Ich dzieciństwo naznaczyła tragedia. Jakie były Irène Joliot-Curie i Ève Curie Labouisse?
Oto tajemnice córek Marii Skłodowskiej-Curie
Dla jednych była ikoną feminizmu, wybitną naukowczynią, która niestrudzenie walczyła o swoją pozycję w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Dla innych bohaterką skandali m.in. za sprawą romansu z żonatym mężczyzną. A jaką matką była Maria Skłodowska-Curie? Na pewno jedyną w swoim rodzaju. Bardzo zajętą, dla której praca stanowiła w życiu najwyższą wartość. Ale to nie przeszkodziło jej w wychowaniu córek na silne, niezależne kobiety. Co wiemy o Irène Joliot-Curie i Ève Curie Labouisse? Jedna poszła w ślady sławnej matki, inna nie, ale obie miały z nią niezwykłą więź...
Maria Skłodowska-Curie: jak wyglądały jej relacje z córkami
Maria Skłodowska-Curie, dwukrotna laureatka nagrody Nobla w dziedzinie fizyki i chemii, pierwszą córkę urodziła w wieku 30 lat. Na ówczesne lata powiedziano by, że to późno. Niemniej jednak naukowczyni i jej mąż, Piotr Curie, w 1897 roku powitali na świecie swoją pierwszą pociechę, Irène Joliot-Curie. Siedem lat później urodziła się Ève Curie.
Maria nie dawała sobie dużo czasu na regenerację i wracała do pracy, ilekroć odzyskiwała choć część energii. Po urodzeniu pierwszej córki bardzo szybko straciła pokarm z przemęczenia, a małą Ireną opiekowała się mamka, a następnie guwernantka. Zresztą obie córki spędzały w towarzystwie guwernantek bardzo dużo czasu, a w pewnym momencie w rodzinie Curie zatrudniano tylko Polki, dzięki czemu dziewczynki nauczyły się mówić w ojczystym języku matki.
Kiedy Maria Skłodowska-Curie wyjeżdżała na delegacje i znikała na dłużej, pisała do dziewczynek listy. To właśnie w ten sposób starała się podtrzymać kontakt z córkami, które od najmłodszych lat były wpatrzone w swoją mamę jak w obrazek i wołały za nią „słodka Me”. Mąż noblistki zginął w tragicznym wypadku i osierocił swoje córki, gdy najmłodsza z nich miała zaledwie dwa lata. Od tamtego dramatycznego wydarzenia kobiety z rodziny Curie były zdane na siebie.
Maria Skłodowska-Curie, Piotr Curie i Irène Joliot-Curie
Bratanica Marii Skłodowskiej-Curie, która przebywała w paryskim domu ciotki w latach 1910-1911 napisała, że nigdy nie zapomni wspaniałej atmosfery, która panowała w tamtym miejscu. „Ktoś, kto tego wszystkiego sam nie widział i nie przeżył, niełatwo uświadomi sobie, jak to było możliwe, że wątła, schorowana kobieta, która tyle w swoim życiu przeszła, tak bardzo pracowała i tyle dokonała, potrafiła jednocześnie stworzyć taki dom o tak jedynej atmosferze. Dom, w którym nie było hałasu, pośpiechu, zgiełku i popychania - a mimo to wszyscy pracowali, spełniali swoje obowiązki i było im dobrze", wspominała Maria Goetel-Szancenbach (cytat za bg.agh.edu.pl).
Noblistka nigdy nie wywierała na swoich córkach presji związanej z ich przyszłością. Cechowały ją nowatorskie metody wychowawcze - swoje dzieci traktowała bardzo indywidualnie, dlatego żadna z dziewczynek nie czuła się w obowiązku kontynuowania naukowego dziedzictwa swoich rodziców. Prawdopodobnie ten brak presji ze strony matki sprawił, że starsza córka Irena tak bardzo zapałała miłością do nauk ścisłych.
Zobacz też: Nieznany romans Marii Skłodowskiej-Curie. Cierpienie, załamanie nerwowe i wielki skandal
Kim była Irène Joliot-Curie?
„Jej rodzice mieli zarówno silne osobowości, jak i niezależne umysły i Madame Joliot-Curie odziedziczyła wiele cech z ich charakterów, jak również ich naukowy geniusz. Miała silną osobowość, była naturalna, bezpośrednia i samowystarczalna", mówił o niej sir James Chadwick, odkrywca neutronu.
Przy swojej silnej osobowości i upartości, Irena była także dzieckiem dość nieśmiałym. W szkole wzorowa uczennica, utalentowana do tego stopnia, że mama postanowiła posłać ją do edukacyjnej spółdzielni, którą utworzyła ze swoimi znajomymi-naukowcami. W ten sposób tęgie umysły nauczały nawzajem swoje dzieci w domach poza systemem edukacji, który wydawał się wtedy w opinii Marii niewystarczający dla jej zdolnej córki.
Ojciec dziewczynki zginął, kiedy ta miała zaledwie dziewięć lat. Od tamtej pory częściową opiekę nad nią przejął jej dziadek. „W ukształtowaniu mojego umysłu wziął duży udział dziadek Eugeniusz Curie. Moje nastawienie w stosunku do spraw politycznych i religijnych zawdzięczam w znacznie większym stopniu jemu niż matce (...)" - pisała po latach Irene Joliot-Curie (cytat za kobieta.onet.pl).
Maria Skłodowska-Curie z córką Irène Joliot-Curie
Irene bez problemu została studentką Sorbony, ale kiedy wybuchła wojna, przerwała studia i pojechała z matką na front. Jeździły peugeotem, który wyposażyły w rentgen i stały się znanym „mobilnym punktem do prześwietleń”, dzięki czemu uratowały życie niejednemu żołnierzowi.
Po wojnie Irene dokończyła studia i dalej realizowała się w karierze naukowej, a zrobiła ją niemniej oszałamiającą niż jej matka. Maria i Irene były ze sobą bardzo związane, jeszcze przez jakiś czas pracowały ze sobą w laboratorium. Wiele się zmieniło, gdy Irene przystąpiła do pisania pracy doktorskiej i poznała mężczyznę swojego życia, Frédérika Joliot. Wybranek starszej córki nie od razu przypadł Skłodowskiej-Curie do gustu.
Przeczytaj też: Pamela Courson odeszła trzy lata po ukochanym. Pochowano ją pod nazwiskiem Jima Morrisona, choć nie mieli ślubu
Irène Joliot-Curie
„Kiedy wyszłam za mąż, matka na pewno musiała odczuć nasze częściowe rozdzielenie, niemniej jednak była zadowolona. Cieszyła się również, kiedy na świat przychodziły moje dzieci. Uważała, że nie należy wychodzić za mąż jedynie po to, aby mieć dzieci, ale jedynie jeżeli znajdzie się męża, który byłby dobrym towarzyszem życia”, mówiła Irene Joliot-Curie (cytat za kobieta.onet.pl).
Małżeństwo Irene okazało się dla niej źródłem szczęścia i spełnienia. Wraz z mężem byli bardzo zgranym duetem, zarówno w życiu, jak i w pracy. W 1935 roku razem odebrali Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii, zupełnie jak przed laty zrobili to rodzice Irene za badania nad zjawiskiem promieniotwórczości. Tym samym uczyniło to Irene Joliot-Curie drugą kobietą w historii, która otrzymała Nagrodę Nobla.
Irène Joliot-Curie z mężęm
Jaka była młodsza córka Skłodowskiej-Curie - Ève Curie?
Eve Curie, nazywana przez swoją mamę „Ewiątkiem”, była równie uzdolniona, co cała reszta jej genialnej rodziny, ale mimo że wykazywała smykałkę do przedmiotów ścisłych, nie fascynowały jej one tak bardzo, jak jej starszą siostrę. Zamiast tego ciągnęło ją w stronę kultury i sztuki, była artystyczną i wrażliwą duszą. W rodzinie, w której Nobla dostali jej mama, ojciec, siostra i szwagier, tylko ona została bez tego wyróżnienia, z czego później miała sobie żartować: „Tylko mnie się nie udało. Wstyd dla rodziny...”.
Jednocześnie widać było, że Eve nie boi się kroczyć własną ścieżką. Było tak najpewniej dlatego, że jej mama, podobnie jak w przypadku Irene, nigdy nie wywierała presji co do przyszłości córki i pozwalała jej szukać swoich zainteresowań. Po tym jak Eve zdobyła tytuł licencjata z filozofii i z nauk przyrodniczych, zapragnęła zostać pianistką, co nie spodobało się siostrze, ale Maria Curie-Skłodowska pozostała na ten pomysł bardzo otwarta.
Czytaj także: Byli razem przez 25 lat, rozdzieliła ich śmierć. Ewa Złotowska i Marek Frąckowiak nie zdążyli się pożegnać
Ève Curie
„Będziemy musiały pogodzić interes pracy naukowej reprezentowanej przez nas obie z interesem sztuki muzycznej reprezentowanym przez Ewunię, a to zawsze łatwiej przy ładnej pogodzie niż kiedy pada”, powiedziała do Ireny i kupiła młodszej córce fortepian.
Eve nie zrobiła wielkiej muzycznej kariery, ale miała okazję zagrać przed samym Ignacym Janem Paderewskim, który pochwalił jej zdolności, co z kolei bardzo wzruszyło matkę dziewczyny. Z czasem zrezygnowała jednak z występów i zwróciła się ku innej twórczości — zaczęła pisać recenzje muzyczne i teatralne. Dziennikarstwo zostało z nią na dłużej. Gdy w 1934 roku Maria Curie-Skłodowska zmarła, Eve zaczęła pilnie pracować nad biografią matki. W 1937 roku powstała książka „Madame Curie”, która stała się bestsellerem w wielu krajach.
Ève Curie
Przy portretowaniu postaci Eve Curie nie wypada nie wspomnieć o jej genialnym poczuciu stylu. W przeciwieństwie do swojej matki i siostry, które w ubiorze widziały głównie praktyczność i ergonomię, nosząc proste, czarne suknie, Eve lubiła poświęcać czas swojemu wyglądowi. Będąc częstą gościnią na salonach, przykładała dużą wagę do swojego ubioru i makijażu, czego jej matka nie aprobowała. Maria nazywała to „pacykowaniem się” i nie raz potrafiły się o to pokłócić.
Dbałość o odpowiednią prezencję doceniła z kolei prasa, i to nie tylko ta paryska. „New York Daily News” nazwał młodszą córkę Curie „Ewą o radowych oczach”, a „New York Times” umieścił ją w grupie najpiękniejszych kobiet Paryża w dwudziestoleciu międzywojennym.
Jeśli chodzi o życie prywatne Eve, podobnie jak jej matka i siostra, szczęśliwie ulokowała uczucia. W 1954 r. poślubiła amerykańskiego dyplomatę, Henry'ego Richardsona Labouisse'a, z którym w następnych latach stworzyła dynamiczny duet. Wspierała go w pracy, a później, gdy został dyrektorem organizacji UNICEFu, jeździła z nim po świecie, pomagając mu w jego działaniach. Nie doczekali się dzieci.
Maria Skłodowska-Curie pewnego razu zwierzyła się Ewie, że pałała do swojej pracy wielką sympatią i dlatego poświęcała temu obszarowi życia tak dużo czasu, ale na przestrzeni lat przekonała się, że równie ważne jest życie rodzinne. „Nie skupiaj się tylko na karierze lub tylko na rodzinie, postaraj się to umiejętnie połączyć”, przekazała swojej najmłodszej córce noblistka.
Maria Skłodowska-Curie z córkami
Maria Skłodowska-Curie i Piotr Curie
Źródła: kobieta.onet.pl - Eve, konfabula.pl, kobieta.onet.pl-Irene