Reklama

Mało kto wierzył, że to uczucie przetrwa próbę czasu. Z pozoru niewiele ich łączyło. On – nagradzany na świecie reżyser, skandalista otoczony aurą tajemnicy. Ona – aktorka i piosenkarka, zawsze lojalnie wspierająca męża. A jednak od trzydziestu lat są nierozłączni... „Mamy bardzo różne charaktery, ale pomimo to nasze małżeństwo funkcjonuje”, mówiła w wywiadzie. Roman Polański i Emmanuelle Seigner to jedna z par, które określa się mianem „na dobre i na złe”. Jak rozwinęła się ich relacja? Z okazji urodzin aktorki, przypominamy ich historię miłości.

Reklama

Emmanuelle Seigner i Roman Polański: historia miłości

Kiedy się poznali, ona miała 20 lat, a on 53. Seigner miała za sobą udany debiut w filmie Rok meduzy i kilka mniejszych ról, a Polański pracował nad filmem Piraci. To szef castingu przedstawił reżyserowi młodą francuską aktorkę. Pierwsze spotkanie zrobiło wrażenie na Emmanuelle. „Roman był inny niż mężczyźni, których znałam. Dowcipny, charyzmatyczny, błyskotliwy, miał ogromny apetyt na życie, zaskakiwał mnie na każdym kroku”, mówiła w wywiadzie z magazynem VIVA! w 2013 roku.

„Imponował mi wiedzą i intelektem, a równocześnie instynktownie czułam, że to ktoś, na kim można polegać. Pamiętam naszą pierwszą podróż do Polski, spotkanie z jego przyjaciółmi. Niektórych nie widział od lat, ale widać było, jak bardzo są mu bliscy. Właśnie taki jest Roman, nieufny, wrażliwy i czujny, ale jeśli już ktoś pozyska jego serce, to na zawsze. Pod warunkiem, że go nie zawiedzie”, dodała wtedy.

Polański szybko zrozumiał, że Emmanuelle jest kobietą jego życia. „Zakochał się w niej do szaleństwa. Pamiętam, jak z planu Piratów wyrywał się do Paryża, żeby się z nią spotkać. Mówił, że teraz wszystko jest nieważne, liczy się tylko Emmanuelle. Gdy nam ją przedstawił, wydawała się nieśmiała”, wspominała Krystyna Cierniak, żona Janusza Morgensterna – przyjaciela Romana Polańskiego. [cytat za kobieta.pl].

Kiedy ujawniono, że są razem, w prasie zawrzało. Ich relacji nie dawano żadnych szans, pisano o zbyt dużej różnicy wieku, wypominano poprzednie małżeństwa reżysera (z Barbarą Kwiatkowską i Sharon tate), a zarzuty, jakie ciążyły nad filmowcem, miały być ostatecznym powodem rozstania. Para udowodniła jednak, że to jedynie błędne domysły.

W 1988 roku Seigner zagrała we Franticu Polańskiego i wciąż uważa tę rolę za najlepszą w swojej karierze. Zaraz po zakończeniu zdjęć otrzymała korzystną propozycję, ale ją odrzuciła. „[...] popełniłam głupstwo po nakręceniu Frantica, kiedy wytwórnia Warner zaproponowała mi kontrakt. Zamiast do Hollywood wolałam pojechać na wakacje z Romanem. Jako 20-latka byłam beztroska, nie doceniłam szansy”, tłumaczyła VIVIE! w 2010 roku.

„W sumie jednak nie żałuję, że jakieś filmy przeszły mi koło nosa. Nigdy nie byłam aktorką na pełny etat, nie umiem pracować bez przerwy [...] Muszę mieć trochę luzu, kręcenie filmów to nudne zajęcie, wolę muzykę”, dodała. Seigner wydała cztery albumy muzyczne – w 2007 roku Ultra Orange & Emmanuelle, w 2010 kontrowersyjną płytę Dingue, cztery lata później krążek Distant Lover, a w 2019 Diabolique (as L'épée).

ZOBACZ TEŻ: Podczas jednego z rejsów cudem uniknęli śmierci. Wojciech Gąssowski i Małgorzata Potocka zostali zaatakowani przez terrorystów

Kurt Krieger/Corbis via Getty Images

Emmanuelle Seigner i Roman Polański w 1994 roku

STEVE WOOD / Rex Features/EAST NEWS

Emmanuelle Seigner i Roman Polański w 1994 roku

Emmanuelle Seigner i Roman Polański: ślub, życie rodzinne

Na ślub zdecydowali się po pięciu latach znajomości. „Dla mnie rodzina i dom są czymś bardzo ważnym, dają oparcie w życiu. Taki model wyniosłam z domu rodzinnego. [...] Dobrze poznałam Romana, zanim się pobraliśmy. Przed ślubem mieszkaliśmy razem przez kilka lat i przekonałam się, że jest najlepszą osobą do stworzenia rodziny. Jest solidnym partnerem i bardzo czułym ojcem. Mimo różnicy wieku nigdy nie traktował mnie jak swojej podopiecznej, w naszym związku panuje absolutna równość”, zdradziła Seigner w wywiadzie z magazynem VIVA! w 2010 roku.

Na początku Roman Polański nie chciał dzieci. Obawiał się rodzicielstwa i wszystkiego co z nim związane, a podstawą takich obaw było przykre, wręcz dramatyczne doświadczenie z przeszłości. Druga żona reżysera, Sharon Tate, była w ósmym miesiącu ciąży, gdy została brutalnie zamordowana przez członków sekty Charlesa Mansona. To był 1969 rok. Minęło wiele lat, zanim filmowiec zdecydował, że chce być ojcem.

W 1993 roku para powitała na świecie córkę Morgane, a pięć lat później urodził się ich syn Elvis. Poszli w ślady rodziców, zagrali nawet małe role w filmach słynnego ojca. Jednak to Morgane bardziej zainteresowała się sztuką filmową. W ostatnich latach wcielała się w postać księżniczki Giseli w popularnym serialu Wikingowie, a w 2019 roku wzięła udział w filmie Oficer i szpieg. W 2016 zadebiutowała jako reżyserka krótkometrażowym thrillerem The Understudy.

Jako rodzice Seigner i Polański zapewnili dzieciom sporo wolności, ale wymagają od nich samodzielności i odpowiedzialności. Zawsze służą im dobrą radą, ale nie pozwalają na zbyt wiele. Sama Emmanuelle przyznała w wywiadzie sprzed lat, że nie jest mamą-koleżanką. „Uważam, że muszą być granice. W domu panuje określona dyscyplina”.

Czytaj też: Kalina Jędrusik traktowała ją jak przyszywaną córkę. Aleksandra Wierzbicka jest jedyną spadkobierczynią artystki

Bertrand Rindoff Petroff/Getty Images

Emmanuelle Seigner i Roman Polański: praca, wspólne filmy

Roman Polański studiował reżyserię w PWSF w Łodzi. Zadebiutował głośnym filmem Nóż w wodzie z 1962 roku, za który otrzymał nominację do Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny. Uważa się, że jest specjalistą w gatunku thrillerów psychologicznych, jak Wstręt czy Autor widmo, ale widzowie i krytycy docenili również horror Dziecko Rosemary i dramat wojenny Pianista, który przyniósł Polańskiemu Oscara za najlepszą reżyserię.

Polański często angażuje żonę do swoich filmów. W 1992 roku zagrała w jego Gorzkich godach, w 1999 roku w Dziewiątych wrotach u boku Johnny’ego Deppa, w 2007 wcieliła się w rolę Vandy w filmie Wenus w futrze, cztery lata później w produkcji Prawdziwa historia, a w 2019 dołączyła do obsady Oficera i szpiega.

Jak wyznała w rozmowie z VIVĄ! kilka lat temu, praca z mężem wygląda „gorzej niż z kimś obcym”. „Bo wstydzimy się obnażyć psychicznie przed człowiekiem, z którym żyjemy na co dzień. Roman jest wielkim reżyserem i perfekcjonistą, wie, czego chce. Jest twardy na planie, nigdy mnie nie rozpieszczał”, wyznała aktorka.

George Pimentel/WireImage

Emmanuelle Seigner i Roman Polański na festiwalu w Cannes, 2013 rok

Emmanuelle Seigner broni Romana Polańskiego

Życie pary zmieniło się raz na zawsze w 2009 roku, kiedy Roman Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu. Powodem zatrzymania reżysera był amerykański nakaz aresztowania, wydany w związku ze sprawą z 1977 roku. Oskarżono go wówczas o gwałt 13-letniej modelki Samanthy Geimer. Polański przyznał się do niektórych stawianych mu zarzutów w zamian za oddalenie innych, jednak opuścił USA w obawie, że sędzia nie dotrzyma warunków ugody. Przez kolejne 33 lata nie przekraczał granic Europy.

W areszcie spędził dziewięć tygodni, a Emmanuelle zawiesiła wtedy karierę filmową i muzyczną, chociaż zbliżała się premiera jej płyty Dingue. „Odkąd go znam, jest nieskazitelnym człowiekiem”, zapewniała w wywiadach. Podobno to dzięki jej staraniom szwajcarski sąd zgodził się na zmianę kary z więzienia na areszt domowy. Polański przez dziewięć miesięcy był zamknięty w willi w Gstaad, aż ostatecznie władze Szwajcarii odmówiły ekstradycji reżysera do USA, dzięki czemu odzyskał wolność.

Emmanuelle Seigner niechętnie rozmawia na ten temat, ale w jednym z wywiadów podkreśliła, że wspiera męża całą sobą. „Człowiek, którego znam, nie ma nic wspólnego z postacią przedstawioną w gazetach. Nie opisują mężczyzny, w którym się zakochałam i za którego wyszłam za mąż. Moja własna prawda wygląda tak, że Roman był zawsze wspaniałym mężem i ojcem”, mówiła przed laty francuskiemu Elle.

W 2020 roku, po skandalu na gali Cezarów – gdy ogłoszono, że nagrodę za reżyserię otrzymał Polański, kilka aktorek wyszło z sali – Seigner odniosła się do oskarżeń na swoim Instagramie. „Cała afera jest oparta na kłamstwach szalonych histeryczek, które chcą zostać sławne”, stwierdziła. Szybko usunęła zarówno post, jak i całe konto, ale screeny pozostały w sieci.

Wcześniej, w 2018 roku, opublikowała w gazecie Le Journal du Dimanche list otwarty do Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. „Nie mogę zignorować faktu, że kilka tygodni temu Akademia wyrzuciła ze swojego grona mojego męża, Romana Polańskiego, próbując zachować się zgodnie z tymczasową modą. Ta sama Akademia, która w 2002 roku nagrodziła go Oscarem za Pianistę. Cóż za przedziwny przypadek amnezji”, pisała aktorka, dodając, że nie przyjmie propozycji Akademii i nie dołączy jako nowa członkini do osób, wybierających laureatów Oscarów.

ZOBACZ TEŻ: Największą sławę zyskał dzięki serialowi M jak miłość. Gdy Kacper Kuszewski odchodził z produkcji, nie krył goryczy

Emmanuelle Seigner o związku z Romanem Polańskim

Roman Polański od kilku lat mieszka i tworzy we Francji i w Szwajcarii, czasami odwiedza Polskę. Wciąż jest obecny w świecie filmu. W wywiadzie z australijskim portalem SBS w 2017 roku Seigner mówiła: „Nie robi kina dla starszych ludzi. Jest coś nowego w jego filmach. Jest po prostu jednym z największych”. Aktorka nie widzi nic złego w tym, że mąż nie może pracować w USA. „Zdarzało się, że świetni reżyserzy byli wciągani w hollywoodzką maszynę, tracąc duszę i tożsamość. Więc może lepiej się stało, że Romana to nie spotka”.

Związki artystów bywają trudne, ale relacja Seigner i Polańskiego jest dowodem, że wszystko jest możliwe. „Na pewno prościej byłoby mieć męża hydraulika. Artysta przeżywa swoje twórcze niepokoje, więc muszę być wyrozumiała. Roman też znosi moje humory. Mamy bardzo różne charaktery, ale mimo to nasze małżeństwo funkcjonuje”, przyznała aktorka w rozmowie z VIVĄ! w 2010 roku.

„Nasze małżeństwo oparte jest na miłości, prawdziwej i głębokiej, która z czasem potrafiła ewoluować. Na początku nasz związek był wybuchowy jak szampan, dzisiaj przypomina dobre wino, które nabrało mocy i szlachetności”, tłumaczyła trzy lata później. „Miłość wymaga zaufania i szacunku. Roman i ja ufamy sobie. [...] Szanuję jego wolność, a on szanuje moją. Jesteśmy bardzo niezależni, mamy mocne charaktery. w naszym związku nie ma zdominowanego i dominującego. Jesteśmy partnerami”, dodała na łamach VIVY!.

„Kiedy go poznałam, nie zaglądałam mu w metrykę. Wiedziałam, że jest starszy, ale jego wiek nie miał dla mnie znaczenia. Wyszłam za niego, bo się w nim zakochałam. I jeśli dzisiaj znów miałabym 20 lat, postąpiłabym tak samo, bo bez Romana wszystko traci sens”.

Źródło: Archiwum magazynu VIVA!, Onet, Wyborcza, Party, Polki.pl

Andreas Rentz/Getty Images

Emmanuelle Seigner i Roman Polański w Cannes, 2017 rok

Gisela Schober/Getty Images
Reklama

Emmanuelle Seigner i Roman Polański w Cannes, 2017 rok

Reklama
Reklama
Reklama