Byli razem 43 lata, zmarł dzień przed jej urodzinami. Historia miłości Teresy Lipowskiej i Tomasza Zaliwskiego
Gdy odchodził, czuwała przy nim do końca...
Połączył ich teatr. Grali na jednej scenie i od pierwszej chwili ona zwróciła na niego uwagę. Dostrzegła, że jest przystojny i utalentowany. Gdy się poznali, Teresa Lipowska była jeszcze w związku z pierwszym mężem. Gdy się z nim rozwiodła, między aktorką a Tomaszem Zaliwskim zaiskrzyło. To było niezwykle silne uczucie. Przeżyli u swego boku 43 lata. Gdy odchodził dokładnie 16 lat temu, była przy nim do końca. „To była piękna, poparta szacunkiem i zrozumieniem miłość”, powiedziała aktorka. Nie pokonała jej nawet śmierć...
Teresa Lipowska i Tomasz Zaliwski: historia miłości
W 1957 roku aktorka poznała swojego pierwszego męża, Aleksandra Lipowskiego, który był urodzonym w Moskwie operatorem filmowym. Byli w sobie bardzo zakochani, ale ich małżeństwo przetrwało tylko trzy lata. W swojej autobiografii „Nad rodzinnym albumem” z 2017 roku Teresa Lipowska wyznała, że jej Sasza „był, zwłaszcza w okresie narzeczeństwa, romantyczny, ujmujący. Z czasem przestało być tak pięknie”. Okazało się, że małżeństwo i wierność jednej kobiecie przerosła jej męża i porzucił ją dla innej kobiety. Aktorka wyznała, że te trzy lata zakochania zostawiły ją na dnie. Wtedy w jej życiu pojawił się Tomasz Zaliwski.
Znali się już co prawda wcześniej, bo grywali na tej samej scenie teatralnej, ale Teresa Lipowska nie poświęcała tej relacji aż takiej uwagi. Tomek był przystojnym i szarmanckim kolegą z teatru, ale dopóki miała męża, nic pomiędzy nimi nie mogło się zdarzyć. Aktor nie zrażał się tym i zawsze służył pomocą i dobrym słowem, kiedy Teresa była w potrzebie. Pewnego razu na jednej z prób panował straszny upał. Aktorka powiedziała wtedy, że oddałaby pół życia za szklankę wody. Na co Tomek w mgnieniu oka przyniósł jej butelkę wody i powiedział: „A to jest na całe życie”.
CZYTAJ TEŻ: Artur Orzech został ojcem! Pokazał zdjęcie i opublikował pełen emocji wpis
Tomasz Zaliwski, kadr z filmu ''Dwaj panowie N", 1961 r.
Zobacz także
Moment, w którym pomiędzy Teresą Lipowską i Tomaszem Zaliwskim zaiskrzyło, nastąpił podczas prób do spektaklu „Arbuzowa”. Aktorzy mieli wtedy odegrać scenę pocałunku i zrobili to tak przekonująco, że chemię pomiędzy nimi odczuła cała reszta obsady. Oni sami zdali sobie wtedy sprawę, że czują do siebie więcej, niż myśleli. „Nie wiedzieliśmy wtedy, jak do tego doszło, bo ja byłam trochę taka święta Zyta. Nie uwodziłam nikogo, nie kokietowałam”, opowiadała w wywiadzie z Krystyną Pytlakowską dla VIVY!.
Aktorka wciąż dochodziła wtedy do siebie po rozpadzie swojego pierwszego małżeństwa, ale Tomasz nie wywierał na niej żadnej presji i nie był nachalny. „Zaczął mnie otaczać parasolem opieki, podziwu, bardzo delikatnie. To nie była szalona miłość natychmiast, bo byłam kompletnie załamana, zduszona”, opowiadała Teresa Lipowska w programie „Lustro”. Dodała też, że ujęło ją to, że taki przystojny i szarmancki mężczyzna sprawił, że poczuła się zaopiekowana i bezpieczna. To uczucie dojrzewało powoli, ale kiedy tak się już stało, para wiedziała, że chce spędzić ze sobą resztę życia.
Teresa Lipowska, 1980 r.
Teresa Lipowska była wierzącą i praktykującą katoliczką, ale podobnie jak jej pierwszy mąż, Tomasz Zaliwski był ateistą i nie chciał brać ślubu kościelnego. Aktorka była tym obrotem spraw bardzo rozczarowana i zwierzyła się ze swojego problemu księdzu Janowi Twardowskiemu. Kapłan poprosił ją, żeby przyprowadziła do niego swojego narzeczonego. Po krótkiej rozmowie Tomek zgodził się, aby ceremonia odbyła się w kościele. Ślubu udzielił im właśnie ks. Jan.
Czytaj też: Teresa Lipowska zdradziła, że ma tylko jedno marzenie
Teresa Lipowska i Tomasz Zaliwski: różne charaktery
Łączyło ich wielkie uczucie i zaangażowanie w małżeństwo, ale pod wieloma względami różnili się od siebie. Teresa Lipowska wyznała w rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla Vivy!, że gdy Tomasz Zaliwski miał sześć lat, stracił rodziców. „Nie miał go kto nauczyć okazywania uczuć”, dodała. Otwartości i czułości uczył się zatem od swojej małżonki. „Dla mnie był najwspanialszym, najczulszym mężem, kochankiem, ojcem”, powiedziała w wywiadzie dla Vivy!. On z kolei nauczył ją... samotności. W dobrym tego słowa znaczeniu, jak zaznaczyła aktorka. Wraz z mężem spędzali swoje urlopy w spokojnej atmosferze, np. w małym domku w Augustowie. Teresa Lipowska przyznała, że kiedyś taki relaks w ogóle nie był w jej stylu, ale mąż zmienił jej upodobania. Przyznała, że byli jak dwie połówki jabłka, które idealnie się dopasowały, mimo różnych kolorów. On był zamknięty w sobie, kochał ciszę i przyrodę, ona natomiast była towarzyska i otwarta do ludzi, ale mimo dzielących ich różnic charakteru, zawsze potrafili dojść do porozumienia.
Oboje kochali podróże, ale Tomek wolał piesze wędrówki od jeżdżenia rowerem, więc szli na kompromis. „Zjeździliśmy i schodziliśmy całą Polskę. Chodziliśmy przez łąki, lasy, na Suwalszczyźnie, na Mazurach, i rozmawialiśmy”. Ponad cztery dekady małżeństwa, a oni czuli, że mogliby rozmawiać jeszcze przez kolejne cztery. „Całe życie mieliśmy sobie dużo do powiedzenia”, wyznała aktorka w rozmowie dla Vivy!. Nie zawsze się podczas nich zgadzali, bo jak wyznała Teresa Lipowska, oboje byli apodyktyczni i lubili obstawać przy swoim zdaniu. Nigdy się jednak nie kłócili. A jeśli nie udało im się od razu dojść do porozumienia, to zdarzały się im ciche dni.
Teresa Lipowska i Tomasz Zaliwski: życie rodzinne
W 1973 roku na świat przyszło ich jedyne dziecko, syn Marcin. „Narodziny mojego synka były najwspanialszą premierą, jaką przeżyłam”, wyznała Teresa Lipowska (cytat za Plejada.pl). Aktorzy zgodnie dzielili swój czas pomiędzy pracę i dom, który był ich azylem przez całe lata. Aktorka otwarcie przyznaje, że chociaż nie miała ani jednego dnia bez obowiązków zawodowych, to resztę swojego czasu poświęcała rodzinie. „Dom był dla mnie zawsze najważniejszy. Myśmy przez tyle lat jedli w domu i zawsze miałam czym poczęstować niespodziewanego gościa. Dom był azylem i nieważne, czy na obiad były schabowe, czy kuropatwy…”, opowiadała Teresa Lipowska w wywiadzie dla Vivy!.
Podział obowiązków w ich domu był bardzo tradycyjny. Do aktorki należało sprzątanie, gotowanie i inne „babskie, domowe sprawy”, jak je sama określiła, a panowie byli odpowiedzialni za „męskie czynności”. „Kiedy nie miałam paliwa w aucie, wystarczyło w domu powiedzieć głośno i sprawa była załatwiona”, opowiadała aktorka w wywiadzie dla Onetu.
Choroba i śmierć Tomasza Zaliwskiego
W 2003 roku na małżeństwo spadła straszna wiadomość o chorobie nowotworowej Tomasza Zaliwskiego. Aktor walczył o swoje zdrowie przez kolejne trzy lata. Teresa Lipowska przez cały ten czas trwała przy mężu. „To był dla niej największy sprawdzian. Teresa chorowała z Tomkiem i razem z nim umierała” – powiedziała po śmierci Zaliwskiego przyjaciółka domu Katarzyna Łaniewska (cytat za Fakt.pl). Walka Tomasza Zaliwskiego była traumatycznym doświadczeniem. Aktor przez trzy lata chorował w bólach i przez cały czas musiał przyjmować morfinę. Podczas choroby ukochanego, Teresa Lipowska dzieliła swój czas między opiekę nad nim, pracę na planie „M jak miłość” i rodzinę: syna i wnuków. „Ja to wszystko z nim przeżywałam. Bardzo. Może lepiej, gdyby umarł nagle na jakieś serce, nie wiem” – wyznała aktorka w rozmowie z Faktem.
Tomasz Zaliwski odszedł 16 lat temu 13 lipca 2006 roku. Jego ukochana żona była z nim do końca. Gdy odchodził, trzymała go za rękę. Pożegnała go słowami: „Kocham Cię”. „Kochałam go przez prawie 50 lat i jest mi go straszliwie brak”, wyznała w rozmowie z Krystyną Pytlakowską. Dzisiaj obecność męża odczuwa dzięki fotografiom, na których zachowały się ich najwspanialsze wspomnienia. „Kiedy jest mi dobrze i kiedy jest mi źle, biorę do ręki fotografie, przyglądam się im, zaglądam mężowi w oczy”. Aktorka zdradza, że podczas tych chwil rozmawia z mężem i tak jak przed laty, dzieli się z nim swoimi radościami i smutkami. „Nie umiałabym żyć bez tych rozmów. Tyle lat dzieliliśmy ze sobą wszystko”, wyznała dla Vivy!.
Przeczytaj też: Hanna Bakuła miała czterech mężów, ale mówi, że jest urodzoną singielką. Tajemnice polskiej malarki
Teresa Lipowska: życie po śmierci męża
Teresa Lipowska wyznała, że zaczęła żyć inaczej, odkąd nie ma przy niej jej ukochanego Tomka. Swój wolny czas poświęca pomocy potrzebującym i akcjom charytatywnym. „Zaraz po śmierci męża chciałam być jak najmniej w domu. Teraz też aktywnie działam na tych polach. Daje mi to potrzebę wyjścia z domu i poczucie, że jestem w miejscach, gdzie mnie potrzebują”, opowiedziała w wywiadzie dla „Faktu”.
Aktorka wyznała, że wymarzyła sobie kiedyś, żeby z mężem zginęli razem w katastrofie lotniczej. Zanim Tomasza Zaliwskiego zabrała choroba, nie potrafiła sobie nawet wyobrazić, jak mogłaby bez niego przeżyć. Nie sądziła, że będzie w stanie się podnieść po takiej tragedii. „To opatrzność, że mam tyle pracy, która daje mi satysfakcję”. Zapytana o to, czy chciałaby się jeszcze z kimś związać, odpowiedziała: „W ogóle sobie tego nie wyobrażam, że ktoś mógłby zająć miejsce Tomka. Poza tym w moim mężu odpowiadało mi właściwie wszystko, a nie widzę tych cech w innych mężczyznach”.