Rudi Schubert wraz z żoną Małgorzatą są razem pół wieku. Oto historia ich miłości
Poznali się, gdy ona była jeszcze nastolatką...
Piosenkach, satyryk i autor tekstów, który podbił serca słuchaczy utworami „Córka rybaka” czy „Monika – dziewczyna ratownika”. Rudi Schuberth od pewnego nie pojawia się mediach. Wiedzie spokojne i szczęśliwe życie u boku ukochanej żony, Małgorzaty z dala od show-biznesu. Swój raj na ziemi zbudowali na jednej z kaszubskich wsi. Prowadzący show Śpiewające fortepiany skupia się teraz na rodzinie. Z drugą połówką jest 50 lat, z czego aż 40 po ślubie.
[Ostatnia publikacja na Viva.pl: 30.08.2024 rok]
[Ostatnia publikacja na Viva Historie 30.08.2024 r.]
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 20.09.2024 r.]
Rudi Schubert: życie prywatne. Z żoną Małgorzata jest od pół wieku
Są jedną z najbardziej dobranych par polskiego show-biznesu. Rudi i Małgorzata Schuberthowie od lat tworzą zgrany duet. Poznali się dawno temu. Ona miała 17, a on 21 lat. Zakochanych połączyło podobne spojrzenie na świat, wartości i plany na przyszłość. „Zawsze można powiedzieć, że gdy spotyka się dwoje ludzi i żyje ze sobą tyle lat, to musi być palec Boży”, podkreślał artysta. Byli przy sobie szczęśliwi i wiedzieli, że u swojego boku poradzą sobie poradzą sobie z każdymi przeciwnościami losu.
Pobrali się po 10 latach związku w 1983 roku. „Jesteśmy małżeństwem ze sporym stażem. Poznaliśmy się dawno temu. Ja miałam 17 lat, a mój mąż 21. Pobraliśmy się w 10. rocznicę znajomości. Bardzo lubimy ze sobą przebywać. Potrafimy nawet wspólnie milczeć”, tłumaczyła Małgorzata Schuberth w rozmowie z Galą.
To był jeden z najwspanialszych dni w jego życiu. Artysta nie ukrywa, że wiązały się z tym ogromne emocje. „Niewiele pamiętam z uroczystości, bo to są ogromne emocje. To, co zostało mi w głowie, to jakieś problemy Małgosi z butami. Chciała jakieś eleganckie, białe i chyba nie udało się jej takich znaleźć”, zwierzał się w jednym z wywiadów dla Na Żywo.
Po roku para powitała na świecie córkę, Karolinę. Jak zdradzają, jest ich mixem. „Mówią: podobna do tatusia, tylko siusia jak mamusia (śmiech). To jest dusza towarzystwa. Bardzo mądra dziewczyna, sympatyczna i zdolna. Ma potencjał, bardzo pięknie potrafi sobie zjednywać ludzi”, żartował autor tekstów.
Rudi Schuberth w programie Śpiewające fortepiany
Zdarzało się, że Rudi i Małgorzata Schuberthowie nie mieli dla siebie zbyt wiele czasu. On poświęcał się pracy, budował karierę. Ona wspierała go we wszystkich działaniach i stała u jego boku. Ukochana artysty z wykształcenia jest prawniczką, ale postanowiła zająć się z dietetyką.
Przypomnijmy, że Rudi Schubert był współtwórcą Wałów Jagiellońskich, wykonywał hity „Córka Rybaka”, „Wars wita was” czy „Monika – dziewczyna ratownika”, pojawiał się na ekranie, prowadził popularne teleturnieje.
W pewnym momencie podjął decyzje, że trzeba zwolnić tempo. Nie każdy zdawał sobie sprawę z tego, że jego życie nie zawsze było związane ze sceną. Pracował w różnych branżach – wytwórni materiałów budowlanych, miał ze wspólnikami hurtownię odzieży męskiej, zajmował się też srebrną biżuterią. Jednak jego największa pasją od zawsze było budowanie domów.
„Próbowałem żyć z drobnych wytwórczości. Jakoś to było artystycznie zawsze powiązane. Ponieważ z kolegą postanowiliśmy zrobić interes na biżuterii z kości wołowych. Inny interes, który próbowałem rozkręcić to była produkcja koszulek bawełnianych. Ja też potrafię szyć na maszynie. Kiedyś uszyłem sobie nawet garnitur, w którym chodziłem", tłumaczył w programie Uwaga! TVN.
Artysta długo nie miał potrzeby życia na wsi, do momentu, w którym razem z żoną wybudował dom niedaleko miasta. Uwielbiają zajmować się ogrodem. „Wielkomiejskie życie ze swoim pośpiechem, nerwowością, ciągłą gonitwą zawsze mnie bardzo stresowało. Zdarzało się, że podczas realizacji „Śpiewających fortepianów” przez kilka dni nie widziałem dziennego światła, bo nagrywaliśmy od wczesnego rana do później nocy”, tłumaczył muzyk w rozmowie z „Na Żywo”.
Rudi Schubert z żoną żyją na Kaszubach. To ich azyl
Ale swój prawdziwy azyl odnaleźli przypadkowo, w centrum Kaszub. Zbieg okoliczności sprawił, że trafili do Otnogi. To była miłość od pierwszego wejrzenia. „Widok odebrał mi mowę, zatkało mnie. Miałem aparat, ale nie byłem w stanie zrobić zdjęcia. Z tej górki było widać dwa srebrzące się jeziora i przytuloną do nich dolinkę, otoczoną pięknym lasem. Zapytałem się kobiety, co tu jest do kupienia, a ona: „A ło…”, i zakreśliła łuk ręką, obejmując teren na prawo i lewo. Po tygodniu byliśmy właścicielami dolinki. Wtedy stał tu tylko dąbek na środku pola, było kartoflisko, łysa górka pokryta rzadką szczeciną samosiejek brzozy – i to wszystko nasze”, mówił Rudi Schuberth w Gali.
Małżonkowie mogą teraz spędzać ze sobą więcej czasu. Cieszą się wspólnymi chwilami, kolekcjonują wspomnienia. „Cieszę się świeżym powietrzem i czystą wodą z własnego źródła. I co najważniejsze, ukochanymi osobami, które mam obok siebie. Z Małgosią, Karoliną i zięciem Karolem tworzymy wielopokoleniową rodzinę”, tłumaczył piosenkarz.
Satyryk nie myśli dziś o powrocie do show-biznesu. Skupia się na rodzinie i biznesie. „Nie chciałbym prowadzić innego programu tego typu co „Śpiewające fortepiany”, mnie już to nie interesuje. Ja swoje odsłużyłem w tej kwestii i wydaje mi się, że dobrze”, mówił w Fakcie. Oczywiście, artysta ogląda popularne programy, śledzi, jak zmienia się branża. Spogląda na wszystko krytycznym okiem.
„Za dużo w tym jest bylejakości. To też odpowiedź na pytanie, czy chciałbym wystąpić jeszcze raz w programie tego typu. Raczej bym nie chciał, bo świat się zmienił i wygląda to inaczej”, dodawał w tym samym wywiadzie.
Rudi Schuberth z żoną Małgorzatą, Top Trendy, 2009 rok
Dziś razem z żoną prowadzi gospodarstwo agroturystyczne na Kaszybach –Folwark Otnoga. Grzybobrania, podglądanie hodowli danieli, wędkowanie na zamkniętych łowiskach – to atrakcje, które czekają na ich gości.
Jak wyglądają ich relacje między małżonkami? Rzadko się kłócą, a jeśli już dochodzi do sprzeczek, to te dotyczą drobiazgów. „Małgosia jest spod znaku Ryb, a ja Panny. Ona bywa diabolicznie rozrzutna, a ja upierdliwie poukładany, więc sam pan rozumie. Te różnice dodają pieprzu naszemu życiu i patrzymy na nie z przymrużeniem oka. Jakby było za słodko, to chyba byśmy zdechli. Potrafi my w kwestiach życia iść na kompromis, odpuszczać. Myślimy pozytywnie i dajemy sobie radość. Życzymy wszystkim jak najlepiej, cieszymy się radością innych. To taka nasza mała filozofia życia”, mówił gwiazdor w jednym z wywiadów dla Gali.
Państwo Schuberthowie doczekali się także wnuczka – Wiktora Rudolfa, który jest oczkiem w głowie dumnych dziadków. „Z niemym zachwytem patrzę na tego małego człowieka, który czasami spojrzy również na mnie. Podziwiam jego małe stópki, paluszki. Już zapomniałem, jak wygląda małe dziecko i jak to jest mieć na rękach taką kruszynkę. Ale opieka nad nim to przyjemność”, opowiadał artysta.
Życzymy dużo szczęścia!
Źródło: Film Wp, Lelum, Plejada.pl, Kobieta.pl
Rudi Schuberth z żoną Małgorzatą, TeleKamery 2003