Jerzy Rogalski wcielił się w niezapomnianego porucznika Waldemara Jaszczuka z "07 zgłoś się". Jak potoczyło się jego życie?
Od nauczyciela w szkole usłyszał, że nie nadaje się na aktora
Jerzy Rogalski największą popularność zyskał dzięki roli porucznika Waldemara Jaszczuka z "07 zgłoś się" i Stanisława Kolasy z komedii "Kogel-Mogel". Widzowie z pewnością kojarzą go również z jego późniejszej roli w serialu "Plebania". Choć od małego dążył do tego, aby realizować się na scenie, jako dorosły i doświadczony aktor w niemal każdym wywiadzie powtarzał, że gdyby miał wybierać swoją profesję jeszcze raz, dwa razy by się zastanowił. "Ten zawód to ogromne... ryzyko".
Jerzy Rogalski: usłyszał, że jest za brzydki na aktora
Jerzy Rogalski urodził się 11 kwietnia 1948 roku w Oleśnicy w rodzinie Bronisławy i Franciszka Rogalskich, jako drugi z sześciorga potomstwa. Wspominał potem, że już jako dziecko marzył, aby występować na scenie. Uczęszczał na kółka teatralne, nie mógł się doczekać, aż po maturze będzie zdawał do szkoły teatralnej, ale jego zapędy hamował nauczyciel prowadzący zespół teatralny w szkole średniej. Przekonywał go, że na aktora nie jest wystarczająco urodziwy, brakuje mu kilka centymetrów wzrostu, a do tego sepleni.
Jerzy Rogalski, kadr z filmu "Pejzaż z bohaterem", 1970 r.
Te krytyczne uwagi nie zniechęciły Jerzego Rogalskiego, ale wziął pod uwagę plan awaryjny i złożył dokumenty również na drugą uczelnię — Politechnikę. Po latach okazało się, że wszelkie cechy, które według nauczyciela przekreślały karierę aktorską, jego uczeń przekuł w atuty. Dzięki nieszablonowej urodzie stał się aktorem charakterystycznym. Tuż po maturze przyjęto go na Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi, który ukończył w 1970 roku.
Jerzy Rogalski jeszcze w trakcie studiów otrzymał swój pierwszy angaż przed kamerą. Wcielił się w Jędrzeja Grzyba, chłopa przewożącego bydło w komedii "Jak rozpętałem drugą wojnę światową". Pod koniec lat 70. dał się poznać polskiej widowni jako jeden ze studentów mieszkających w kamienicy Łęckiego - Patkiewicz w serialu "Lalka".
Zobacz także
Jerzy Rogalski w roli porucznika Waldemara Jaszczuka w "07 zgłoś się", 1987 r.
Rola, która rozsławiła jego nazwisko była dopiero przed nim. W latach 80. zagrał postać nieco gamoniowatego funkcjonariusza Milicji Obywatelskiej, porucznika Waldemara Jaszczuka, który był siostrzeńcem porucznika Zubka w serialu "07 zgłoś się". Ta ogromnie popularna i oglądana przez kolejne pokolenia po dziś dzień produkcja przyczyniła się jednak do kilku nieprzyjemnych sytuacji w życiu młodego aktora. Jerzy Rogalski dopiero po latach przyznał, że kiedy reżyser Krzysztof Szmagier zaprosił go do udziału w "07 zgłoś się", nie od razu się na to zgodził. Bał się, że zagranie milicjanta przyniesie mu złą sławę.
"W tamtych czasach społeczeństwo nie kochało milicji. Zaryzykowałem jednak, choć w ogóle nie wiedziałem, jak grać Jaszczuka. Krzysztof Szmagier powiedział mi, że mam tak grać, żeby sąsiad, z którym byłem w serdecznych stosunkach, narobił mi na wycieraczkę, jak zobaczy mnie na ekranie", mówił aktor (cytat za swiatseriali.interia.pl).
Czytaj też: Józef Cyrankiewicz i Danuta Szaflarska — to dla niej miał zostawić Irenę Dziedzic
Produkcja przyniosła Jerzemu Rogalskiemu ogromną rozpoznawalność. Kiedy marzył o zostaniu aktorem, takiego rodzaju sława w ogóle nie przyszła mu do głowy. Ale jego złe przeczucia okazały się słuszne. "Zdarzało się, że po premierze serialu na ulicy ludzie okazywali mi pogardę. Teraz mam wyrzuty sumienia, że zagrałem go tak, jak zagrałem... To była satyra na milicję", komentował.
Ci, którzy nie kojarzyli pana Jerzego z "07 zgłoś się", z pewnością mogą pamiętać go z równie popularnej produkcji, tym razem długometrażowej. W 1988 roku wcielił się w postać Staszka Kolasy w komedii "Kogel-Mogel".
Jerzy Rogalski: życie prywatne, żona, dzieci
Jerzy Rogalski na długie lata związał się także ze sceną Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie, gdzie grał regularnie od 1976 roku aż do przejścia na emeryturę.
Lublin poznał właściwie przez przypadek. Przyjechał tam pod koniec lat 70. z zamiarem zostania na rok, ale zauroczył się tym miejscem na tyle, że osiadł w nim na dużo dłużej. "Do Lublina trafiłem przez przypadek. Przyjechałem tu pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku na rok, a zostałem do dzisiaj. Lublin jest blisko Warszawy, więc jeśli dostaję jakąś propozycję z serialu czy filmu, to po prostu wsiadam w samochód i jadę", opowiadał w jednym z wywiadów aktor.
To tutaj aktor poznał też swoją ukochaną żonę, Elżbietę, która pracowała w tym samym teatrze co on, w pracowni perukarskiej. Małżeństwo doczekało się dwójki dzieci - syn Dominik ukończył polonistykę i dziś jest pedagogiem, a córka Ola studiowała psychologię i pedagogikę i pracuje w szpitalu. Aktor wraz z żoną cieszy się życiem z dala od zgiełku stolicy i zamieszkuje bardzo urokliwe osiedle w Lublinie. Ma dziś 74 lata i dzieli swój czas pomiędzy odpoczynkiem na emeryturze i sporadycznym pojawianiem się na ekranie. Reżyserowie wciąż pamiętają o panu Jerzym, a on chętnie zgadza się na niewielkie role.
Zobacz również: Niezapomniana Maria Talar z serialu „Dom”. Jak wyglądało życie Barbary Rachwalskiej?
Lublin 3.02.2005 r. Teatr im. Juliusza Osterwy, przygotowania do premiery spektaklu "Czajka" Antoniego Czechowa
Źródła: ddkbronowice.pl, swiatseriali.interia.pl, Paula Rodak YT