Reklama

Los połączył ich ze sobą, gdy oboje znajdowali się w bardzo trudnych momentach. Krzysztof Wakuliński, 25-letni wtedy aktor, leczył złamane serce po rozstaniu z Bożeną Dykiel, z kolei Małgorzata Lorentowicz, starsza od niego ponad 20 lat, opiekowała się mężem, u którego zdiagnozowano chorobę afektywną dwubiegunową. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, jak bardzo staną się sobie bliscy i że połączy ich relacja aż po grób.

Reklama

[Ostatnia aktualizacja tekstu na VUŻ 11.09.2024 r.]

Małgorzata Lorentowicz: trudne dorastanie, wielka miłość

Jako babcia Wolańska w kultowej komedii Kogel Mogel Małgorzata Lorentowicz podbiła serca widzów. Pokochano ją za silną osobowość, talent i poczucie humoru. Ale na jej koncie jest znacznie więcej interesujących kreacji filmowych i teatralnych. Niewiele osób jednak wie, że o ile na scenie święciła triumfy, o tyle w życiu prywatnym los nie szczędził jej bolesnych ciosów.

Okres dorastania zabrała jej wojna. Gdy miała 15 lat, została sanitariuszką Armii Krajowej podczas Powstania Warszawskiego, otrzymała wtedy pseudonim Duda, którego później używali w stosunku do niej przyjaciele aktorki.

Kiedy w 1947 roku zdawała egzamin do szkoły teatralnej, była już wtedy żoną Lecha Lorentowicza, późniejszego reżysera filmowego. Kilka lat po studiach, gdy realizowała się jako aktorka teatralna na wrocławskiej scenie, zakochała się w starszym o rok Tadeuszu Janczarze, również aktorze. W pamięci telewidzów zapisał się on wspaniałą kreacją w serialu "Dom" - wcielił się w doktora Sergiusza Kazanowicza.

Między aktorami zaiskrzyło podczas jednego ze spektakli, pobrali się dwa lata później. Wydawało się, że para będzie wieść spokojne życie… Jednak zaraz po ślubie okazało się, że aktor cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową, wtedy określaną jako cyklofrenię.

"Tryskał energią i temperamentem. Odnosił sukcesy. Był w znakomitej formie. I oto nagle z dnia na dzień stracił energię. Opanował go lęk. Stracił radość życia i pogodę ducha, stał się zamyślony, smutny i zamknięty w sobie", opisywał Witold Sadowy.

Z każdym rokiem jego stan się pogarszał, ale Małgorzata Lorentowicz do końca o niego walczyła. Sama zrezygnowała z kariery, by móc opiekować się ukochanym. Stała się jego całodobową pielęgniarką, starając się zapewnić mężowi komfort zarówno fizyczny, jak i psychiczny.

Zobacz też: „Był miłością, wsparciem, czułością”. Annę Kalczyńską łączyła z tatą wyjątkowa więź

Małgorzata Lorentowicz

imgsA4FBU-bbafb33
Narodowe Archiwum Cyfrowe

Krzysztof Wakuliński: przy Małgorzacie leczył złamane serce

Krzysztof Wakuliński — z pochodzenia Warszawiak, koledzy ze szkoły aktorskiej wspominają go z tamtych czasów jako cichego, nieśmiałego i bardzo wrażliwego. Ciemnowłosy, o romantycznym, rozmarzonym spojrzeniu i pięknym, głębokim głosie. To przede wszystkim ten głos sprawiał, że dziewczyny odwracały się za nim na uczelnianych korytarzach. Zauroczył nim na studiach Bożenę Dykiel, z którą przez pewien czas tworzyli parę.

Kiedy ich drogi się rozeszły, a Krzysztof Wakuliński leczył rany po rozstaniu, na jego drodze pojawiła się starsza o 22 lata Małgorzata Lorentowicz. On był wtedy początkującym aktorem, a ona doświadczoną profesjonalistką, ale oboje mieli złamane serca i potrzebowali poczuć się przez kogoś zaopiekowani. Znaleźli się w swoich życiach w idealnym momencie.

Zobacz też: Była narzeczoną Ibisza i żoną uznanego polityka. Jak potoczyły się losy Zofii Ragankiewicz?

Małgorzata Lorentowicz i Tadeusz Janczar podczas jednego ze spektakli

imgYyJk0i-a1a54c8
Narodowe Archiwum Cyfrowe

Krzysztof Wakuliński i Małgorzata Lorentowicz: połączyła ich niezwykła więź

Krzysztof Wakuliński w 1974 r. dołączył do zespołu Teatru Narodowego. Niedługo później 25-letni aktor miał okazję zdobywać aktorskie doświadczenie u boku starszej od niego Małgorzaty Lorentowicz. Grali wspólnie w kilku spektaklach, spędzali ze sobą dużo czasu podczas prób i bardzo szybko nawiązali nić porozumienia.

O tej relacji zaczęły krążyć plotki za kuluarami. W styczniu 1975 r., tuż przed premierą sztuki "Białe małżeństwo", w której oboje brali udział, wielu było przekonanych, że aktorzy mają romans. Po latach Krzysztof Wakuliński przyznał, że dzielił z Małgorzatą Lorentowicz głęboką relację, ale nie byli parą. "Byliśmy przyjaciółmi i rodziną", podkreślił aktor.

Małgorzata Lorentowicz pożegnała męża w październiku 1997 r. Wybitna aktorka zmarła kilka lat później, 8 maja 2005 r. Miała 78 lat. O jej śmierci poinformował jej serdeczny przyjaciel, Krzysztof Wakuliński. "Tak naprawdę miała na imię Janina, ale używała imienia Małgorzata" – wspominał aktorkę. "Ja byłem dla niej jak przybrany syn. Poznaliśmy się z Dudą w Teatrze Narodowym w Warszawie w 1974 roku. Nie miała dzieci, więc przybrała mnie za syna. Byłem nim z wyboru do samego końca, choć to oczywiście nie było prawnie uregulowane. Gdy poznałem moją obecną żonę, Marię, ona także została uznana przez Dudę za córkę", opowiedział Wakuliński.

Czytaj też: Kiedy spotkała go pierwszy raz, omal nie zemdlała. Potem Krystyna Janda wyznała mu miłość

Krzysztof Wakuliński, 2021 r.

Baranów Sandomierski, 18.10.2021. Aktor Krzysztof Wakuliñski podczas uroczystego otwarcia Muzeum Teatru Polskiego Radia – Muzeum S³ów i G³osów, 18 bm. w Baranowie Sandomierskim. To prawdopodobnie jedyna na œwiecie placówka muzealna poœwiêcona s³uchowiskom radiowego teatru. (mr) PAP/Darek Delmanowicz
PAP/Darek Delmanowicz
Reklama

Źródło: plejada.pl, swiatseriali.interia.pl

Reklama
Reklama
Reklama