Katarzyna Medycejska chciała śmierci własnej córki. Mroczne oblicze królowej Francji
Jest uważana za najgorszą matkę wśród królowych
Katarzyna Medycejska pochodziła z uznanego włoskiego rodu Medyceuszy. Jej mężem został francuski następca tronu, późniejszy król Henryk II z dynastii Walezjuszów. Choć władczyni urodziło dziesięcioro dzieci, w tym trzech monarchów (m.in. Henryka Walezego, który został władcą Polski w wyniku pierwszej wolnej elekcji), to dziś najprawdopodobniej zostałaby okrzyknięta najgorszą matką świata. Była uparta, mściwa i zawsze chciała postawić na swoim. Jednej ze swoich córek życzyła nawet śmierci!
Katarzyna Medycejska pochodziła z papieskiego rodu. Wcześnie została sierotą
Przyszła na świat 13 kwietnia 1519 roku we Florencji jako Caterina Maria Romola di Lorenzo de’ Medici, córka Lorenza II Medyceusza i Madeleine de la Tour. Ród, z którego się wywodziła, był znamienity: pochodzili z niego m.in. papieże (dokładniej dwóch stryjów Katarzyny: Leon X i Klemens VII).
Niestety, matka przyszłej władczyni Francji zmarła przy porodzie, zaś jej ojciec odszedł trzy tygodnie później na syfilis. Mimo więc szlachetnego pochodzenia, jej życie od momentu narodzin było naznaczone tragedią. Katarzyna Medycejska była również swoistą kartą przetargową dla stryja, będącego głową Watykanu. Wiedział, że dzięki niej może zacieśnić więzi między państwem kościelnym a Francją. Dlatego też już w wieku 14 lat została poślubiona Henrykowi II Walezemu, następcy tronu kraju nad Sekwaną.
Co ciekawe, o wiele lepiej dogadywała się z jego ojcem, Franciszkiem I, niż z własnym mężem. Ten miał być wobec niej zgoła obojętny, gdyż w sercu miał inną kobietę – Dianę de Poitiers. Był z nią w związku aż do śmierci, przez co żyli w swoistym trójkącie.
Mimo uczucia do damy dworu, nie unikał zbliżeń z żoną. W końcu chodziło o linię sukcesji. Ale te nie przynosiły przez jakiś czas pożądanego efektu. Dopiero po jedenastu latach od ślubu, w 1544 roku, na świecie pojawił się pierwszy syn pary, któremu nadali imię Franciszek. Choć zapewne dla Katarzyny nie było to łatwe – przez niemożność zajścia w ciążę stykała się regularnie z podejrzliwością, ostracyzmem i podawaniem w wątpliwość pozycji królowej - ostatecznie urodziła aż dziesięcioro dzieci, z czego siedmioro dożyło wieku dorosłego. Trzech jej synów zasiadło na francuskim tronie. Ale z pewnością nie uchodziła za idealną matkę. Była stronnicza i dla władzy poświęcała rodzinne więzi. Zwłaszcza jedna z relacji – z córką Margot – była niezwykle toksyczna i przemocowa.
Zobacz także
Czytaj także: Sercem Zygmunta II Augusta zawładnęła czarownica. Mówiono, że jest córką duchownego
Katarzyna Medycejska, żona króla Francji Henryka II, XVI wiek, około 1540 roku
Katarzyna Medycejska: uczyniła z syna bezwolnego władcę
Gdy w 1553 roku na świat przyszła jej córka, księżniczka Margot, nie była zbyt przyjęta. Nie wspominała o niej nawet w listach, które przecież lubiła pisać w dużej liczbie. Gdy siedem lat później zachorował najstarszy syn Katarzyny Medycejskiej, Franciszek II, poświęciła się... knuciu intrygi, jak przejąć władzę po jego śmierci. I to mimo tego, że istniała realna szansa na jego wyzdrowienie! W końcu opracowała plan doskonały. Gdy monarcha zmarł, na tronie osadziła młodego Karola IX i w praktyce sprawowała rządy w jego imieniu.
„matczyne oddanie oznaczało zwracanie się we wszystkich (…) oficjalnych dokumentach do niej zamiast do króla (…), a nawet sypianie w nocy w sypialni dziesięcioletniego syna dla zagwarantowania, że nikt nie będzie miał do króla dostępu bez jej uprzedniej wiadomości i aprobaty”, pisze w książce „Królowe rywalki” Nancy Goldstone.
Monarcha był na wskroś nieszczęśliwy, miał regularnie ataki frustracji. Tym bardziej, że matka sypiała nawet w jego komnacie (chciała mieć pewność, że nikt nie ma do niego dostępu) i nie ukrywała, że jej faworytem jest inny syn, znany w Polsce jako pierwszy elekcyjny władca, Henryk Walezy. Karol XI był właściwie władcą-marionetką w rękach własnej matki.
Ale najbardziej przejmujące jest to, w jaki sposób Katarzyna Medycejska traktowała swoją córkę, księżniczkę Margot.
Czytaj także: Dwórka królowej Elżbiety II gorzko o przyszłości Meghan i Harry'ego: „To się skończy płaczem”
Katarzyna Medycejska, żona króla Francji Henryka II, XVI wiek, około 1580 roku
Katarzyna Medycejska życzyła córce śmierci. Wplątała ją w fatalne małżeństwo
XVI-wieczna Francja była państwem targanym niepokojami religijnymi. Spór protestantów i katolików miał realny wpływ na kraj, jego politykę i podejmowane działania. Jak ma się to do relacji Katarzyny Medycejskiej z córką? Otóż władczyni Francji od początku budziła w księżniczce Margot strach. Wystarczyło, że na nią spojrzała. Miała również sprecyzowane plany, dotyczące jej przyszłości: ambitna królowa chciała, by jej latorośl również została monarchinią.
Wśród kandydatów, którzy mieli jej to zapewnić, byli m.in. brzydzący się kobietami król Portugalii Sebastian czy starszy od niej o ćwierć wieku król Hiszpanii Filip oraz nieco zdziwaczały arcyksiążę Rudolf. Ale serce Margot biło szybciej tylko na widok księcia Guise. Z nim chciała budować przyszłość. Nikt nie wie, jakiego rodzaju była to zażyłość. Pewne jest jedno: gdy brat Małgorzaty i jej matka dowiedzieli się w 1570 roku o matrymonialnych planach księżniczki, mieli wpaść w szał i wymierzyć jej cielesną karę. Według przekazów, Katarzyna Medycejska nazwała wówczas córkę „nocnym workiem”.
Ale to był dopiero początek piekła Margot. Ostatecznie została wydana za mąż za króla Nawarry, Henryka Bourbona, będącego hugenotem. Księżniczka była katoliczką i taki ożenek był dla niej katorgą: była przekonana, że przez niego będzie skazana na wieczyste męki. Gdy płakała u stóp matki i błagała, by ta nie wydawała jej za mąż za tego kandydata, usłyszała, że jeśli nie zgodzi się na ten ślub, „uczyni ją najnędzniejszą damą w królestwie”.
Ślub wzięli 18 sierpnia 1572 roku. Już wówczas dwór szykował się na rzeź hugenotów (francuskich ewangelikach reformowanych – kalwinów), która w historii zapisała się jako noc świętego Bartłomieja. Doszło do niej sześć dni po ślubie Margot i Henryka. Mimo że jej przyczyny nie są do końca znane, przyjmuje się, że Katarzyna Medycejska miała niebagatelny wpływ na to, co się stało i wykorzystała ślub córki, by dokonać zbrodni. Dlatego wydarzenie to bywa też nazywane „krwawymi godami” – ofiarami byli m.in. hugenoci, którzy przybyli do Paryża na ceremonię zaślubin.
„Tego samego wieczoru Małgorzata odwiedziła siostrę Klaudię w sypialni matki. Jak wspominała: „matka, (…) gdy tylko mnie zobaczyła, kazała mi iść do łóżka. Gdy zbierałam się do wyjścia, siostra chwyciła mnie za rękę i zatrzymała, tonąc jednocześnie we łzach. »Na miłość boską«, wykrzyknęła, »nie ruszaj się z tej komnaty!«”. Katarzyna jednak wygoniła córkę”, czytamy w tekście autorstwa Agnieszki Wolnickiej na łamach Ciekawostek Historycznych.
Tę makabryczną noc Margot spędziła w łóżku w nowo poślubionym mężem. Była gotowa na śmierć. Nad ranem do ich komnaty miał wpaść broczący krwią protestant. Inny, ugodzony przez łuczników, padł martwy u jej stóp. Gdyby protestanci dowiedzieli się, że w zorganizowaniu tej makabry brali czynny udział katolicy i był to spisek, wówczas księżniczkę uznano by za szpiega i prawdopodobnie zostałaby stracona. Tak oto matka naraziła swoją latorośl na śmierć.
Katarzyna Medycejska po nocy świętego Bartłomieja zaczęła namawiać córkę, by rozstała się z mężem. Margot wiedziała jednak, że wówczas Henryk Bourbon prawdopodobnie zostanie zgładzony. Podjęła dosyć heroiczną, ale i przygnębiającą decyzję: zamiast rozwodu wybrała trwanie u boku męża, a co za tym idzie – niewolę. Zostali bowiem oboje uwięzieni na dworze. Sprzymierzyła się również wówczas z młodszym bratem Franciszkiem, także lekceważonym i zaniedbywanym przez matkę. I jego królowa wkrótce uwięziła.
Czytaj także: Oto członkowie rodzin królewskich, którzy pokochali osoby z ludu
Nancy Goldstone, Królowe rywalki, Katarzyna Medycejska i królowa Margot, okładka książki
Katarzyna Medycejska do śmierci była nieubłagana
Ostatecznie brat księżniczki i jej mąż uciekli, oczywiście z pomocą Margot. Ona zaś przez to, że została, naraziła się na gniew matki i ówczesnego króla oraz brata, zbiegłego z Polski Henryka Walezego. Została „zakładniczką wierności zbiegów”.
„Odcięto ją od wieści ze świata i nie poinformowano, jak długo może potrwać uwięzienie, czy zakończy się ono uwolnieniem, czy może procesem sądowym, a wreszcie śmiercią. (…) Dzień po dniu tkwiła w osamotnieniu i ciszy (…), pozbawiona nadziei na wybawienie”, zauważa w książce Nancy Goldstone.
Mimo wielkich obaw, Franciszek wymógł na matce, by uwolniła Margot. W 1578 roku został jednak ponownie uwięziony – i tym razem mógł jednak liczyć na pomoc siostry, która ponownie naraziła się Katarzynie Medycejskiej. Księżniczka również ostatecznie zbiegła z dworu – i tylko to uratowało ją przed śmiercią.
Niestety, nie miała szczęścia. Nie urodziła Henrykowi następcy tronu. W dodatku gdy podjęto próbę otrucia go w marcu 1585 roku, zastanawiał się nad zgładzeniem małżonki. Matka miała wówczas nakazać jej pozostanie na dworze – mimo że groziło to jej zgładzeniem – obawiała się bowiem skandalu. Księżniczka nie mogła już liczyć na pomoc zmarłego rok wcześniej brata Franciszka, wzięła więc w sprawy swoje ręce: zbiegła z dworu, wstąpiła do Ligi Katolickiej, dowodzonej przez jej dawnego ukochanego, księcia Guise i po raz kolejny zadrwiła z matki. Katarzyna Medycejska miała po tej sytuacji powiedzieć: „Bóg zesłał mi tę kreaturę [Małgorzatę] jako karę za grzechy, gdyż co dzień przysparza mi ona nowych nieszczęść. Ona jest moją klątwą na tym świecie”.
W lutym 1586 roku Margot poważnie zachorowała. Lekarze byli przekonani, że kobieta umrze – taką chęć otwarcie mieli wyrazić jej matka oraz brat, zasiadający wówczas na tronie Francji. Gdy wyzdrowiała, byli rozczarowani, ponieważ zrodził się poważny problem, jeśli wziąć pod uwagę linię francuskiej sukcesji. Karol IX zmarł, zaś Henryk Walezy był bezdzietny. W tej sytuacji następcą tronu był właśnie Henryk Bourbon. A on także nie miał dziedzica.
Katarzyna Medycejska zachęcała go więc, by... uśmiercił Margot, zaś poślubił... jej wnuczkę Krystynę (córkę Klaudii). Sami zresztą zaoferowali czynny udział w przygotowaniu planu zejścia córki/siostry z tego świata. Ostatecznie do tragedii nie doszło. Małgorzata została jednak uwięziona w zamku Usson, uznawanym za „złowieszczy”. Było to miejsce skrajnego odosobnienia, w którym karę odbywali zbrodniarze i zdrajcy. Na nic zdały się listy Margot to Katarzyny. Henryk Bourbon okazał się litościwy i nie przyjął oferty złożonej przez teściową i jej syna. Miał w ten sposób spłacić dług wobec żony, który został zaciągnięty po nocy świętego Bartłomieja, gdy ona poświęciła osobiste szczęście, by go ocalić. Dzięki jego postawie księżniczka przeżyła, ale została przez brata skazana na dożywotnie więzienie. Ale taki stan rzeczy trwał tylko nieco ponad dwa lata.
Katarzyna Medycejska zmarła 5 stycznia 1589 roku. Henryk Walezy, na skutek zamachu, odszedł siedem miesięcy później. Dopiero po ich śmierci Margot odetchnęła z ulgą. Z mężem zawarła ugodę: dała mu rozwód w zamian za wysokie odszkodowanie. Odzyskała wolność. Odeszła dopiero 27 marca 1615 roku.
Czytaj także: Wielka Brytania: Tak wyglądała relacja księżnej Diany i królowej Elżbiety II
Źrodło: Ciekawostkihistoryczne.pl, Historia.org.pl
Katarzyna Medycejska, żona króla Francji Henryka II, XVI wiek, portret autorstwa R. Cloueta