Sporą popularność i sympatię widzów zyskała dzięki roli Moniki Zięby w serialu „Na Wspólnej”. Sylwia Gliwa rozwija swoją karierę, ale jej życie prywatne również wzbudza ciekawość mediów. Piękna aktorka ma za sobą wiele związków, między innymi ze znanymi aktorami. W 2011 roku związała się z rajdowcem Marcinem Biernackim i choć wydawało się, że tworzą idealną parę, to relacja nie przetrwała i zakończyła się rozwodem... Dlaczego? Poznaj ich historię.

Reklama

Sylwia Gliwa i Marcin Biernacki: jak się poznali?

Odtwórczyni roli Moniki Zięby w serialu „Na Wspólnej” ma na swoim koncie związki z różnymi mężczyznami, wśród których znaleźli się również popularni aktorzy. Spotykała się między innymi z Borysem Szycem, Janem Wieczorkowskim czy Andrzejem Zielińskim. Przed laty głośno było także o jej relacji z młodszym o 12 lat maturzystą. Relacje te jednak nie przetrwały, a w 2010 roku Sylwia Gliwa poznała swojego przyszłego męża, Marcina Biernackiego. Aktorka i kierowca rajdowy, dziennikarz, były mistrz Polski w kartingu oraz znajomy Roberta Kubicy poznali się jesienią podczas pokazu Paprocki&Brzozowski.

Okazało się, że znajomość przerodziła się w coś więcej i para zaczęła się spotykać, a zaledwie po roku znajomości wzięła ślub. Sylwia Gliwa chętnie opowiadała o tej relacji w mediach. Zdradziła również, że Marcin Biernacki bywa o nią zazdrosny, kiedy przychodzi jej grać intymne sceny z innymi mężczyznami. „Mnie też by się dziwnie patrzyło, gdybyś lądował w łóżku w pracy z jakąś kobietą, ale mówię: »Pamiętaj, że na to patrzą kamery, wszystko jest nagrywane i wszystko widać i słychać«", mówiła w jednym z wywiadów. Zakochani chętnie także pojawiali się razem na różnych imprezach i wspólnie pozowali do zdjęć.

Czytaj też: Niestraszna jest im różnica wieku oraz tematy tabu... Tak wygląda związek Michała i Aleksandry Żebrowskich

Kurnikowski/AKPA

Sylwia Gliwa i Marcin Biernacki, Gwiazdy na pokazie Łukasza Jemioła, 2014 rok

Zobacz także

Sylwia Gliwa: mąż. Co mówiła o tej relacji?

Zakochana aktorka nie kryła swojego szczęścia. Chętnie dzieliła się szczegółami dotyczącymi jej związku z Marcinem Biernackim. „Dla nas rocznica ślubu jest tak samo ważna, jak Wigilia w polskim domu, więc jest potwornie stresująco. Bardzo długo się tej uroczystości przygotowuję, zawsze mam tę samą sukienkę, którą miałam na pokazie Paprockiego i Brzozowskiego pięć lat temu, bo właśnie tej nocy poznałam swojego męża. Więc co roku zakładam tę samą sukienkę. I co roku kłócimy się dokładnie tak samo w trakcie rocznicy ślubu. Jeszcze nigdy sobie nie odpuściliśmy. (...) Kłócimy się, czy pojedziemy w wielką podróż, a jeśli tak, to kiedy. On zawsze mówi, że nie ma czasu, a ja, że już chcę”, opowiadała w wywiadzie dla Plejady w 2015 roku.

Sylwia Gliwa nie kryła także swojego stosunku do związków. W programie Dzień Dobry TVN w 2015 roku podkreślała, że jej zdaniem nie powinno się zmieniać kogoś z kim się jest. „Jeśli już mamy faceta, który jest w nas zakochany, wpatrzony, to bardzo łatwo jest go zmienić w kogoś, kto po pewnym czasie przestaje nas kochać. Bo tak chcemy go zmienić, że go nie szanujemy, nie dajemy siły i wsparcia, poniżamy. I rodzi się jakiś związek destrukcyjny”, wyznała w popularnej śniadaniówce. Z biegiem lat aktorka i Marcin Biernacki coraz rzadziej zaczęli uczestniczyć we wszelkich imprezach. A w 2019 roku media obiegła informacja o tym, że małżonkowie postanowili się rozwieść. O rozstaniu pary głośno było w listopadzie, jednak pozew rozwodowy miał zostać złożony już na początku roku.

Zobacz także: „Spotkaliśmy się pierwszy raz po 20 latach, stwierdziliśmy, że chemia nadal trwa”. Historia miłości Marka Brzezinskiego i Olgi Leonowicz

Podlewski/AKPA

Sylwia Gliwa i Marcin Biernacki, Bal Fundacji TVN 2018

Sylwia Gliwa: życie po rozwodzie

Sylwia Gliwa wraz z mężem doczekała się syna, Aleksandra, który urodził się w 2012 roku i to on był dla niej priorytetem. Jakiś czas temu, w 2022 roku, opowiadała w Dzień Dobry TVN, że samodzielnie opiekuje się dzieckiem. „Logistykę mam opanowaną do perfekcji. Również jestem w Warszawie sama, nie mam tutaj praktycznie żadnej rodziny. Jestem obstawiona przyjaciółkami, taką grupą wsparcia, która ma dzieci w wieku mojego Aleksandra. (...) W samodzielnym macierzyństwie postawiłam na bardzo wczesne zasypianie. Uznałam, że muszę się wysypiać, bo kiedy jestem niewyspana, to wkradają się jakieś nerwowe sytuacje. (...) Trzeba stawiać granicę, natomiast trudno odmawiać, bo tak na koniec dnia w samodzielnym macierzyństwie najważniejsze jest dziecko. Bo to, że rozpadły nam się rodziny, to jest jedno i to jest smutne, ale to, że dzieci straciły tego drugiego rodzica...”, wyjaśniła Sylwia Gliwa.

Czytaj również: Robert Janowski toczył zaciekłą o prawa do opieki nad córkami. Jakie dziś łączą ich relacje? Aniela i Tola Janowskie są już dorosłe...

Podlewski/AKPA
Reklama

Sylwia Gliwa i Marcin Biernacki, Bal Fundacji TVN 2018

Reklama
Reklama
Reklama