Reklama

Związek Hanki Ordonówny i Michała Tyszkiewicza okrzyknięto najgłośniejszym przedwojennym mezaliansem. Małżeństwo potomka arystokratycznego rodu, hrabiego oraz córki kolejarza z robotniczej rodziny, pełne było zdrad i kłamstw. Jednak zakochany mąż Ordonki był doskonałym dowodem na to, że „miłość ci wszystko wybaczy”...

Reklama

Aktualizacja na VUŻ 4.08.2024 r.

Hanka Ordonówna i Michał Tyszkiewicz – jak się poznali?

Słynna aktorka i hrabia poznali się w teatrze Qui pro Quo. Hanka Ordonówna, a właściwie Maria Anna Pietruszyńska, od kilku lat była gwiazdą, którą Michał Tyszkiewicz podziwiał. Marzył, by chociaż jeden z jego utworów przypadł jej do gustu, nie miał jednak odwagi sam jej żadnego zaproponować. Zaniósł więc tekst „Uliczki w Barcelonie”, którą napisał dyrektorowi teatru, a ten wręczył go do zaśpiewania właśnie Ordonce. Oczarowana kobieta zapragnęła poznać autora piosenki i wkrótce przyjęła jego zaproszenie na kolację. To był początek burzliwego związku i wielkiej, choć prawdopodobnie jednostronnej miłości.

Bardzo szybko hrabia poprosił ukochaną o rękę i, ku jego wielkiej radości, Hanka się zgodziła. Małżeństwo jednak nie przyniosło mężczyźnie szczęścia i wierności żony, która nawet specjalnie nie starała się ukrywać swoich romansów. Jeszcze przed ślubem z Michałem Tyszkiewiczem aktorka miała za sobą kilka trudnych związków, parę złamanych serc i pokaźny bagaż emocjonalny. Po rozstaniu z Januszem Sarneckim próbowała podobno popełnić samobójstwo. Kolejna miłość także nie była dla niej szczęśliwa – z węgierskim konferansjerem, Fryderykiem Járosym żyła miesiącami w warszawskim hotelu. Legalizacja związku niestety nie wchodziła w grę, gdyż ukochany Ordonki miał już żonę i dwójkę dzieci. Dodatkowo Fryderyk od 1924 roku był osobistym reżyserem Hanki Ordonówny i to jemu zawdzięczała swój status gwiazdy.

Hanka Ordonówna w towarzystwie męża podczas zwiedzania Jerozolimy, 1934 r.

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Po ślubie aktorka wraz z hrabią zamieszkali na Litwie, w posiadłości Tyszkiewiczów. Spragniona sceny Hanka Ordonówna wyjechała jednak na pół roku do Krakowa, gdzie od Juliusza Osterwy dostała propozycję roli w „Wieczorze Trzech Króli” Szekspira. Zakochany Michał Tyszkiewicz nie widział problemu ani w jej wyjeździe, ani nie spodziewał się, że Juliusz Osterwa może stać się jednym z kochanków jego żony. „Jako mistrz w sztuce uwodzenia, po aktorsku patrzy damom głęboko w oczy, prawi komplementy wibrującym głosem i niby odruchowo ujmuje za rękę”, mówił Tadeusz Wittlin o zdolności oddziaływania na kobiety Osterwy. Na temat jego romansu z Ordonką błyskawicznie pojawiło się mnóstwo plotek i niemożliwe jest, by żadna z nich nie dotarła do męża kobiety.

Czytaj również: Nazywano ją „Hemarysią”, była muzą i inspiracją mistrza słowa. Historia miłości Mariana Hemara i Marii Modzelewskiej

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Hanka Ordonówna

Hanka Ordonówna i Michał Tyszkiewicz: zdrady i romanse

Po znudzeniu się Juliuszem Osterwą Hanka Ordonówna wciąż nie była przykładną żoną, a jej kolejnym kochankiem został Igo Sym, późniejszy hitlerowski szpieg, z którym grała w filmie „Szpieg w masce”. Także ten romans nie trwał długo. W 1937 roku Ordonka wybrała się transatlantykiem „Batory” na podbój USA. W trakcie tej podróży zakochała się w pierwszym oficerze, Janie Strzemboszu. Po zejściu na ląd zabrał ją na tańce, a miesiąc później ponownie spotkali się na pokładzie „Batorego”, przeżywając upojne chwile. Gdy Hance przyszło się z nim rozstawać, zalewała się łzami. Tym razem w porcie czekał na nią ogarnięty tęsknotą mąż...

W 1939 roku Hanka Ordonówna ponownie miała styczność z dawnym kochankiem, bynajmniej nie pozytywną. Igo Sym jako kolaborant prowadził kino „nur für Deutsche” i namawiał znanych aktorów, by grali w hitlerowskich produkcjach propagandowych. Oczywiście Ordonka także dostała taką propozycję, lecz odmówiła. Wskutek tego zapukało do niej Gestapo i została aresztowana. Dawny kochanek albo był bezpośrednią przyczyną jej schwytania, albo „tylko” nie zrobił nic, żeby jej pomóc. Hanka wciąż jednak mogła liczyć na pomoc zakochanego w niej do szaleństwa męża. „Hrabia poruszył niebo i ziemię, aby wydostać swoją ukochaną z więzienia. W tym celu skorzystał z koneksji łączących jego kuzyna z królem Włoch Wiktorem Emanuelem, który osobiście interweniował w sprawie uwolnienia artystki u samego Hitlera”, pisała w książce „Arystokracja. Romanse i miłości w XX stuleciu” Iwona Kienzler.

Hrabia zorganizował dla siebie i żony litewskie paszporty i para przez rok wiodła w miarę normalne i spokojne życie w Wilnie. W 1941 roku ZSRR zajęło jednak te tereny, a Michał Tyszkiewicz trafił do więzienia na moskiewskiej Łubiance. Zaraz za mężem trafiła tam i Hanka Ordonówna. Kobieta nie omieszkała w międzyczasie wdać się w kolejny romans, tym razem z... oficerem NKWD. Podobno nazywał się Mikułka i obiecywał jej pomoc w uwolnieniu męża. Z obietnic nic ostatecznie nie wyszło, a Ordonkę zesłano do Uzbekistanu, gdy po kolejnych naciskach wciąż odmawiała zostania obywatelką radziecką. Tam bardzo ciężko pracowała fizycznie. Miała jednak poważne problemy ze zdrowiem – zmagała się z nawracającą gruźlicą, więc ten okres przetrwała cudem.

Po raz kolejny z pomocą przyszedł Hance... mąż. Na mocy układu Sikorski-Majski wypuszczono go z więzienia. Kobieta spotkała się z Michałem Tyszkiewiczem w Aszchabadzie w Uzbekistanie. Hrabia prowadził tam placówkę opieki społecznej dla polskich uchodźców, a Hanka Ordonówna w tym czasie pomagała polskim sierotom na wschodzie – mimo że nie miała własnych dzieci, los okrutnie doświadczonych przez wojnę maluchów nie był jej obojętny. Z pomocą męża zorganizowała transport 200 dzieci, które miała pod opieką, do Bombaju w Indiach.

Zobacz także: Wyrzekła się jej rodzina, choroba przerwała jej karierę. Jak wyglądało życie Zuli Pogorzelskiej?

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Hanka Ordonówna

Hanka Ordonówna i Michał Tyszkiewicz: najgłośniejszy przedwojenny mezalians

Na miejscu zacumował polski statek, a Hanka Ordonówna zaprosiła marynarzy do sierocińca, który prowadziła. Ogromnym zaskoczeniem i wielkim szczęściem okazał się dla niej fakt, że jednym z nich był kapitan jednostki... Jan Strzembosz! Ich uczucie odżyło i na nowo wywiązał się między nimi gorący romans. Michał Tyszkiewicz pracował w tym czasie w placówce dyplomatycznej w Iranie i wkrótce ściągnął do siebie żonę, która zaczęła mocno podupadać na zdrowiu. Obsypywał ją prezentami, drogą biżuterią, ignorował wszystkie romanse, był idealnym dowodem na to, że „miłość ci wszystko wybaczy”, jednak Ordonka nie potrafiła go pokochać...

W dalszym ciągu utrzymywała relację z Janem Strzemboszem. Przez 8 lat pisali do siebie listy, o których doskonale wiedział Michał Tyszkiewicz. Nigdy jednak do nich nie zaglądał. Nie robił też Ordonce żadnych wyrzutów. Według Iwony Kienzler artystka miała na swoim koncie jeszcze jeden romans, w który wdała się z lekarzem w szpitalu w Hajfie, gdy po wojnie osiadła z mężem w Bejrucie. „Dla niej nie było to nic poważnego, najprawdopodobniej chciała po prostu zagłuszyć dokuczającą jej tęsknotę za Strzemboszem, ale nieszczęsny mężczyzna zakochał się w pacjentce na poważnie, chociaż miał żonę i czwórkę dzieci. Nie mogąc poradzić sobie z tą skomplikowaną sytuacją, odebrał sobie życie”.

8 września 1950 roku Hanka Ordonówna zmarła, mając zaledwie 48 lat. Powodem jej śmierci był tyfus, którym... zaraziła się od męża. Michał Tyszkiewicz zmarł 24 lata później. Miał drugą żonę, ale tak naprawdę nigdy nie zapomniał o pierwszej. To właśnie Ordonka była jego wielką miłością. W Londynie zorganizował wystawę obrazów Hanki, które malowała w ostatnich latach życia, gdy mieszkali w Bejrucie. Poświęcił jej także jedną z pięknych audycji Radia Wolna Europa. Jego miłości rzeczywiście wybaczała Hance Ordonównie wszystko...

Zobacz też: Hanka Ordonówna była nie tylko wielką gwiazdą, ale przede wszystkim wspaniałą kobietą

Narodowe Archiwum Cyfrowe
Reklama

Hanka Ordonówna

Reklama
Reklama
Reklama