Reklama

Jest jednym z najpopularniejszych aktorów w Polsce, a na swoim koncie ma wiele wspaniałych kreacji aktorskich. Dziś Leszek Lichota jest także szczęśliwym mężem i spełnionym tatą. Nie każdy jednak wie, że w dzieciństwie spotkało go traumatyczne wydarzenie... Gdy rano zapomniał zabrać z domu podręcznik do szkoły, wrócił się po niego i dokonał makabrycznego odkrycia...

Reklama

Leszek Lichota: kariera i życie prywatne

W 2002 roku ukończył Akademię Teatralną w Warszawie i debiutował na deskach teatru. W tym samym roku pojawił się także w serialach „Kasia i Tomek” oraz „Samo życie”, a rok później dołączył do obsady „Na Wspólnej”, gdzie przez lata wcielał się w rolę Grzegorza Zięby. To przyniosło Leszkowi Lichocie sporą popularność, a także... miłość. Ilonę Wrońską, z którą doczekał się dwójki dzieci, poznał właśnie na planie.

Z czasem kariera Leszka Lichoty zaczęła się jeszcze bardziej rozwijać i po odejściu z serialu wystąpił w produkcjach takich jak „Lincz”, „Glina”, „Wataha”, „Wotum nieufności”, a niedawno mogliśmy go zobaczyć w nowej odsłonie filmu „Znachor”, w którym zagrał główną rolę – Rafała Wilczura. Nie każdy jednak wie, że w dzieciństwie aktor przeżył traumatyczne wydarzenie... O wszystkim zdecydował się opowiedzieć w 2014 roku, gdy w mediach społecznościowych panowała moda na dzielenie się najważniejszymi książkami w swoim życiu.

Czytaj też: Rafał Bryndal zmagał się z chorobą, pięć lat temu stracił żonę. W jego życiu nastąpiły spore zmiany

Mateusz Stankiewicz/SameSame

Leszek Lichota i Ilona Wrońska w sesji dla magazynu VIVA!, 2023 rok

Leszek Lichota przeżył dramatyczne chwile. Znalazł ciało ojca

Aktor został wówczas nominowany do tego wyzwania i choć podszedł do niego z dystansem i pewną dawką poczucia humoru, to okazało się, że doświadczenie, jakim się podzielił było bardzo dramatyczne. Leszek Lichota, jako wspomnianą książkę, wymienił podręcznik do historii. Stał za tym niezwykle przykry powód... „Zapomniałem jej spakować wieczorem do plecaka i rano wchodząc po nią do pokoju znalazłem mojego martwego ojca”, napisał w poście w mediach społecznościowych, który został przytoczony między innymi przez portal wpolityce.pl.

W chwili tego zdarzenia Leszek Lichota miał 14 lat. To starsi bracia pomogli mu wówczas poradzić sobie zarówno z traumatycznym doświadczeniem, jak i ze stratą ojca. „Dzisiaj, po latach, nie czuję, że czegoś nie dostałem, bo ojciec umarł tak wcześnie”, wyznał aktor w rozmowie z Twoim Stylem. Potem, jako nastolatek, postanowił wyjechać z Wałbrzycha, bo nie zamierzał zostać górnikiem lub mechanikiem. Zamiast tego zapisał się do technikum hotelarskiego.

„Już wybór tego technikum, ściśle ukierunkowanego, był z mojej strony sygnałem, że chcę od życia czegoś innego. Wszystko to wydawało mi się tak abstrakcyjne, kolorowe i świeże, że wybrałem tę szkołę, mimo że w ogóle nie planowałem zostać hotelarzem. Chciałem jedynie uczestniczyć w czymś ciekawym”, wyjaśnił po latach. Później próbował zdawać do szkoły aktorskiej we Wrocławiu, ale zakończyło się to niepowodzeniem. To jednak nie zraziło Leszka Lichoty. Zapisał się na kurs aktorski, do którego bardzo się przykładał, co zaowocowało zaliczeniem następnego egzaminu.

Zobacz także: Marek Włodarczyk ma trzech dorosłych synów. Poszli w jego ślady? Oto, co o nich wiemy!

Joanna Skladanek / Forum

Leszek Lichota, premiera filmu „Święty”, 21.03.2023

Piętka Mieszko/AKPA
Reklama

Leszek Lichota, pokaz specjalny filmu Znachor, 2023 rok

Reklama
Reklama
Reklama