Reklama

Książę Albert był miłością życia królowej Wiktorii. Monarchini nigdy nie pogodziła się z tym, że śmierć tak szybko rozdzieliła ją z ukochanym i do końca swoich dni pozostała w żałobie... Nic nie było w stanie wypełnić pustki w jej sercu. Mąż władczyni zmarł w wieku zaledwie 42 lat. Tworzyli zgodne i kochające się małżeństwo... Oto ich historia miłości.

Reklama

Historia miłości królowej Wiktorii i księcia Alberta

Królowa Wiktoria należy do grona ulubionych władczyń Brytyjczyków. Monarchini rządziła państwem przez 63 lata. Wspólnie z ukochanym mężem, księciem Albertem, doczekała się dziewięciorga dzieci. Małżonkom nie było dane doczekać razem spokojnej starości… Mówi się, że to jedna z najbardziej tragicznych i poruszających historii miłosnych w brytyjskiej monarchii.

Miłość nie połączyła ich od razu… Królowa poznała Alberta w 1935 roku. Ona – należała do dynastii hanowerskiej, on pochodził z dynastii Sachsen-Coburg-Gotha, bocznej gałęzi ernestyńskiej linii dynastii Wettinów. Byli kuzynostwem. Dopiero po czterech latach stali się sobie bliscy. Ten związek miał na Wiktorię ogromny wpływ. Stała się stateczną, silną i pewną siebie władczynią.

Ślub pary odbył się 10 lutego 1840 roku w Kaplicy Królewskiej w St. James’s Palace. Ukochany Wiktorii został mianowany tytułem księcia małżonka. Albert zawsze trwał przy boku żony i wspierał ją w pełnieniu królewskich obowiązków. Stał się jej najważniejszym doradcą.

W sprawach politycznych, Wiktoria liczyła się z jego zdaniem bardziej, niż z opinią premiera Melbourne’a. Sam Albert stronił od publicznych wystąpień, zawsze stał w cieniu królowej. Jedno było pewne - tych dwoje połączyło prawdziwe, szczere uczucie. Królowa Wiktoria i książę Albert tworzyli wspaniałe, kochające się, szczęśliwe małżeństwo. Wspólnie doczekali się czterech synów i pięciu córek.

Zobacz też: „Dlaczego ona nie abdykuje?”. Skomplikowana relacja królowej Elżbiety II i króla Karola III

The Print Collector / HERITAGEIMAGES/BEW

Realy Easy Star/ALAMY LIMITED/BEW

Ślub królowej Wiktorii i księcia Alberta

Królowa Wiktoria nigdy nie pogodziła się ze śmiercią męża

Niestety rodzinne szczęście zakochanych przerwała nagła śmierć... Jak do tego doszło? Książę małżonek razem z królową Wiktorią widzieli w najstarszym synu przyszłego następcę tronu i zależało im na tym, by zdobył najlepsze wykształcenie. Jednak Albert Edward nie zamierzał przykładać się do nauki, a w dodatku przynosił rodzicom kolejne rozczarowania. Podczas pobytu w Cambridge wdał się w romans z aktorką. Ojciec wyruszył w podróż, by odbyć z synem poważną rozmowę. Niestety, był już przeziębiony. Kiedy wrócił jego stan dramatycznie się pogorszył. Na początku lekarze uważali, że to grypa. Nie udało się go wyleczyć.

Książę Albert odszedł 14 grudnia 1861 roku w wieku 42 lat. Jak się potem okazało, ukochany mąż monarchini zmarł na dur brzuszny. Po jego odejściu królowa podupadła na zdrowiu, pogrążyła się w żałobie, zmagała się z depresją. W końcu usunęła się w cień… Nie pokazywała się publicznie i zawsze ubierała się na czarno. Winą za śmierć Alberta do końca obarczała syna. „Nie wiem, czy kiedykolwiek mu wybaczę”, podkreślała. Aż do swojej śmierci nie potrafiła sobie poradzić ze stratą ukochanego. Jak podawano, spała zawsze z gipsowym odlewem dłoni ukochanego...

Sama odeszła 22 stycznia 1901 roku w wieku 81 lat. Miała krwiaka mózgu. Pochowano ją w ślubnym welonie i białej sukni. Królowa spoczęła obok ukochanego, księcia Alberta we Frogmore Mausoleum.

Źródło: Wikipedia, Radio Zet.pl, Plejada.pl, Ciekawostkihistoryczne.pl

Czytaj też: Wielka Brytania. Książę George pokłócił się z kolegami. Syn Kate i Williama pokazał charakterek

Reklama

Archie Miles / AKG IMAGES Gmbh/BEW

Photo12 / PHOTO12
Reklama
Reklama
Reklama