Reklama

Ukończyła filologię polską w Krakowie, zaś pierwsze kroki dziennikarskie stawiała m.in. w „Gazecie Krakowskiej” i „Czasie Krakowskim”. Później Katarzyna Kolenda-Zaleska na dekadę związała się z Telewizją Polską. Nie wiedziała wówczas, że właśnie w tej instytucji pozna miłość swojego życia... Z Grzegorzem Zaleskim na początku połączyły ją jedynie zobowiązania zawodowe. Później zaprzyjaźnili się, aż wreszcie poczuli, że nie chcą bez siebie żyć. Doczekali się córki, której nadali imię Ania i mają z nią doskonałe relacje. Z okazji dzisiejszych urodzin Katarzyny Kolendy-Zaleskiej, przypominamy jej historię.

Reklama

Katarzyna Kolenda-Zaleska — dzieciństwo

Katarzyna Kolenda-Zaleska wychowała się w Krakowie. Jej rodzice byli naukowcami, którzy włożyli całe serce w wychowanie swojej pociechy. „Dali mi korzenie i skrzydła. Korzenie trzymają mnie w pionie, a dzięki skrzydłom mogłam odfrunąć w swoją stronę”, wyznała. [cyt.pomponik.pl]. Ulubienica widzów doskonale pamięta swój piękny dom z ogrodem na krakowskich Plantach, gdzie mieszkała z ukochanymi rodzicami i dziadkami. Do dzisiaj wspomina pyszne pierogi swojej babci. Jednak, z czasem młoda Katarzyna wraz z mamą i tatą przeprowadziła się na Błonia.

Jej rodzice pracowali naukowo. Ojciec był specjalistą od termodynamiki i fizyki jądrowej oraz wykładowcą na AGH w Krakowie. Natomiast jej mama uczyła fizyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Oboje starali się pogodzić zawodowe obowiązki z wychowaniem córki. Umieli dobrze gospodarować czasem. Zawsze mieli chwilę, by pomóc Kasi z lekcjami. Po wielu latach dziennikarka wspominała, że jej mama: „Trzymała całą rodzinę w ryzach, wprowadzała zakazy, ustanawiała granice co wolno, a czego nie”, opowiadała. Natomiast ojciec zabierał swoją pociechę do kina, ale to tylko mamie zdradzała najskrytsze tajemnice. „Rodzice wpoili mi miłość do literatury, teatru, sztuki, mówiła Katarzyna Kolenda-Zaleska. Z jej wypowiedzi wynika, że nie zarabiali dużo pieniędzy, ale nigdy nie oszczędzali na kulturze i sztuce. Dom Zaleskich był przepełniony książkami. Dodatkowo rodzice Kasi dbali o jej fizyczny rozwój. Tato przyszłej dziennikarki nauczył ją grać w tenisa oraz jeździć na nartach. „Pokazywali mi też świat. Nigdy nie zapomnę podróży po Stanach Zjednoczonych w nie pierwszej młodości fordzie. Siedzieliśmy na trzyosobowej kanapie i przemierzaliśmy Amerykę od Kalifornii po Nowy Jork”, wspominała. [cyt.pomponik.pl].

Gdy Katarzyna Kolenda-Zaleska była w liceum, jej tata otrzymał propozycję kontraktowego wyjazdu do Kanady i Meksyku. Jego żona i córka miały do niego dołączyć, ale na paszport czekały aż półtora roku. Ostatecznie się udało. „Pojechałyśmy ze szczegółowym planem, co chcemy zwiedzić. Realizowałyśmy go punkt po punkcie”, mówiła. [cyt.pomponik.pl].

Co ciekawe, dziennikarka już w szkole średniej przepisywała i rozdawała ulotki. „Nauczono mnie, że trzeba mieć odwagę przeciwstawiania się systemowi, jeśli jest taka konieczność. Nawet gdy trzeba zapłacić za to jakąś cenę. Tato podczas stanu wojennego został pozbawiony funkcji dziekana”, opowiadała. Z czasem wybrała studia na kierunku filologii polskiej. Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. W 1989 roku zaangażowała się również w działalność w Komitecie Obywatelskim. To zabierało jej bardzo dużo czasu, przez co nie miała go na naukę. Jednak z pomocą rodziców udało jej się wszystko nadrobić. Koniec końców otrzymała wymarzony dyplom.

CZYTAJ TEŻ: Ewa Błaszczyk o stanie zdrowia córki: „Teraz jest jakaś szansa”

Katarzyna Kolenda-Zaleska i jej mąż Grzegorz Zaleski, Warszawa, 10.07.2009 rok

TRICOLORS/East News

Katarzyna Kolenda-Zaleska i jej mąż Grzegorz Zaleski, 27.05.2013 Pokaz mody Roberta Kupisza

TRICOLORS/East News

Katarzyna Kolenda Zaleska: kariera, historia miłości, dzieci

Swoją karierę zaczynała od relacji z sejmu dla „Gazety Krakowskiej”. Później koledzy ze stolicy namówili ją, żeby dołączyła do redakcji „Wiadomości”. I to był doskonały wybór, ponieważ tam poznała swojego przyszłego męża, Grzegorza Zaleskiego, który zajmował się montażem. Z początku połączyła ich praca, później przyjaźń, a na samym końcu miłość. Owocem tego uczucia jest ich jedyna córka, którą nazwali Ania. „Taki scenariusz napisało życie”, wyjaśniała 60-latka. [cyt: pomponik.pl].

Podobnie jak jej rodzice, spędzała dużo czasu w pracy, ale nigdy nie zaniedbywała swoich domowych obowiązków. Zdarzało się, że rezygnowała z zawodowych planów, żeby spędzić wolną chwilę z najbliższymi. Wraz ze swoją pociechą organizowała babskie wieczory. Na tym jednak nie koniec, ponieważ Katarzyna Kolenda-Zaleska i jej najbliżsi od czasu do czasu wyjeżdżają na wakacje.

A co łączy całą rodzinę? Wspólne kolacje. Zawsze pilnują tego, żeby wszyscy byli przy jednym, stole. Wtedy rozmawiają o wszystkim. „To nasz święty czas”, dodaje ulubienica widzów. Obecnie Ania ma ponad 20 lat i niedawno wyszła za mąż.

Jej mama chciała, żeby poszła na jedną z zagranicznych uczelni, jednak ona zdecydowała się na studiowanie prawa na Uniwersytecie Warszawskim. A czego redaktorka nauczyła się od swojej córki? „Nieokiełznanej radości życia, umiejętności przeżywania rzeczy w pełni, bo jestem pełna lęków i zamartwiam się wszystkim”, podkreślała.

W dniu dzisiejszych urodzin Katarzyny Kolendy-Zaleskiej składamy zarówno jej, jak i najbliższym wszystkiego, co najlepsze.

[Ostatnia aktualizacja: 21.11.2023 rok].

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jolantę Pieńkowską łączy z synem wyjątkowa więź. Przez długi czas wychowywała go sama

Katarzyna Kolenda-Zaleska i jej mąż Grzegorz Zaleski, 05.06.2014 rok, Pokaz mody Roberta Kupisza

TRICOLORS/East News
Reklama

Katarzyna Kolenda-Zaleska, Warszawa, 17.09.2022 rok, Bal Fundacji TVN „Nie jesteś sam” na Torze Służewiec

Wojciech Olkusnik/East News
Reklama
Reklama
Reklama