Zamieszkała z nim, choć się nie znali. Historia Katarzyny Grocholi i Krzysztofa Jarczewskiego
Przy nim odnalazła szczęście i spokój. Dlaczego im nie wyszło?
Choć jest spełnioną i uznaną pisarką, to życie prywatne nie zawsze ją rozpieszczało. Katarzyna Grochola długo także szukała prawdziwej miłości... Trzykrotnie wychodziła za mąż. Jednym z ukochanych pisarki był Krzysztof Jarczewski. Jak potoczyła się ich historia i dlaczego im nie wyszło?
Katarzyna Grochola i Krzysztof Jarczewski: jak się poznali?
Ma na swoim koncie wiele sukcesów zawodowych i jest jedną z najpopularniejszych polskich pisarek. Choć często pisze romanse i sama marzyła zawsze o wielkiej miłości, to życie nie zawsze ją rozpieszczało... Katarzyna Grochola trzy razy wychodziła za mąż, a od jednego z partnerów zaznała również wielu krzywd oraz przemocy. Przez pewien czas była związana z fotografem Krzysztofem Jarczewskim, którego poznała na jednym z festiwali w Międzyzdrojach. „Jest fotografem, więc był w pracy. Podszedł do mnie i powiedział, że jak miał osiem lat, to zakochał się w dziewczynie, która podobnie jak ja miała piegi”, wyznała pisarka w rozmowie z Romanem Praszyńskim dla Gali w 2005 roku.
„Rozśmieszyło mnie, że dorosły mężczyzna mówi takie rzeczy. Porozmawialiśmy chwilę. On powiedział, że jest rozwiedziony, tak jak ja. Nie wiem, dlaczego powiedziałam, że do romansów się nie nadaję. Gdy powtórzyłam mojej przyjaciółce, nie chciała uwierzyć, że ośmieliłam się coś takiego powiedzieć. Jestem dość otwarta i towarzyska, ale mam zamknięte grono przyjaciół. Marzyłam o wielkiej miłości, pisałam romanse, ale w ogóle nie chodziłam na randki”, zdradziła Katarzyna Grochola w tej samej rozmowie. Dlaczego unikała randek? „Zawsze kochałam się nieszczęśliwie. Jak już poszłam do łóżka, to musiał się ze mną ożenić”, wyjaśniła Romanowi Praszyńskiemu.
Okazuje się, że w tamtym czasie Katarzyna Grochola nadal jeszcze leczyła złamane serce po poprzednim nieudanym związku. „W dodatku nosiłam w sobie pamięć mojej wielkiej miłości i to odpychało mnie od mężczyzn. A tu coś się nagle stało. Tydzień później Krzysztof zatelefonował do mnie. Powiedział, że uregulował wszystkie swoje sprawy w swoim mieście, przeprowadza się do Warszawy i szuka mieszkania do wynajęcia. Odłożyłam słuchawkę, poszłam do kuchni i powiedziałam do mojej mamy, która szykowała obiad: „Mamo, ziemniaki na cztery osoby. I tak już zostanie!”, opowiadała w tej samej rozmowie.
Katarzyna Grochola, nagroda za najlepszą polską książkę roku 2001 - „Nigdy w życiu”, 06.03.2002 rok
Katarzyna Grochola, Krzysztof Jarczewski, Asy Empiku 2004
Katarzyna Grochola i Krzysztof Jarczewski: tak pisarka mówiła o ukochanym
Bliscy Katarzyny Grocholi nie kryli wówczas zdziwienia jej spontaniczną decyzją, by zamieszkać z Krzysztofem Jarczewskim, mimo że prawie go nie znała. „Mama zapytała przerażona: „Czy ja go znam?”. „Mamo - odpowiedziałam - ja go też nie znam!”. Najlepiej zachowała się moja córka, która na powitanie wyciągnęła rękę i powiedziała: „Cześć, tatusiu”. A Krzysztof na to: „Ale urosłaś!”, mówiła pisarka w rozmowie z Romanem Praszyńskim. W tym samym wywiadzie Katarzyna Grochola zdradziła także, co takiego ujęło ją w ukochanym.
„Jest dobry, spokojny, zrównoważony. Opiekuńczy. W knajpie, gdzie śpiewałam do mikrofonu, powstrzymał paparazziego. Bez awantury, podszedł do niego i powiedział: „Pani Grochola jest tu prywatnie, więc schowaj aparat”. Pomyślałam: „Boże, nikt nigdy nie stanął tak w mojej obronie”. Jest silny, nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Nie udaje. Więc i ja nie muszę przy nim kombinować. Któregoś dnia, gdy już mieszkaliśmy razem, siedziałam u sąsiadki w ogrodzie i kończyłyśmy butelkę wina. Krzysztof wrócił do domu, zobaczył mnie przez płot, podszedł, przedstawił się sąsiadce i powiedział, żebym wracała. Nie miałam ochoty, więc przerzucił mnie przez ramię i zaniósł do domu. A swoje ważę”, wyznała.
Choć wszystko wskazywało na to, że Katarzyna Grochola znalazła wreszcie prawdziwą miłość i szczęście, to niestety po paru latach okazało się, że jej związek z Krzysztofem Jarczewskim nie przetrwał... Zanim pisarka wzięła udział w „Tańcu z gwiazdami”, media obiegła wiadomość o ich rozstaniu. „To dziennikarze nie ukrywali, że przed programem rozstałam się z partnerem, bo ja o tym nie mówiłam”, stwierdziła pisarka w rozmowie z Faktem. „Program nie był lekiem na całe zło, na to rozstanie, bo to było mimo wszystko bardzo dobre rozstanie i daj Boże każdemu tak się rozstawać”, dodała.
Zobacz także: Agnieszka Fitkau i Marek Perepeczko kochali się do szaleństwa, lecz nigdy nie doczekali potomstwa
Katarzyna Grochola, Krzysztof Jarczewski, premiera filmu "Ja Wam pokażę!"
Katarzyna Grochola, Krzysztof Jarczewski, zakończenie zdjęć do filmu "Ja wam pokażę!"