Ewa Demarczyk i Paweł Rynkiewicz byli razem prawie cztery dekady. Oto historia ich miłości
Początkowo przypadkowa znajomość na przestrzeni czasu zmieniła ich życia
Ewa Demarczyk i Paweł Rynkiewicz byli razem prawie cztery dekady. Poznali się, kiedy on miał remontować jej mieszkanie. Przypadkowa znajomość szybko zamieniła się w wielkie uczucie. On był miłością jej życia, mimo że nigdy tego związku nie sformalizowali...
Ewa Demarczyk i Paweł Rynkiewicz: jak się poznali? Historia miłości
Ewa Demarczyk i Paweł Rynkiewicz poznali się, kiedy on miał remontować jej mieszkanie. Historię ich poznania opowiedział Paweł w wywiadzie dla Rzeczpospolitej w lutym w 2021 r. Podczas studiów Rynkiewicz z przyjacielem założyli ekipę remontową. „Okazało się, że do wyremontowania jest właśnie mieszkanie Ewy Demarczyk. Na miejscu poznałem właścicielkę mieszkania. Podczas trwania remontu sporo rozmawialiśmy, okazało się, że mamy wielu wspólnych znajomych. Tak zaczęła się nasza znajomość, która szybko zmieniła się w coś ważnego dla mnie i, jak się okazało, również dla Ewy” - wspominał Paweł.
Czytaj także: Partner Ewy Demarczyk smutno o wyglądzie grobu artystki: „Boli mnie to, co widzę”
Ewa Demarczyk i Paweł Rynkiewicz, maj 1998
Ewa Demarczyk i Paweł Rynkiewicz: współpracowali razem w teatrze
Po roku znajomości jeden z oświetleniowców w teatrze Ewy Demarczyk oświadczył, że wyjeżdża do pracy za granicę. Paweł zaproponował, że go zastąpi. Ewa była zaskoczona jego propozycją. Paweł studiował na kierunku elektrotechnicznym. Zaryzykowali.
Zobacz także
„Ewa wiedziała, co chce uzyskać przy pomocy świateł, a ja wiedziałem, jak zrealizować jej wizje. Podobnie czuliśmy scenę i, jak się okazało, podobnie odbieraliśmy nastrój utworów interpretowanych przez Ewę. Nasze długie rozmowy sprawiły, że stopniowo zmienialiśmy oświetlenie w formę scenografii świetlnej. Coś, co wcześniej nie istniało w spektaklach teatralnych”, wyznał w wywiadzie z rp.pl Rynkiewicz.
Po czasie Ewa zaproponowała, aby Rynkiewicz przejął obowiązki dyrektora. Tak rozpoczęła się ich współpraca w prowadzeniu Państwowego Teatru Muzyki i Poezji – Teatr Ewy Demarczyk. Prowadzenie teatru stało się dużym wyzwaniem. Jednak Demarczyk i Rynkiewicz wspierali się podczas kryzysu. Ostatecznie teatr został zamknięty w 2000 roku.
Zobacz: Rudi i Małgorzata Schuberthowie są małżeństwem od prawie 40 lat. Oto historia ich miłości
Ewa Demarczyk i Paweł Rynkiewicz: "ufaliśmy sobie"
Ewa Demarczyk unikała mediów. Paparazzi wystawali pod jej domem, a nawet potrafili się dopuścić okrutnych kłamstw. Paweł izolował ją od nachalnych reporterów. „Mieliśmy pełne zaufanie do siebie. To prawda, że oficjalnie dostępny dla wszystkich telefon odbierałem jako pierwszy i w zależności od tego, kto dzwonił, przekazywałem słuchawkę lub nie. Jeżeli Ewa nie chciała z kimś rozmawiać, moim zadaniem było grzecznie zbyć rozmówcę. Taka była między nami umowa”, podkreśla Paweł.
Zobacz także: Danuta Kowalska i Czesław Lang wydawali się dla siebie stworzeni. Co poszło nie tak?
Ewa Demarczyk, sierpień 1970
Ewa Demarczyk wspierała Rynkiewicza w chorobie
W wywiadzie z rp.pl Rynkiewicz wspominał, jak wielkim wsparciem obdarzyła go Ewa, kiedy był chory. „Nie będę opowiadał, jak przeżywała, gdy przeszedłem bardzo poważny incydent zdrowotny. Przez kilka tygodni byłem w śpiączce podłączony do respiratora. Przeżyłem dzięki Niej, dziś jestem bez Niej...” - wspomina wzruszony.
„Później dopadły mnie poważne problemy ze zdrowiem i Ewa poświęciła cały swój czas i energię na walkę o moje życie i przywrócenie mnie do jako takiej sprawności życiowej. Lekarze nie dawali mi wielkich szans, Ewa walczyła o mnie jak lew. To dzięki niej, możemy dzisiaj rozmawiać, nie przeszedłem w stan wegetatywny, co rokowano” - dodał Rynkiewicz.
Gdy zmarła 14 sierpnia 2020 roku, fani i media byli zaszokowani. Niestety, nie zdążyła z ukochanym wziąć ślubu i sformalizować związku. Ewa Demarczyk nie pozostawiła testamentu, przez co jej majątek został przekazany siostrze Lucynie. A Paweł Rynkiewicz podkreśla, że wciąż myśli o ukochanej i trudno pogodzić mu się z jej śmiercią...
„Wiele osób mówi, że czas leczy rany, ale nie jest to prawda. Nie wiadomo też, jak ten czas liczyć. Staram się żyć dalej i mieć przeszłość w pamięci. Odpowiedź na pytanie, jak radzę sobie po śmierci Ewy, jest bardzo trudna”, wyznał w rozmowie z Plejadą.
Czytaj także: Ich romans w latach 60. był tajemnicą poliszynela. Historia relacji Beaty Tyszkiewicz i Andrzeja Łapickiego
Ewa Demarczyk, Międzynarodowy Festiwal Piosenki w Sopocie, sierpień 1965 roku