Reklama

Drugie małżeństwo Jacka Borkowskiego przetrwało blisko dwie dekady. Aktor związał się z ukochaną Katarzyną — ślub wzięli młodo, doczekali się córki, prowadzili pozornie udane, poukładane życie. Nic zatem dziwnego, że rozpad ich związku był prawdziwym szokiem dla fanów gwiazdora “Klanu”... A była to bardzo nieszczęśliwa miłość, w której Borkowski tkwił wyłącznie z jednego powodu. Jakiego? Oto ich poruszająca historia.

Reklama

Jacek i Katarzyna Borkowscy — historia małżeństwa

O Jacku Borkowskim w kontekście jego burzliwego życia miłosnego mówi się do dziś. Aktor był trzykrotnie żonaty. Zaraz po studiach związał się z koleżanką z uczelni, Elżbietą Jasińską. Małżeństwo to przetrwało zaledwie osiem miesięcy — będąc równocześnie przedsmakiem dla drugiego, znacznie poważniejszego związku gwiazdora. Kolejną żoną została Katarzyna Borkowska. Ten z pozoru zgrany duet przetrwał aż dwie dekady. Doczekali się córki Karoliny, która poszła w ślady sławnego ojca. Z czasem okazało się jednak, że dziecko stało się jedynym, co łączy współmałżonków…

A Borkowski uzmysłowił to sobie, dopiero gdy poznał Magdalenę Gotowiecką. Ujrzał ją w jednej z toruńskich restauracji, poczuł coś, czego nie doświadczał od dawna… Dla niej postanowił rozwieść się z Katarzyną. Wtedy również przyszła pora na poważną rozmowę z córką.

CZYTAJ TAKŻE: Beata Tyszkiewicz romansowała z trzy dekady młodszym aktorem. Wątpiono w ich uczucie, oni marzyli o wspólnym życiu

„Tłumaczyłem swojej córce, że z chwilą mojej wyprowadzki z domu nic między nami się nie zmieni. Karolina zawsze była i będzie dla mnie ważna. Rozstanie z jej matką było do przewidzenia. Więcej nas dzieliło, niż łączyło. Tkwiłem w tym związku 20 lat, bo chciałem, żeby nasza córka wychowywała się w pełnej rodzinie. Spędziliśmy razem wakacje, święta. Była szczęśliwa. Kiedy się usamodzielniła, mogłem z czystym sumieniem odejść”, tłumaczył po latach w rozmowie z Galą.

Tymczasem odejście męża do młodszej było dla Katarzyny Borkowskiej życiową porażką, z którą nie umiała się pogodzić. Odwlekała w czasie rozprawy sądowe, batalia trwała w nieskończoność. Jacek Borkowski z bardzo długo nie mógł uwolnić się od zawistnej małżonki, która za jego niewierność mściła się na nim przez wiele kolejnych lat. Napięta atmosfera była również między nim a córką, która, pomimo tłumaczeń — długo nie była w stanie wybaczyć mu porzucenia rodziny…

Jacek Borkowski, Katarzyna Borkowska, Karolina Borkowska, 2000

Marek Nelken / Studio69 / Forum

Jacek Borkowski: trudne rozstanie z drugą żoną

U boku Magdaleny Gotowieckiej poczuł, że jest to miłość już na zawsze… Niestety ich szczęście nie trwało tak długo. W 2016 roku żona Jacka Borkowskiego zmarła na białaczkę. Aktor bardzo przeżył śmierć ukochanej, a nieustające perturbacje życiowe nie pomagały mu w pogodzeniu się z tragedią.

W końcu jednak pojawiło się światełko nadziei. Zdawało się, że w życiu gwiazdora zaczęło się układać, gdy ogłosił prasie, że w końcu nie musi płacić alimentów swojej drugiej żonie. „Zakończyła się sprawa alimentacyjna z moją byłą żoną, Katarzyną. Zapadł wyrok, w myśl którego nie będę płacił alimentów. Teraz czekam na jego uprawomocnienie. Wyrok jest dla mnie bardzo korzystny. Moja była żona jest osobą, która może pracować i nie jest sama. Mnie te alimenty kosztowały 700-800 tys. złotych”, ogłosił tryumfalnie w 2016 roku na łamach Rewii.

I wtedy głos zabrała Katarzyna Borkowska, która przedstawiła własną perspektywę na małżeństwo z aktorem. Kulisy, jakie wówczas przedstawiła mediom, były dalekie od deklaracji jej byłego męża. „Miałam 20, on 22 lata. Wkrótce urodziła się Karolina. Zajęłam się wychowaniem dziecka — wspominała, podkreślając, że była zmuszona do odsprzedania swojego lokum na rzecz budowy ich wspólnego domu. — Sprzedałam kawalerkę, a pieniądze poszły na budowę”, opowiadała w rozmowie z Dobrym Tygodniem.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Magdalenę Różczkę i Jana Holoubka połączyło wyjątkowe uczucie. Są jedną z najbardziej tajemniczych par!

Druga małżonka aktora potwierdziła, że rozwód był dla niej ogromnym ciosem, lecz on również nie zamierzał ułatwiać jej życia. Aby skłonić ją do jak najszybszej wyprowadzki, odciął prąd i gaz w ich posiadłości. Zrozpaczona kobieta z trudem wiązała koniec z końcem…

„Pracuję, choć wcale nie tak ochoczo zatrudniają kobiety w moim wieku. Przelewał mi na konto np. raz co 3 miesiące po 100, 200 zł, tyle, żeby nie pójść do więzienia. Opowiada, że chciał mi kupić mieszkanie, a ja odmówiłam. Proponował mi lokum, a ja tułam się po rodzinie albo mieszkam w wynajętej kawalerce? To niedorzeczne”, mówiła, wspominając o niesprawiedliwościach, jakich doświadczyła z jego strony. „Karolina kocha mamę i tatę, jest jej przykro. Ale wyszłam z małżeństwa z jedną walizką. Nie mam wyboru, muszę się bronić. Gdzie się podzieję na stare lata?”, zaznaczała gorzko.

Źródło: gwiazdy.wp.pl, pomponik.pl

Reklama

Jacek Borkowski, Katarzyna Borkowska, Karolina Borkowska, 2001

Marek Szymanski / Forum
Reklama
Reklama
Reklama