Reklama

Na ekranie widać było między nimi chemię. Po tym, jak zachwycili widzów w słynnej produkcji "Kariera Nikodema Dyzmy", cała Polska spekulowała, że tych dwoje łączy coś również poza ekranem. Poznali się kilka lat wcześniej na scenie Ateneum. "Barszczewska była jego ulubioną partnerką", pisał autor książki o Romanie Wilhelmim. Jak naprawdę wyglądała relacja aktorów?

Reklama

[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 06.06.2024 r.]

Grażyna Barszczewska i Roman Wilhelmi: kariera aktorska, jak się poznali?

Grażyna Barszczewska od dziecka chciała wiązać przyszłość z muzyką, ale kiedy ostatecznie zdecydowała, że będzie aktorką, wyrzucili ją z warszawskiej PWST po kilku miesiącach. Usłyszała, że jest zbyt wrażliwa. Kilka lat później udowodniła, że urodziła się, żeby grać.

Roman Wilhelmi stworzył niezapomniane kreacje w Karierze Nikodema Dyzmy, Alternatywach 4, Czterech pancernych i psie, Ćmie, Zaklętych rewirach czy Dziejach grzechu. Zawodowo był spełniony, uzyskał status wielkiej gwiazdy, ale prywatnie jego życie było pełne zawirowań. "Romek był wielkim romansowiczem i całe życie miał z kobietami kłopoty", mówił o aktorze Kazimierz Kutz. Mimo że był kochliwy, największą miłością obdarowywał teatr i film. W środowisku aktorskim miał łatkę hulaki i despoty.

Po raz pierwszy aktorzy spotkali się na scenie teatru Ateneum. Ona miała wówczas 25 lat i dwa lata wcześniej ukończyła szkołę teatralną, on, starszy od niej o 11 lat, był w jej oczach doświadczonym, utalentowanym gwiazdorem. Kiedy Wilhelmi zobaczył młodziutką Barszczewską po raz pierwszy, miał, jak to on, obdarzyć ją dość niewybrednym komentarzem na temat jej urody.

Wyjątkowa uroda i talent Grażyny Barszczewskiej przykuły uwagę również samego dyrektora sceny, Janusza Warmińskiego, wówczas męża wybitnej aktorki, Aleksandry Śląskiej. Niestety, plotka głosiła, że kiedy na horyzoncie pojawiała się potencjalna sympatia dyrektora, jego żona miała robić wszystko, aby pozbyć się konkurentki z teatru. Taki los miał spotkać także Grażynę Barszczewską.

Czytaj też: Uciekła z domu w wieku 17 lat. Jadwiga Jankowska-Cieślak nie chciała podporządkować się ojcu

PAP/CAF/Witold Rozmysłowicz

Grażyna Barszczewska i Roman Wilhelmi: kultowy duet w Karierze Nikodema Dyzmy

Zanim na początku lat 80. Roman Wilhelmi musiał pożegnać się ze swoją ulubioną koleżanką z teatru, oboje aktorzy otrzymali propozycję, która zmieniła ich życie. Zagrali w kultowej ekranizacji powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza "Kariera Nikodema Dyzmy", Grażyna Barszczewska wcieliła się w rolę Niny Ponimirskiej, a tytułowego Dyzmę, w którym zakochała się bez pamięci "Ninuś", zagrał nikt inny, jak Roman Wilhelmi.

Ich duet na wielkim ekranie okazał się wielkim sukcesem. Za kuluarami zaczęto plotkować, że gorące uczucie połączyło nie tylko grane przez nich postaci, ale również samych aktorów. Wilhelmi i Barszczewska nigdy nie potwierdzili tych plotek, ale dziennikarze nie stronili od anegdot, w których utrzymywali, że aktorzy wcale nie musieli grać zakochanych, bo uczucie między nimi było jak najbardziej autentyczne.

Czytaj też: Hanka Bielicka: w tajemnicy przed ojcem zdała do szkoły teatralnej. Aktorstwo uratowało ją od zsyłki na Sybir

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Grażyna Barszczewska i Roman Wilhelmi: co łączyło aktorów? Plotki o romansie

Nietrudno było uwierzyć w plotki o romansie pary również dlatego, że Roman Wilhelmi słynął z bycia kobieciarzem i ze swoich głośnych podbojów miłosnych. Sama Grażyna Barszczewska mówiła o nim w ten sposób: "Roman wobec mnie był czasem brutalny, ale do bólu szczery i to było wspaniałe. Był czarusiem, potrafił być fantastycznym kompanem. Znał też swoje ograniczenia, niedoskonałości, żartowaliśmy sobie z tego, bo na szczęście miał poczucie humoru, także na własny temat" (cytat za film.wp.pl).

Zagrali razem nie tylko w "Karierze Nikodema Dyzmy", po latach spotkali się też na deskach teatru przy okazji spektaklu „Dwoje na huśtawce”, który grali z wielkim powodzeniem przez kilka lat. Sam Wilhelmi wyznał, że bardzo lubił pracować z Grażyną, Tworzyli bardzo zgrany aktorski duet i podkreślił, że jest jego ulubioną partnerką zarówno w teatrze, jak i w filmie.

Aktorka, w wywiadzie sprzed kilku lat na wspomnienie o wszechobecnych wówczas plotkach o jej romansie z kolegą z planu, odpowiedziała z uśmiechem: "Gdybym chciała sprostać tym wszystkim insynuacjom, to bym zagrała o pięćdziesiąt procent ról mniej, niż zagrałam". W rozmowie z Marcinem Cejrowskim Grażyna Barszczewska dodała, że nigdy jednak nie ukrywała swojej przyjaźni z Romanem Wilhelmim. "Ta przyjaźń trwała prawie 30 lat", podkreśliła aktorka.

Reklama

Zobacz też: Janusz Rewiński porzucił aktorstwo, pod koniec życia mieszkał na wsi. Siara z Kilera izolował się nawet od bliskich

INPLUS/East News
INPLUS/East News
Reklama
Reklama
Reklama