Reklama

W latach 90. „Herkules" bił na całym świecie rekordy popularności. Od premiery produkcji minęło już ćwierć wieku. Jak potoczyły się losy Kevina Sorbo, głównego bohatera serialu? Tytułowa rola przyniosła mu ogromne grono fanów i sporą rozpoznawalność. Później jednak usunął się w cień. Okazuje się, że swoją działalność w Hollywood mocno ograniczył z powodu... poglądów. Jak obecnie wygląda i co robi serialowy Herkules?

Reklama

Kevin Sorbo - kariera serialowego Herkulesa

Kevin Sorbo urodził się 24 września 1958 roku w Mound. Gdyby nie został aktorem, to z pewnością związałby się na stałe ze sportem. W szkole odnosił spektakularne sukcesy. Grał w baseball, koszykówkę i piłkę nożną. Jednak przygotował dla niego inny scenariusz. Kevin Sorbo dołączył do trupy teatralnej w Dallas. Razem z nimi wyjechał w turnee po Europie i po Australii. Następnie ukończył marketing i reklamę na uniwersytecie w Moorhead.

Zanim zaczął pojawiać się na ekranie, swoich sił próbował jako model. Pracował przy 150 reklamach dla największych sieci i firm. Dopiero po przyjeździe do Los Angeles rozpoczął studia aktorskie. Już po dwóch latach pojawił się w sitcomie Jeden z dziesięciu, a następnie w operze mydlanej Santa Barbara. Kevin Sorbo otrzymywał kolejne angaże. Co ciekawe, brano go pod uwagę do stworzenia roli Supermana w Nowe przygody Supermana. Ta trafiła jednak do Deana Caina.

Kevin Sorbo nie poddawał się i czekał na swoją wielką szansę. Opłaciło się, ponieważ na horyzoncie pojawiała się rola Herkulesa. Nikt nie spodziewał się, że produkcja odniesie taki sukces! Dzięki wykreowanej postaci, dziś Kevin Sorbo jest rozpoznawany na całym świecie. Aktor zagrał w 111 odcinkach na przestrzeni czterech lat.

Zobacz też: Poznali się na studiach, była jego pierwszą żoną. Jeden wyjazd przekreślił związek Jacka Sas-Uhrynowskiego i Agnieszki Kotulanki

Universal/Courtesy Everett Collection/Everett Collection/East News

Kevin Sorbo na planie Herkulesa

Kevin Sarbo: walka z chorobą, która zmieniła wszystko

Nie każdy wie, ile wysiłku kosztowało go występowanie na planie zdjęciowym. Było to bardzo wyczerpujące zadanie. Aktor w trakcie nagrywania kolejnych odcinków i sezonów odczuwał dotkliwy ból. Początkowo bagatelizowano wszystkie objawy. Uważano, że zmaga się z odnowioną kontuzją.

Prawda była jednak zupełnie inna… Pewnego dnia trafił do szpitala z trudnościami w mówieniu. Wtedy badania wykazały, że ma tętniaka. To dzięki natychmiastowej pomocy i wdrożonemu leczeniu udało mu się przeżyć.

„W 1997 roku zacząłem doświadczać mrowienia i uczucia zimna w palcach lewej dłoni oraz piekący ból na lewym boku. Po wizycie u lekarza okazało się, że mam guza na lewym ramieniu. Zalecono mi biopsję, ale zanim do niej doszło, guz zdecydował się działać na własną rękę. Okazało się, że tętniak był przyczyną setek zakrzepów w ramieniu, trzy trafiły do mojego mózgu. W wieku 38 lat dowiedziałem się, że jestem tylko śmiertelnikiem”, pisał w Huffington Post.

Kevin Sorbo zdradził, że w trakcie tworzenia Herkulesa kilkukrotnie przechodził wylew, miał paraliż ciała. Nie wiedział, jak dalej będzie wyglądać jego życie. „Byłem przerażony. Bałem się o swoją przyszłość, karierę, życie” pisał w swojej książce True Strength: My Journey from Hercules to Mere Mortal and How Nearly Dying Saved My Life. Przez problemy zdrowotne usunął się cień. Gdyby nie to, z pewnością serial po sześciu sezonach byłby nadal kontynuowany.

Kevin Sorbo ma także na swoim koncie prace na planie Dharma i Greg, Życie na fali, Poznaj moich Spartan, Rozwodnik Gary, Ja się zastrzelę, Andromeda, Anioł zemsty, Dwóch i pół, Bóg nie umarł czy Hawaii 5.0. Tworzył wiele interesujących kreacji, ale już żadna z nich nie przyniosła mu takiego sukcesu, jak rola niepokonanego Herkulesa.

Sprawdź też: Grzegorz Markowski skończył 70 lat. Z tej okazji jego córka opublikowała wzruszający wpis

Życie prywatne Kevina Sorbo: głęboko wierzący, przeciw aborcji

Aktor wciąż pojawia się na ekranie, jednak zdecydowanie rzadziej i wybiera bardziej niszowe produkcje, a także te poświęcone tematyce religijnej. Podjął decyzję o ograniczeniu swojej kariery w Hollywood ze względu na chrześcijańskie poglądy. Jest świadomy, że nie każdemu mogą się one podobać. Doświadczył tego, gdy zaczął głośniej mówić o swojej wierze.

Zauważyłem to dosyć szybko, jakieś 10 lat temu. Zacząłem głośniej mówić o moich poglądach i to wystarczyło, żeby we mnie uderzyć. Znam ludzi z pierwszej ligi, aktorów, reżyserów i producentów, którzy otwarcie mówią, że nie chcą pracować z konserwatystami. Ci sami ludzie trąbią o tolerancji. Myślę, że powinni spojrzeć w lustro albo zajrzeć do słownika i sprawdzić definicję słowa „tolerancja”, tłumaczył w rozmowie z Fox News. I dodawał: „Kiedyś byłem zaczepiany na ulicy za sprawą „Herkulesa” czy „Andromedy”. Dziś podchodzą do mnie ludzie, bo znają mnie z filmów o wierze. Jest duże zapotrzebowanie na takie filmy”. Jest m.in. zadeklarowanym przeciwnikiem aborcji.

Prywatnie Kevin Sorbo jest szczęśliwym mężem. Aktor ożenił się z koleżanką z planu Sam Jenkins. Zakochani stanęli na ślubnym kobiercu 5 stycznia 1998 roku. Wspólnie wychowują trójkę pociech: Braedona Coopera, Shane'a Haakena oraz Octavię Flynn. Aktor genialnie odnajduje się w roli taty. Rodzina jest dla niego najważniejsza. „Śmiałem się, gdy świętowaliśmy nasze dziesięciolecie, że w przeliczeniu na lata Hollywood to jest to jak złote gody. Do tej pory powinienem mieć trzy żony. Chyba nie podążam drogą typową dla Hollywood”, mówił w jednym z wywiadów.

Źródło: Teleshow.wp.pl, Onet Kultura, Gwiazdy Wp.pl, Plejada.pl, Wikipedia

Reklama

Sprawdź również: Tajemnicza śmierć syna Johna Travolty, zginął podczas rodzinnych wakacji. Co tak naprawdę się wydarzyło?

Reklama
Reklama
Reklama