Rozstawali się i wracali do siebie. Historia miłości Roberta Rozmusa i Ewy Kwiatkowskiej
Dlaczego im nie wyszło?
Przez wielu uważany był za podrywacza i łamacza kobiecych serc. Choć ostatnich latach znalazł stabilizację u boku ukochanej, Anny Ćwieki, to na swoim koncie ma kilka głośnych związków. Jednym z nich jest relacja z Joanną Liszowską czy małżeństwo z Ewą Kwiatkowską. Robert Rozmus i jego żona przez kilka lat rozstawali się i wracali do siebie. Poznaj ich historię.
Robert Rozmus: łamacz kobiecych serc
Piotr Gąsowski określił go „łamaczem niewieścich serc”. Robert Rozmus to nie tylko jeden z najbardziej popularnych i lubianych, ale także wszechstronnych aktorów. Ma na swoim koncie wiele fenomenalnych kreacji aktorskich, tańczy, śpiewa, odnosi sukcesy w dubbingu... Dodatkowo ma ogromne powodzenie u płci przeciwnej. Artysta był w kilku związkach, spośród których głośno było między innymi o relacji z Joanną Liszowską czy małżeństwie z Ewą Kwiatkowską. Obecnie odnalazł szczęście i stabilizację u boku Anny Ćwieki. I choć zakochanych dzieli aż 27 lat, to Robert Rozmus dopiero przy ukochanej się ustatkował, a nawet został ojcem.
„Zawsze lubiłem towarzystwo kobiet. W ogóle lubię ludzi, a kobiety w szczególności. Nie ma w tym nic zdrożnego. Wiele lat byłem sam i wiele wskazywało, że tak pozostanie, ale los miał inny scenariusz”, mówił niedługo po tym, jak na jaw wyszedł jego związek z obecną ukochaną.
Czytaj też: Uciekła z domu i zostawiła go z córką z dnia na dzień. Co dziś robi pierwsza żona Cezarego Pazury?
Robert Rozmus i Ewa Kwiatkowska, Viva! Najpiękniejsi 2006
Robert Rozmus i Ewa Kwiatkowska: była jego wsparciem i opoką
Aktor i jego ukochana stanowili zgraną parę. Ewa Kwiatkowska była jego wsparciem również w kwestiach zawodowych. Zawsze mógł liczyć na jej szczerą opinię i konstruktywną krytykę. „Lubię słuchać, jak to, co robię ocenia moja narzeczona. Ewa jest mocno asertywna. Potrafi powiedzieć: „Bawi mnie to albo nie”. Jest odważna. Z Ewunią nie ma żartów. Nie strzela między oczy tak, żebym zrobił salto w tył, ale w wyważony, mądry, kobiecy sposób rzuca kilka słów. Bywa, że zaboli, ale bardzo liczę się z jej zdaniem”, opowiadał Robert Rozmus w wywiadzie dla Gali przed laty.
„Pewnie czasem brak jej dystansu, bo mnie kocha. Ale wiem, że od początku do końca chce dla mnie dobrze. Jest moją ukochaną, moją kobietą, moim partnerem. Z jej ust słucham pochwały, sam mam kłopot z powiedzeniem głośno: „Robię to dobrze”. A przecież teraz trzeba mówić o sobie „Jestem świetny””, dodawał aktor o swojej ukochanej. „Z Ewą rozumiemy się bez podnoszenia głosu. Ona wie, że związała się z artystą. Jesteśmy razem już prawie sześć lat. Dotarliśmy się. Gdy wracam po koncercie do domu, muszę spokojnie „wylądować”. Ze sceny z jej gorącą temperaturą nagle przenoszę się do spokojnego, często śpiącego domu (…) Ewunia świetnie rozumie moje potrzeby, gdy wracam, nie zadaje mi pytań. A ja milczę, ale zawsze mocno ją przytulam. Odstresowuję się. Następnego dnia wiem, że dom jest rzeczywisty i Ewunia”, mówił w tej samej rozmowie.
Zobacz także: Ewa Pacuła pragnęła być jak jej starsza siostra. Joanna Pacuła zabrała ją za ocean i otoczyła matczyną opieką
Robert Rozmus i Ewa Kwiatkowska, Dotyk SPA - uroczyste otwarcie
Robert Rozmus i Ewa Kwiatkowska: rozstania i powroty
Po dwóch latach związku doszło do rozstania zakochanych. „Po dwóch latach bycia razem Robert doszedł do wniosku, że dotarliśmy już do kolejnego etapu, jakim jest rodzina, a on jeszcze nie czuł się do tego gotowy. Powiedział, że powinniśmy się rozstać. Ze szczegółami pamiętam tę rozmowę”, wyznała Ewa Kwiatkowska w rozmowie z Katarzyną Zwolińską i dodała: „Najpierw myślałam, że się wygłupia, że chce mi zrobić jakiś kawał. Okazało się, że nie. Spakowałam się, wynajęłam mieszkanie i w ciągu jednego dnia się wyprowadziłam. Po tygodniu już wiedziałam, że pojawiła się inna kobieta. Podświadomie jednak czułam, że prawdziwej miłości nikt nie jest w stanie zniszczyć. Wiedziałam, że ten epizod tylko umocni nasz związek”.
„Rozstaliśmy się, ale Ewa nie przestała być mi bliska. Bałem się stałości, a z drugiej strony czułem, że to właśnie ONA!”, wyznał Robert Rozmus w tej samej rozmowie. „Wybrałeś wolność. Mimo to nie potrafiliśmy zerwać ze sobą kontaktu. Robert dzwonił do mnie niemal każdego dnia, spotykaliśmy się, rozmawialiśmy. Czułam, że mnie kocha. Byłam tego pewna. Bał się jednak deklaracji, a ja nie miałam siły tak żyć. Poprosiłam, żeby więcej nie dzwonił, nie przychodził. Uszanował moją decyzję. I zaczął się kolejny okres w moim życiu. Odżyłam...”, dodała Ewa Kwiatkowska.
„Kilka miesięcy później przypadkiem spotkałem Ewunię. Serce zabiło. Wiedziałem, że nie mogę tego tak zostawić”, zdradził Robert Rozmus. „To rozstanie było nam potrzebne. Spróbowaliśmy związków z innymi partnerami i oboje przekonaliśmy się, że to nie to”, dodała Ewa Kwiatkowska. „Daliśmy sobie drugą szansę. I wszystko potoczyło się lawinowo” , relacjonował aktor tamte wydarzenia. Niedługo później się zaręczyli, a w 2007 roku stanęli na ślubnym kobiercu. Robert Rozmus składał wówczas przysięgę... Małgorzacie, przez co goście byli przekonani, że pomylił imiona. Okazało się jednak, że tak brzmi prawdziwe imię jego ukochanej.
Niestety z czasem między nimi zaczęło się psuć i małżonkowie rozwiedli się na początku 2012 roku. Nie był to jednak całkowity koniec ich miłości... Robert Rozmus i Ewa Kwiatkowska nie potrafili bez siebie żyć i szybko zaczęto ponownie widywać ich razem. Drugiego ślubu jednak nie planowali. „Małżeństwo nie jest dla wszystkich. My lepiej dogadujemy się bez papierka. Ale jesteśmy bardzo szczęśliwi. Życzę wszystkim parom, aby miały do siebie takie zaufanie i darzyły się tak wielkim uczuciem jak my”, mówiła wówczas Ewa Kwiatkowska Twojemu Imperium.
Czytaj również: Ich znajomość zaczęła się od... awantur. Historia miłości Piotra Kraśki i Karoliny Ferenstein
Robert Rozmus i Ewa Kwiatkowska, premiera spektaklu "39 steps"