie było mu łatwo, a i on sam stał się niełatwy. Wyrzucono go ze szkoły, nie zagrzał miejsca w żadnej pracy, a próbował wielu - był roznosicielem gazet, sprzedawcą, budowlańcem, boyem hotelowym. Aż w końcu został aktorem. Pierwsza żona, matka Christiana, okazała się oszustką (twierdziła, że nazywa się Anna Kashfi i pochodzi z Indii. Dzień po ślubie okazało się, że to Joan O’Callaghan z Walii, która jest agresywna, zażywa narkotyki i pije). Jedna z kochanek wytoczyła mu proces o odszkodowanie. Żądała 100 milionów dolarów rekompensaty za 14 lat spędzonych z Marlonem i urodzenie mu dwójki dzieci.
Był trudnym mężem, ojcem i pracownikiem
„Gdybym nie mógł dawać upustu emocjom na ekranie, z pewnością zostałbym zabójcą”, powiedział z jednym z wywiadów. Mówił też, że im człowiek jest wrażliwszy, tym bardziej pewne, że zostanie psychicznie wykończony. Mówił o sobie, ale nie widział, że psychicznie wykańczał wszystkich wokół siebie. Reżyserów (Coppola niedobrze wspomina ich współpracę przy „Czasie Apokalipsy”, zresztą nie tylko on), aktorki, dzieci, kobiety.
Zobacz również: Tak pięknie niedobrani. Historia związku Marilyn Monroe i mężczyzny jej życia, Arthura Millera
Miał trzy żony, dziewięcioro dzieci biologicznych, troje adoptowanych, ogromną nadwagę, bulimię i doskonałe role na koncie. Mówiono o nim, że był genialny i szczodry (trzecia żona twierdziła nawet, że wspaniale się nią opiekował i dawał jej wszystko, czego chciała), ale też arogancki, egocentryczny i szalony.
Pod koniec życia był też bardzo gruby i bardzo chory.
Marlon Brando: problemy ze zdrowiem, nadwaga
Wszyscy wiedzieli, że Marlon Brando najbardziej na świecie kocha kobiety i jedzenie. Szczególnie to śmieciowe. Słynne są jego nocne eskapady do całodobowego baru z hot-dogami, kupowanie tuzina przekąsek na raz i przerzucanie przez płot posiadłości, żeby z dowodami zbrodni nie zauważyła go jego dziewczyna. To ona zażądała od niego, by schudł. Marlon założył więc na lodówkę kłódkę. Pewnego ranka, po zejściu do kuchni zobaczyła zdemolowane drzwi lodówki, a w środku tylko jeden kawałek sera ze śladami zębów Marlona.
Uwielbiał smażoną chińszczyznę, masło orzechowe. Na obiad jadał płatki kukurydziane, kiełbaski, jajka, banany i dużo naleśników polanych syropem klonowym. Dzień był stracony jeśli Marlon nie zjadł czterech kawałków ciasta czekoladowego. Na dietę przechodził tylko przed kolejnym filmem, a i to nie zawsze. Podczas kręcenia „Buntu na Bounty” zniszczył 52 pary spodni. Wszystkie pękły, gdy próbował siadać. Nagrania do „Appaloosy” mogły odbywać się przed obiadem, bo po obiedzie gwiazdor nie mieścił się w kostium. Coppola błagał go, by schudł do „Czasu Apokalipsy”, ale Brando go olał. Efekt był taki, że filmowany był tylko w półcieniu, by nie było widać jego ogromnej tuszy. Legendarny „Ojciec chrzestny” zmarł z powodu niewydolności serca spowodowanej cukrzycą i bulimią.
Skomplikowane dzieciństwo i wielki bałagan w życiu osobistym sprawił, że nie tylko sam był nieszczęśliwy. Unieszczęśliwił wszystkich dokoła. Christian po wyjściu z więzienia został oskarżony o kolejne morderstwo, tym razem Bonnie Lee Bakely, na szczęście jednak został uniewinniony. Zmarł cztery lata po swoim ojcu. A reszta rodziny i osób z otoczenia aktora jeszcze przez wiele lat zaciekle walczyła o majątek, jaki po sobie zostawił. Historia Marlona Brando jest przykładem na to, że nie tylko pieniądze, ale też sława, szczęścia nie dają.