Leszek Teleszyński ogólnopolską sławę zdobył dzięki swojej roli w „Trędowatej”. Jednak zanim pojawił się u boku Elżbiety Starosteckiej, na ekranie pierwsze kroki stawiał u Andrzeja Żuławskiego w filmie „Trzecia część nocy”. To właśnie tam poznał Małgorzatę Braunek — żonę reżysera, która w planach miała coś więcej niż przyjaźń, chociaż oboje byli wówczas związani z innymi osobami. To nie stanęło im na przeszkodzie, by nawiązać bliską relację...

Reklama

Leszek Teleszyński i Małgorzata Braunek — początki relacji

Leszek Teleszyński w latach 70. ubiegłego wieku uchodził za jednego z najprzystojniejszych i najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów. Wszystko za pomocą „Trędowatej”, która ukazała się w 1976 roku i od tamtego czasu na zawsze zapisała się na kartach historii jako jeden z najbardziej wpływowych polskich filmów. Aktorzy i aktorki momentalnie zyskali sławę.

Właśnie taki las spotkał filmowego Waldemara Michorowskiego, w którego wcielał się Leszek Teleszyński. Nie był to jednak jego debiut na ekranie: wcześniej pojawił się w dwóch produkcjach reżyserowanych przez Andrzeja Żuławskiego: „Trzeciej części nocy” oraz „Diable”. Wówczas u jego boku zobaczyć mogliśmy Małgorzatę Braunek, wówczas początkującą aktorkę, a prywatnie — żonę reżysera. To właśnie wtedy, na planie pierwszego filmu, ich drogi skrzyżowały się po raz pierwszy, a między grającymi główne postacie aktorami narodziło się wyjątkowe uczucie, z którym nie kryli się nawet przed samym przy samym Żuławskim...

Czytaj też: Anna Seniuk tylko raz wychodziła za mąż. Kim był Maciej Małecki, dla którego zostawiła narzeczonego i poświęciła karierę?

INPLUS/East News

Leszek Teleszyński, Trędowata, 1976 rok

Zobacz także

Leszek Teleszyński i Małgorzata Braunek flirtowali tuż pod nosem zazdrosnego męża aktorki

O tym, co naprawdę łączyło Leszka Teleszyńskiego i Małgorzatę Braunek, momentalnie pojawiło się wiele plotek. Jak się okazało, aktorka której od pewnego czasu miało nie układać się najlepiej w małżeństwie, w koledze z planu zauważyć mała idealny obiekt flirtu i chwilowej zabawy. Piękna aktorka również od razu wpadła Teleszyńskiemu w oko, jednakże ten przestraszony obecnością jej męża, początkowo bardzo opierał się jej zalotom. Wiedział, że ryzykuje nie tylko rolę w filmie, ale także swoją przyszłą karierę w świecie kina.

Rights Managed / Mary Evans Picture Librar / Forum

Małgorzata Braunek

W końcu jednak uległ urokom pięknej aktorki i zaczął odwzajemniać jej zaloty. O tym, że mają się ku sobie, wiedział wówczas prawie każdy. Nie przeszkadzało im nawet to, że Leszek Teleszyński spotykał się wówczas z Alicją Jachiewicz, a wszystkiemu przyglądał się rozwścieczony Andrzej Żuławski. Nic w tym dziwnego, że po skończonych zdjęciach do filmu zazdrosny mąż nie chciał widzieć swojego konkurenta na oczy. Dlatego tak dziwny okazał się jego kolejny krok, gdy zaledwie kilka miesięcy później dał mu kolejną główną rolę w swoim filmie.

Zobacz również: Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke dwukrotnie przysięgali sobie miłość. Ślub kościelny wzięli we Włoszech

„Poprosił, żebym partnerował podczas zdjęć próbnych wybranym przez niego aktorom. Zaproponowałem, żeby zrobił też próbny materiał ze mną. Po pewnym czasie dzwoni do mnie Małgorzata Braunek i mówi, że będę grał w tym filmie” przyznał aktor w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

archiwum Filmu / Forum

Leszek Teleszyński, Małgorzata Braunek, „Trzecia część nocy”, 1971 r.

Tajemnice relacji Teleszyńskiego i Braunek

W filmie Leszek Teleszyński ponownie zagrał u boku Małgorzaty Braunek. Dla niej była to świetna okazja, by kontynuować to, co zaczęła przy „Trzeciej części nocy”: nonszalancki flirt z przystojnym aktorem. Tym razem trafiły im się sceny pocałunku, które rozwścieczały Andrzeja Żuławskiego do czerwoności. Wszystko przez to, że jego żona specjalnie rujnowała ujęcia, tylko po to, by musieć je powtórzyć. „Jadła cukierka i przy każdej próbie wpychała mi go do ust. W końcu zaczęliśmy się śmiać. Żuławski się wściekł” mówił po latach aktor.

Zazdrosny reżyser miał wręcz stuprocentową pewność, że żona zdradza go Teleszyńskim. Ich pocałunki wydawały im się zbyt realistyczne, w swoim towarzystwie czuli się zbyt luźno, a do tego ciągłe wymówki do powtarzania romantycznych scen. W pewnym momencie nie wytrzymał napięcia i skonfrontował żonę, pytając ją wprost o to, by wytłumaczyła mu, jak dokładnie wygląda jej relacja z aktorem. Na pytanie, czy ich przyjaźń przerodziła się w romans, Braunek odpowiedzieć miała wymijająco z uśmiechem na twarzy: „z nim każda kobieta chciałaby mieć romans”.

Małgorzata Braunek

Jak oboje opowiadali po latach, czas nagrywania „Diabła” był dla nich dość ciężkim przeżyciem. Nie dość, że sam film był dość krwawym horrorem, prawdziwe piekło zgotować miał im reżyser. Małgorzata Braunek miała przejść załamanie nerwowe, a jej ekranowy partner „był bliski obłędu”.

Sprawdź też: Ma 15 lat i walczy o kolejną rolę w Buffo. Córka Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza nie może liczyć na taryfę ulgową

Życie miłosne Małgorzaty Braunek i Leszka Teleszyńskiego

Chociaż ich drogi miały szansę skrzyżować się jeszcze raz kilka lat później na planie „Potopu”, ich przelotny flirt był już tylko historią. Świeżo rozwiedziona Małgorzata Braunek nie miała u kolegi z planu żadnych szans: serce aktora należało wówczas do Ireny Szczurowskiej, z którą później się ożenił, a także doczekał córki Karoliny. Ich związek jednak nie przetrwał. Dziś już od prawie trzech dekad związany jest z ze swoją drugą żoną, Jolantą.

Małgorzata Braunek po rozwodzie z Żuławskim wyszła za Andrzeja Krajewskiego, z którym była aż do śmierci w 2014 r., gdy zmarła po walce z rakiem piersi. Była matką dwójki dzieci: Xawerego i Oriny.

ZENON ZYBURTOWICZ/EAST NEWS

Leszek Teleszyński, Małgorzata Braunek, Ewa Wiśniewska, Benefis Jerzego Hoffmana, 03/09/2011

Podsiebierska/AKPA

Małgorzata Braunek

Mirecki/AKPA

Leszek Teleszyński, Złotopolscy, 2003 rok

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama