Piotr Łysak jeszcze przed ukończeniem pełnoletności został dostrzeżony przez reżysera Janusza Nasfetera, który powierzył mu główną rolę w filmie „Moja wojna, moja miłość”. Młody aktor miał być objawieniem polskiego kina - w późniejszych latach jeszcze kilkakrotnie pojawił się na srebrnym ekranie. Jego występ w „Zmorach” zachwycił krytyków z całej Europy. Przed wprowadzeniem stanu wojennego wschodząca gwiazda zagrała jeszcze w „Godzinie W” i „Urodzinach młodego warszawiaka”, po czym wyjechał za granicę, a finalnie… porzucił aktorstwo na dobre.

Reklama

Piotr Łysak był wschodzącą gwiazdą polskiego kina i nagle zniknął

W połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia Piotr Łysak wielokrotnie słyszał zapowiedzi wspaniałej aktorskiej kariery. Uważany był za jednego z najzdolniejszych młodych aktorów-amatorów tamtych czasów. Zygmunt Kałużyński po premierze filmu „Moja wojna, moja miłość, napisał o nim, że role wrażliwych inteligentów i uduchowionych idealistów są wprost stworzone dla Piotra. Stwierdził również, że do tej pory w polskim kinie nie miał kto grać takich postaci. Młody aktor miał wprost spaść z nieba wszystkim scenarzystom. Natomiast ukrywający się pod pseudonimem Jacek Tabęcki przewidywał, że ten w ciągu najbliższych lat zostanie wielką gwiazdą jako prawdziwa „twarz nowego pokolenia”.

Piotr Łysak jednak miał pewne wątpliwości co do ścieżki kariery, której wszyscy wokół tak chętnie mu życzyli. „Ciągle słyszę, że się dobrze zapowiadam jako aktor, ale chyba pójdę w innym kierunku” - mówił w wywiadzie dla magazynu „Film” na chwilę przed swoją maturą. Miał wówczas już trzy, doskonale oceniane przez krytyków role. Pomimo, że nie zdecydował się ostatecznie zdawać do szkoły teatralnej, to w trakcie studiów, w przerwach od nauki psychologii, stworzył jeszcze parę wybitnych kreacji m.in. w „Zmorach”, „Myszy”, „Godzinie W” i „Urodzinach młodego warszawiaka”.

Na kilka tygodni przed wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego Piotr wyleciał do Kanady. Zdawać by się mogło, że będzie kontynuował naukę psychologii, on natomiast zaczął uczyć się aktorstwa! Był jednym z najlepszych studentów Wydziału Teatralnego Uniwersytetu Alberty w Edmonton i bez trudu mógłby kontynuować karierę. Jednak dyplom obroniony w 1986 roku nie był czymś, co miało wystarczyć mu na długo. Uznał, że potrzebuje „normalnego zawodu”.

Czytaj także: Maja Wachowiak była gotowa rzucić wszystko dla Gustawa Holoubka. Ich huczny ślub wszedł do literatury

Zobacz także
AKPA

Piotr Łysak (po lewej) w filmie „Moja wojna, moja miłość” jako Marek Brun, 1975 rok

Piotr Łysak porzucił aktorstwo. Czym się dziś zajmuje?

W Kanadzie mieszkał przez parę lat, a finalnie postanowił przenieść się do Stanów Zjednoczonych. Tam ukończył studia z marketingu i reklamy na Uniwersytecie Nowojorskim, i ponownie wrócił do Polski, gdzie rozpoczął naukę w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej. Życie zatoczyło koło - bowiem niedługo później ponownie wyjechał, i znów do Kanady! Tym razem na stypendium do Kanady, gdzie na uniwersytecie w Calgary zaliczył studia MBA.

Po wyjeździe z Polski w 1981 roku Piotr Łysak zagrał jeszcze dwie role. W niemiecko-francuskim filmie Andrzeja Wajdy „Miłość w Niemczech” i spektaklu Teatru Telewizji „Naparstek pana Boga”. Mężczyzna był już pewien, że nie jest to ścieżka, którą planuje obrać w przyszłości. „Aktorstwo okazało się w moim przypadku tylko przygodą. Pociągał mnie marketing, reklama…” - uznał w rozmowie z „Ekranem”.

W „Naparstku pana Boga” zagrał księdza, i to była ostatnia rola, której aspirujący aktor kiedykolwiek się podjął. Już w tamtym momencie był pracownikiem międzynarodowej agencji reklamowej McCann Erickson. Jego kariera zawodowa zaczynała się prężnie rozwijać. Przed telewizyjną premierą sztuki został kierownikiem oddziału firmy w Johannesburgu, potem w Bukareszcie, Belgradzie i Kijowie, a w 2009 roku objął stanowisko dyrektora zarządzającego w polskim biurze McCann. Dwa lata później został prezesem polskiego oddziału Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy IAA.

Piotr Łysak: życie prywatne

W 2013 roku Piotr objął posadę dyrektora ds. komunikacji korporacyjnej w węgierskich liniach lotniczych Wizz Air. Dwa lata spędził w Budapeszcie, a finalnie przeprowadził się do… stolicy Arabii Saudyjskiej. Tam założył własną firmę konsultingową i już wkrótce stał się jednym z najwyżej cenionych specjalistów w zakresie marketingu lotnictwa.

Obecnie wiadomo, że 63-letni Piotr Łysak mieszka w mieście położonym w prowincji Mekka w Arabii Saudyjskiej - Jeddah. Pracuje w należących do Saudii liniach lotniczych Flyadeal. Ze względu na etatową pracę w Dubaju często bywa również tam.

W życiu prywatnym byłej gwieździe polskiego kina układa się równie doskonale, co w tym zawodowym. Jest żonaty od wielu lat, a ze swoją ukochaną ma dwójkę dorosłych już dzieci. Syn Alec wyjechał do Londynu, a córka Kalina zamieszkała na studia w Vancouver.

Sprawdź również: Jan Kociniak przez całe życie kochał jedną kobietę, swoją żonę Hannę

Roman Sumik/Forum

Piotr Łysak, plan filmu „Urodziny młodego warszawiaka” w reżyserii Ewy i Czesława Petelskich, około 1980

Reklama

Źródło: Pomponik.pl

Reklama
Reklama
Reklama